Może wyjaśnię najpierw sytuację: mój mąż został zatrudniony w pewnej firmie na czas określony na 3 m-ce. Na razie pracuje 1,5 m-ca i już myśli o odejściu. Sytuacja w firmie jest bardzo nieciekawa, ledwo przędzie, nie płacą na czas (niektórzy mają jeszcze zaległości z maja), trzeba chodzić zanimi i dosłownie żebrać o pieniądze. Dopiero teraz dostał część pierwszej wypłaty. Tu moja dygresja – musi być niezłym rachmistrzem, żeby się potem nie pogubić w zaległościach…
Wracając do sprawy. Z tego, co mój mąż wie, nie można wypowiedzieć umowy na czas określony krótszej, niż 6 m-cy. Niestety więcej kruczków nie zna, więc proszę o pomoc was. To co zrobić w takim razie? Pracować jeszcze te 1,5 m-ca za darmo? I potem ciągać tego szefa po sądach? Na pewno jest jakiś sposób na obejście tego przepisu. No bo przecież to nie jest logiczne, żeby człowiek nie mógł odejść z pracy przez 3 m-ce, nawet jak jest taki sajgon. Tzn, w ostatecznoście pewnie by mógł się “spakować” ale co wtedy? Jakie są konsekwencje?
A może za porozumieniem stron taką umowę się rozwiązuje? Tylko jak tu się porozumieć…
Proszę, poradźcie.
Daga, Zuza 17m i Kubuś 27tc
4 odpowiedzi na pytanie: Mam pytanko w sprawie Prawa Pracy – w miarę pilne
Re: Mam pytanko w sprawie Prawa Pracy – w miarę pilne
nie mam w tej chwili czasu poszukać w kodeksie pracy, ale trzeba by spojrzeć na rozdział o prawach i o obowiązkach pracodawcy. jezeli nie wywiązuje się z podstawowego obowiązku – dokonania wypłaty za świadczoną pracę, to można przepisy z wypowiedzeniem obejsc.
najlepiej zazdwon do inspekcji pracy. udzieą Ci fachowej pomocy:-)
Beata&Patryk(03.03.03)
Re: Mam pytanko w sprawie Prawa Pracy – w miarę pilne
Proponuje rozwiązanie umowy bez zachowania okresu wypowiedzenia, przez pracownika i z winy pracodawcy.
Podstawy do tak “radykalnych” działań przez pracownika, to ciężkie naruszenie przez pracodawcę jego podstawowych względem pracownika obowiązków. Do takich nalezy nie wypłacanie wynagrodzenia w terminie.
Powodzenia.
Basia i Jagódka 28.06.2003
Re: Mam pytanko w sprawie Prawa Pracy – w miarę pilne
Może to Ci pomoże:
Art. 30. § 1.KP Umowa o pracę rozwiązuje się:
1) na mocy porozumienia stron,
2) przez oświadczenie jednej ze stron z zachowaniem okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem),
3) przez oświadczenie jednej ze stron bez zachowania okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia),
4) z upływem czasu, na który była zawarta,
5) z dniem ukończenia pracy, dla której wykonania była zawarta.
§ 2. Umowa o pracę na okres próbny rozwiązuje się z upływem tego okresu, a przed jego upływem może być rozwiązana za wypowiedzeniem.
§ 21. Okres wypowiedzenia umowy o pracę obejmujący tydzień lub miesiąc albo ich wielokrotność kończy się odpowiednio w sobotę lub w ostatnim dniu miesiąca.
§ 3. Oświadczenie każdej ze stron o wypowiedzeniu lub rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinno nastąpić na piśmie.
Art. 32. § 1. Każda ze stron może rozwiązać za wypowiedzeniem umowę o pracę zawartą na:
1) okres próbny,
3) czas nie określony.
§ 2. Rozwiązanie umowy o pracę następuje z upływem okresu wypowiedzenia.
Art. 33. Przy zawieraniu umowy o pracę na czas określony, dłuższy niż 6 miesięcy, strony mogą przewidzieć dopuszczalność wcześniejszego rozwiązania tej umowy za dwutygodniowym wypowiedzeniem.
Art. 34. Okres wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na okres próbny wynosi:
1) 3 dni robocze, jeżeli okres próbny nie przekracza 2 tygodni,
2) 1 tydzień, jeżeli okres próbny jest dłuższy niż 2 tygodnie,
3) 2 tygodnie, jeżeli okres próbny wynosi 3 miesiące
Pozdrawiam
Jola
Re: Mam pytanko w sprawie Prawa Pracy – w miarę pilne
Jako że mielismy własnie niemal identyczny problem wiem, że wypłata musi być dostarczona do 10 dnia kolejnego miesiąca. A potem hm… można sąd pracy.
Jestem osobą, dla której to “ciąganie po sądach” wydaje się tragedią, nie wyobrażam sobie tych procedur, odstraszają mnie. Ale powiem Ci, ze do sądu pracy mam inny stosunek. To co innego. Z tego co wiem prawa pracowników naprawdę są w nich szanowane, sporo moich znajomych z pracy rozwiązywało tak swoje problemy z szefami, także z moim aktualnym szefem, czasami to jest konieczna “formalność”. Tylko w wyjątkowych sprawach pracownik obciążany bywa kosztami, w Waszym wypadku wydaje mi się, ze na pewniaka koszty poniósłby szef. Na rozprawę chyba nie czeka się długo – a warto, tym bardziej, ze jesli teraz rozwiązecie nawet umowę, to szkoda czasu, jaki mąż już przepracował.
No i jeszcze coś – jesli szef usłyszy, że mąż zna przepisy i że nie boi się sądu pracy – z pewnością sam wypłaci pieniążki grzecznie i jak najszybciej. U nas było podobnie, zaistniała szkoda w pracy w wyniku kradzieży, szef nie czekając na wyniki śledztwa postanowiłzabrać mężowi wypłaty (mąż nie był podejrzany, po prostu kradzież zaistniałą na jego zmianie, choć wg nas z winy zaniedbania szefa). Wyśmiał męża, wstrzymał wypłate i jeszcze chciał oprócz tego wiecej kasy od niego.
Ale mąż się grzecznie postawił, spokojnie dał do zrozumienia, że wie na czym stoi, szef wypłacił mu pieniądze dokładnie 10 – tego dnia kolejnego miesiąca, wiedział, że dłuzej nie ma prawa się wstrzymywać, bo wtedy nie tylko by musiał wypłacić, ale jeszcze poniesc wieksze koszty. Początkowo szef mówił mężowi, że juz nigdzie nie znajdzie pracy u nas w miescie i on sie o to postara… a skonczylo sie wypłatą i przedłuzeniem umowy oraz porozumieniem w spornej sprawie.
Twój mąż podpisuje listę płac? Na pewno nie, skoro nie dostaje wypłaty. Szkoda się cackac z takim kolesiem, skoro umowa jest tylko na 3 miesiące. Idźcie na całość nie bójcie sie. Nie darujcie ani złotówki.
Znasz odpowiedź na pytanie: Mam pytanko w sprawie Prawa Pracy – w miarę pilne