W gazetach co i rusz pojawiają się artykuły o pici piwa karmelowego na porodówkach ma mieć zbawienny wpływ na laktacje w związku z zawartym w nim słodem jęczmiennym, zalecają go ginekolodzy, położne a nawet pediatrzy.
Jednak temat wywołuje kontrowersje i burzliwe dyskusje – gdzie picie owego PIWA jest karygodnym spożyciem alkoholu i powoduje uszkodzenia mózgu u noworodków.
Moim zdaniem to lekka przesada – do 0,5% alkoholu nie wydaje mi się szkodliwe i wypicie małego karmi jeżeli pomaga na laktacje (nawet jako placebo czy po prosu rozluźniająca przyjemność) to dziecka nie skrzywdzi. Myślę że w ciastku z kremem może być tyle samo alkoholu.
Sama czasami piłam karmi karmiąc i nie widzę w tym nic złego, jeżeli nie wypija się go litrami bo 8 – 10 nawet takich piwek może się zsumować do ilości alkoholu w jednym piwie normalnym. Ale 1 czemu nie
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Dla zainteresowanych wrzucam linka do artykułu:
28 odpowiedzi na pytanie: Picie Karmi jak się karmi
Było dziś o tym na tvp2.
Ogólnie dużo hałasu o nic moim zdaniem, a jaka reklama Karmi.
Osobiście nie lubię, ale gdybym lubiła to bym popijała, jakby jeszcze na laktacje wpływało pozytywnie, to podwójnie.
Burza w szklance wody IMHO.
Pilam Karmi karmiac – raz. Podczas pierwszego kryzysu laktacyjnego – zeby wyluzowac, bo juz byłam napieta jak guma w gaciach, mlody ryczal, ja ryczałam, mleka zero ze stresu.
Nie podszedl mi jego smak, wiec wiecej nie pilam, ale ten jeden raz mi pomogl.
Nie wiem czy to był efekt placebo (bo to sie ciagle slyszy, wypij krmi, wyluzujesz, mleko samo poleci) – prawdopodobnie tak – bo udane karmienie siedzi w naszej głowie a nie w cycku.
Narąbane w glowie (na PEWNO sie dziecko nie najada/mleko jest za chude (SIC!)/ za rzadkie/za mało/cokolwiek) – to z cycka nie poleci.
Nie ma bata. Lepiejwypic to karmi, wyluzowac sobie troche i od razu rzeka mleka.
Takie jest moje zdanie.
z tego co sie orjentuje to mozna pic i ponoc wplywa dobrze na laktacjie
A co wy na to
“Wskutek procesów fermentacji kefir może zawierać do 1,5% alkoholu.” – źródło wikipedia
to 3 x więcej niż karmi, kto wywoła burzę o popijanie kefiru przez ciężarne i karmiące???
O! no proszę 😉
Coś Ty o kefirze to złego słowa nikt nie powie.
No powie! Nie wolno… Bo potem uczulenia, skazy i inne cuda 😉
Ale o % ani słowa 🙂
a ja pije karmi i dzięki niemu mam dużo więcej pokarmu( najlepsze malinowe). Kiedyś założyłyśmy sie z sąsiadką o procenty w Karmi- mam w domu alkomat, ona wypiła dosłownie 10 butelek i miała 0,25.Tak więc- piję i będę pić.
no jutro jade do sklepu to sobie kupie i bede luzowac ;-))))))))))))))))
i zobaczymy jak to jest z ta rzeka mleka po karmi
Piłam w pierwszej dobie po porodzie – zaleciła właśnie położna.
Na moje dzieci ponad 7 i prawie 6 letnie nie wpłynęło źle – chyba, że na słuch, bo czasem po 10 razy coś mówię, a oni nie słyszą
Do tej pory pamiętam jak na sali poporodowej rozbrzmiewał brzęk butelek karmi w torbie jednej z babć która odwiedzała nowonarodzonego wnuka:) Przynosiła to karmi dla wszystkich na sali:)
niedługo wymyślą,że woda jest niezdrowa dla dzieci,bo coś tam w niej znajdą 😉
a swoją drogą mi położna też zalecała karmi na laktację,ale na mnie nie działało 🙁 rzeki mleka nie było,a nawet mogłabym napisać,że jeszcze mniej miałam
O to podobnie jak u mojego starszaka;)
pewnie u młodszego będzie podobnie
Karmi właśnie stoi obok mnie
też właśnie sączę karmi
przeżywałam kryzys laktacyjny,który się zaczął jakieś 3 tyg.temu
zupy 2-3 razy dziennie,karmi i woda niegazowana okazały się zbawienne
Dokładnie tak samo mysle.
Wiecie co naszła mnie straszna ochota na Karmi po tej dyskusji chyba się do sklepu przebiegnę – ja najbardziej lobię to kawowe, a wy?
Ja nie przepadałam nigdy za Karmi, ale odkąd urodziłam Zosię i nie mogę napić się nic gazowanego (a czasem mam ogromną ochotę ) to KArmi smakuje niesamowicie 😀
Nie wiem czy to efekt placebo, ale następnego dnia rano myślałam,że mi cycki rozsadzi :D. Teraz popijam od czasu do czasu, nie codziennie, ale jednak. I zawsze po nim zalewam się mlekiem.
ja po kami nie nadazylam mleka sciagac
..piłam czasem – karmiąc, choć nie przepadam za piwem..pobudzało laktację jak cholera:)
..trzeba uważać..bo niektóre karmi mają więcej niż 0,5..chyba te classic, o ile się nie mylę ma 4,0% alk.
To nie efekt placebo
Też po karmi pitym wieczorem młody miał tyle mleka,że nie dawał rady wypijac
Znasz odpowiedź na pytanie: Picie Karmi jak się karmi