Witam serdecznie wszystkie przyszle mamusie. Mam powazny problem zwiazany ze strasznymi nudnosciami, ktore utrzymuja sie u mnie praktycznie przez caly dzien. Jestem w 7 tygodniu ciazy, nastepny termin do gina mam dopiero za tydzien, jednak nie potrafie sobie poradzic z tym calym zamieszaniem w moim organizmie. Jestem troszke przestraszona, poniewaz raz juz zwracalam w nocy i od tej pory jestem na tzw “kacu ciazowym”. Mam wstret do jedzenia a wiem ze musze jesc. Jestem totalnie zmeczona, nic mi sie nie chce i nie mam na nic sily. Mam caly czas uczucie glodu pomimo tego, ze jem. Nie wiem co mam robic, co powinnam jesc zeby choc troszke lepiej sie poczuc. Boje sie ze moja kruszynka nie otrzymuje tyle wartosciowych rzeczy co powinna, jedyne co lykam to kwasek foliowy z jodem. Staram sie jesc duzo pomaranczy i troszke miesa, ale ciezko mi to przychodzi przy takim jadlowstrecie. Nie wiem czy sa ta normalne objawy czy poprostu cos jest nie tak. Wszystkie moje znajome przeszly ciaze bez problemow i radosnie, ja jednak mam od samego poczatku pod gorke. 🙁 Fatalna sytuacja!!
Babyface 🙁
17 odpowiedzi na pytanie: Okropne nudnosci ciazowe-pomoc
to co opisujesz to normalne objawy ciazowe – musisz to zniesc – jesc mniej ale czesciej – nie jesc pikantnych i smazonych rzeczy – posilek rano zaczynaj od gorzkiej herbaty i sucharka (oczywiscie nie jedz zaraz po wstaniu – odczekaj z 15 min)- nie napychaj sie odrazu jedzeniem bo bedziesz zwracala je – a do tego jedzac cos gryz dokladnie – wtedy zoladek szybko strawi
cierpliwosci… powoli przejdzie – nie ma nic w tym dziwnego – sa kobiety ze ciaze maja bez takich scesji i sa takie jak Ty (ja…) ktore wlasnie tak sie mecza
nie masz co sie martwic o maluszka – dzidzia napewno to co jej potrzebne sciagnie sobie od Ciebie z organizmu z Twoich zapasow
na wizycie powiedz – moze poda ci czopki (torekan) od wymiotow – no ale mysle ze lepiej przecierpiec niz faszerowac sie chemia… pozdr. i trzymam za was kciuki
To oczywiście jak najbardziej normalne! Mnie co prawda aż takie sensacje ominęły, miałam tylko trochę mdłości i w pierwszej ciąży i teraz, ale powiem ci, ze moja mama w ciąży ze mną do 5 miesiąca wymiotowała straszliwie i nie mogła jeść dosłownie nic. Jedyne co jej podchodziło, to biały ser z pomidorami i tym się żywiła przez kilka miesięcy!! Właściwie to będziesz musiała jakoś przeczekać ten okres i znaleźć potrawy, które będą ci odpowiadać, na pewno sie takie znajdą 🙂 A maluszek sobie weźmie z tego co mu będzie potrzebne.
o dziecko się nie martw, weźmie sobie to co mu potrzebne z Twojego organizmu. Zapytaj lekarza, czy nie powinnaś łykac jakis witaminek dodatkowo, np prenatalu.
u mnie na mdłości działa rozgazowana coca-cola i zawsze miałąm ze sobą coś na przegryzkę (paluszki, byłkę itp)- to zalecenia lekarki. Nie wymiotowałam ani razu w obydwu ciążach chociaż mdłości miałam. I wtedy jak mnie łapało – na powietrze, zeby się przewietrzyć. I zawsze na wieczór szykowałam chociaż małą kanapkę, żeby przed wstaniem z łóżka coś zjeść.
powodzenia
Niestety są kobiety, którym nic nie pomaga 🙁 wiem z doświadczenia 🙁
Imbir, migdały, torekan, cola, i wszystko o czym dziewcznyn pisały – nic mi nie pomagało 🙁 I trwało do 6 miesiąca. Przez to bardzo mało przytyłam w ciąży, niecałe 10 kilo, i dzidziuś był malutki, 2600. No, ale pewna nie jestem, czy akurat to było przyczyną.
Wytrzymasz 🙂
Żeby przetrwać pomagała mi cola i krakersy. A mdliło mnie przeokrutnie.
TickerFactory.com/ezt/d/1;10016;89/st/20080510/dt/6/k/3e05/images/obrazek.gif[/img]
I mnie męczyły potworne, całodobowe nudności. W obydwu ciążach – z tym, że w tej drugiej nie wiedziałam w sumie kiedy jeść, kiedy pić i kiedy spać, bo wymiotowałam rano, wieczorem i w środku nocy.
Też jeść nie mogłam, bo to normalne przecież, pić nic nie piłam, bo rady nie dałam. Zatykałam nos, kiedy wyciągałam mleko z lodówki, by starszej zrobić poranne kakao. O mięsie i tym podobnych przetworach nie wspomnę.
