Mateusz przywalił wczoraj wieczorem we framugę. Nie widziałam jeszcze takiego guza (czoło nad okiem), urósł na moich oczach do rozmiarów śliwki wręcz… Ale chwile strachu przeżyliśmy… Jednak nic poza tym nie działo się niepokojącego – omdleń, zwężania źrenic, wymiotów. Więc chyba nic się nie stało, prócz tego guza…?
6 odpowiedzi na pytanie: Takiego guza jeszcze nie widziałam :-(
Re: Takiego guza jeszcze nie widziałam 🙁
na pewno wsztstko w porządku, przespał przecież noc spokojnie, pozdrowienia dla kaskadera.
Monia i Olgutek ROCZEK !
Re: Takiego guza jeszcze nie widziałam 🙁
Moze chcial sprawdzic wytrzyamlosc framugi?
Ale tak powaznie,dobrze ze nic sie nie stalo…ech pomysl co nas czeka dalej…
Nelly i Hubert 14 miesiecy!!!!!!!
Re: Takiego guza jeszcze nie widziałam 🙁
Mati będzie miał się czym chwalić na placu zabaw :))
Re: Takiego guza jeszcze nie widziałam 🙁
Igor też zaliczył ostatnio framugę z podobnym efektem:( w takich wypadkach polecam posmarowanie guza bialkiem z surowego jajka…potem jak zaschnie i zrobi sie skorupka powtarzac kilka razy – po godzinie po guzie nie ma śladu! (nie wierzyłam jak teściowa sprzedawala mi ten sposób ale sprawdzilam już wielokrotnie i dziala!!)
Ola i Igorek 25.03.2003
Re: Takiego guza jeszcze nie widziałam 🙁
Jesli nie stracil przytomnosci – nie ma mowy o wstrzasnieniu mozgu. Zreszta czolo jest chyba “najbezpieczniejszym” miejscem na guzy, gorzej tyl glowki lub skronie.
Nic mu nie bedzie.
Re: Takiego guza jeszcze nie widziałam 🙁
Na pewno nic mu nie bedzie. KAcper też ostatni wpadł na framugę, apotem zachaczył o stół. Dwa gózy jak dwa rogi na głowie. Tak to już chyba będzie z naszymi CHŁOPAKAMI
Agnieszka i Kacperek (05.03.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Takiego guza jeszcze nie widziałam :-(