Jak już nie miałam czym wymiotować, leciała żółć z żołądka – to była pierwsza moja czynność po wstaniu z łóżka. Dodam, że dłużej niż do 7 nie wytrzymywałąm w pozycji poziomej 🙁
Nie funkcjonowałam przez kilka tygodni. Po prostu jakby mnie nie było – obrosłam na nogach i pod pachami 😉
Minęło z końcem trzeciego miesiąca.
Przejdzie i Tobie, ale nie zamartwiaj się na zapas, że dzidzia nie ma od Ciebie nic wartościowego. Coś w końcu starasz się jeść, przyjmujesz witaminy.
Natura tak nas mądrze skonstruowała, że nie pozwoli maleństwu zginąć 🙂
Głowa do góry, chociaż wiem, że to bardzo trudne.
Będzie lepiej. Już niedługo.
mam to za soba
Wspolczuje Ci, poniewaz sama to przechodzilam, w pierwszej ciazy i teraz w drugiej, od 5 tygodnia lezalam w lozku i nawet lezac myslalam, ze umre… wymioty, ze gwiazdy widzialam, na dodatek odwodnilam sie, bo czego bym sie nie napila to i tak zwracalam, czasami pomagal mi woda z sokiem malinowym.
Musisz to przetrwac, zobaczysz, ze w 13 tygodniu bedzie ok. tzn, mdlosci powinny zniknac. A o maluszka nie martw sie, zobaczysz, ze nadrobisz straty zaraz jak poczujesz sie lepiej, mozesz nawet na poczatku stracic na wadze.
Polecam rosolek, biszkopty, chleb, krakersy i odpoczywaj ile sie da!
Wiem o czym mowisz i naprawde Ci nie zazdroszcze 😉
Mi pomagala cola i cytryna. W kieszeni mialam przekrojona cytryne i caly czas ja lizalam. Mi pomoglo to bardzo. Cola byla na podniesienie poziomu cukru we krwi, bo mialam ochote czasami zemdlec 🙂
Nie martw sie, to przejdzie 🙂
mnie pomagał snickers i McDonalds… tylko po tym mnie nie mdliło…
W bardzo mądrej książce wyczytałam, że to reakcja obronna organizmu: tzn. mamy tyle toksyn w sobie, że nasz organizm chce go “oczyścić” poprzez “głodówkę” aby maleństwo dobrze się rozwijało. Wystarczy czasem 3 dni pić wodę i dolegliwości przejdą. A dziecku nic nie zabraknie bo ściągnie wszystko z ciebie. A najgorsze co można zrobić to brać preparaty powstrzymujące nudności.
no tego jeszcze nie próbowałam…
Lecę po snikersy 😀
O! Ja też z pierwszej ciąży najlepiej wspominam Fish Mac’a na którego raz udało mi się namówić Małżyka 🙂 Przez całą ciążę nie jadłam nic równie pysznego i równie mało szkodzącego :p
Probowlam jesc rosolek, jednak na drugi dzien juz nie moglam na niego patrzec. Podobnie bylo z pieczywem, jadlam go przez pierwsze 5 tygodni, teraz nie moge zniesc nawet zapachu. Zauwazylam, ze troszke jadnak pomaga mi rozgazowana Cola, jak zalecaly wczesniej kobitki. Dzis dopiero po calotygodniowym lezeniu w domciu wyszlam na lekki spacerek z mezem, ale juz po 30 minutach musialam wracac, bo dopadl mnie glod, mdlosci i bylam totalnie zmeczona. 🙁
To jest naprawde straszne, za kazdym razem kiedy mam ochote cos przegrysc juz zaczynam sie zastanawiac czy tego za pol godzinki nie zwroce. Depilowanie siebie w takiej sytuacji rowniez u mnie nie wchodzilo w gre. Dopiero dzis dalam rade zrobic troszke ze soba porzadek, ale nie bylo latwo. Bardzo trudno jest mi siebie sama przekonac, ze naprawde to przetrwam. A przeciez to dopiero poczatek!!!
slyszalam, ze pomagaja migdaly, mrozona herbta imbirowa z pomarancza i cytryna.. ale mnie nie pomaga.
nie martw sie o dzidziusia, w pierwszych miesiacach jeszcze nie rosnie tak szybko. nadrobisz pozniej 🙂
Przetrwasz, choć teraz wydaje Ci się to niemożliwe 😉 Zapomnisz o mdłościach w mig, kiedy tylko ustąpią. Później już tylko rozkoszowanie się rosnącym brzuszkiem i wewnętrznymi szturchańcami.
No i oczywiście smakowaniem jedzenia 😉
Trzymaj się.
Jak tak czytam to wszystko to az mi ciary przechodza. Ja moge czuc sie “szczesciara” (choc nie chce krakac) bo ani razu nie wymiotowalam (jak do tej pory…). Owszem mam czasem uczucie, ze jest mi niedobrze.. ale nie az tak zeby biec do toalety.
A co do snikersa, poczulam go raz na samym poczatku i nie moglam oddychac tak mi bylo niedobrze… a Mc donald i Big Mac to bardzo chetnie. Sama czasem nawet sie smieje, ze jak maluch podrosnie to bedzie mnie uwielbiam wielkie hamburgery eheheh:))
Znasz odpowiedź na pytanie: Okropne nudnosci ciazowe-pomoc