Jestem w trakcie przygotowań do 3 inseminacji. Nasienie męża nie jest dobre ale w pełni zadawalające jesli chodzi o ten zbieg. Niestety dwie próby sie nie powiodły, jestem już tym faktem załamana, wiem że takich zabiegów wykonuje sie od 5 do 7, a u mnie to dopiero trzecia. Prosze osoby, które sa w podobnej sytuacji o jakąs rade. Co zrobić aby się trzymać, i nie poddawać?
12 odpowiedzi na pytanie: Trzecia inseminacja – jak się nie poddać?
Re: inseminacja
Dorcia słonko bądź dobrej myśli bo cuda się zdarzają.
Dwa lata temu leżałam w szpitalu z dziewczyną, która została teraz moją przyjaciółką.Jej historia jest podobna do wielu innych kobiet, które latami starają się o dziecko.
Piszę o niej, bo wierzę, że ta historia trochę powiązana jest z cudem.
Jej mąż jest marynarzem pływał na statkach z półrocznymi kontraktami, kiedy schodził na ląd, to jest to jego półroczny urlopu i niby wszystko było OK. ale dzidziusia nie ma i nie ma.
Mija rok po roku i obchodzą już 12 rocznicę ślubu a upragnionego potomka nie ma i nie ma.
Postanowili dokładnie sprawdzić przyczynę ich niepłodności, okazało się, że anteny radiowe na pokładzie statku emitują duże pole elektromagnetyczne, które szkodzi plemniczkom. Tak więc problem z małą ilością i dużymi wadami w budowie plemnkików u mężusia.Decyzja tylko inseminacja może dać szansę na powodzenie.
Jej badania wyszły wyśmienicie.
Jednak lekarz polecił im inseminację i wykonali 5 zalecanych zabiegów rpzczarowując sie po kolejnej nieudanej próbie.
Kompletnie się załamali bo teraz to już będą koszty ( in vitro)a tu nowe mieszkanie trzeba spłacać, bo dopiero co wprowadzili się do niego a pęsja tylko jedna.
Planowali zbierać pieniądze na in vitro i w tym celu moja koleżanka chciała znaleść jakąś pracę.
Dużo się od niej dowiedziałam co mnie czeka, bo ja też się właśnie wtedy szykowałam na inseminację a ona na in vitro i nagle obie zaszłyśmy w ciążę.
Spełniło się nasze marzenie i pragnienie . Jej dopiro po 12 latach prób i zabiegów. I nagle po ciężkim malowaniu sypialni pewnej szczęśliwej nocy…….. tak zupełnie zwyczajnie bez pomocy lekarzy i przy tym z przyjemnością jest i to tak niespodziewanie.
Dziś mała Anetka ma 7 miesięcy i zabieramy smyka na plotki wszędzie, wszyscy bardzo ją rozpieszczają a maleństwo przy dużym wysiłku i aż do zmęczenia daje piękne koncerty w porze nocnej.
Tak więc nic nie jest tak do końca powiedziane, że nie ma cudów bo cuda się zdarzają.
Może i w Twoim przypadku będzie tak jak u mojej przyjaciółki, życzę Ci Dori tego z całego serca.
Moja ciąża niestety nie zakończyła się tak pomyślnie i szykuję się do pierwszego zabiegu inseminacji. Czekają mnie jeszcze badania i chyba ponownie HSG ale byłam przez 5 miesięcy w ciąży i wiem, że warto.
Głowa do góry musi być dobrze przyjdzie pora i na NAS bo ” kolejka” jest długa. Do miłego PA.
ASIEŃKA
Re: inseminacja
A gdzie będziesz miała tą inseminację.Ja sie w przyszłym cylku do niej szykuję LALA
Re: inseminacja
W Szczecinie w Akademi Meducznej na ul. Unii Lubelskiej
szykuję sie bo mamy jeszcze badanka przed sobą i moją prolaktynke no i z uwagi na to ze mąż ma bad. nasienia i to podwójne czyli dwa pod rząd to ten miesiąc i tak dopada.
Więc ja zrobię sobie te wyniczki na spokojnie. Pójdę jeszcze raz do doktorka bo może będzie chciał robić znów to okropne HSG miałam jedno w zeszłym roku i po nim właśnie zaszłam.Ale niestety nic z tego.
Jeśli by trzeba było to niestety pójdę i wytrzymam, no i może załatwię wszystko w tym miesiącu. Nie będzie to miesiąc zmarnowany.
ASIEŃKA
Re: inseminacja
Asieńka,
bardzo dziękuje za odpowiedź, to bardzo miłe że mozna sie z kims podzielić takimi przeżyciami.
U mnie niestety nie ma dobrych wiadomości a włąsicwie jest jedna dobra i druga zła. Po inseminacji poszłam na kontrole i okazało sie ze pecherzyk nie pękł i wciąż rósł, czyli powstała torbiel. Za trzy dni w ciągu których czułam ból po stronie praweego jajnika poszłam na kontrolę i okażało się że strworzyła sie ogromna torbiel. Potem dostała jakies leki na zwalczenie, a po kilku dniach miała atak bólu, ze ściany gryzłam. Następnego dnia dostałam krwawienia. Poszłam do lekarza na kontrolę a torbiel nadal rosną i są juz dwie. Kazano zrobić mi test HCG i okazało sie że jestem w ciąży ale nie wiadomo czy nie jest to ciąża pozamaciczna i musze czekac co dalej. Bardzo się boje.
Bardzo mi przykro że towja ciąża zakończyła się tak tragicznie,to musiało byc okropne uczucie, ale trzymam kciuki że wszystko bedzie OK.
Pozdrawiam
Re: inseminacja
Dorcia kochana ale Ty się biedna nacierpisz tak mi przykro, mam jednak cichą nadzieję, że ciąża nie jest pozamaciczna i że uda się wszystko. Sama też nabieram stracha bo jak widzę ta inseminacja to nigdy nie wiadomo jak się zakończy.
Ale naczytałam się,że w moim przypadku to tylko inseminacja może mi pomóc.
Odebrałam już wyniki z prolaktyny są dobre i czekam teraz na wyniki męża, ma teraz wyjechać do Niemiec na parę dni i znowu się wszystko przesunie, bo po tych bad. ma powtórkę ( czyli jeszcze raz bad. nasienia).
Tak więc, ten miesiąc to można już spisać na straty a i następny też ( bo ponowne bad. nasienia męża). Pozostanie mi tylko cierpliwie czekać.
Dorcia kochana proszę poradź mi, jak to naprawdę jest z tymi badaniami nasienia??????
Poszłam zapłacić za pierwsze bad. i lekarz powiedział,że pierwsze bad. robi się po 4/5dniach wstrzemięźliwości, kolejne trzeba zrobić po 3tygodniach wstrzemięźliwiści (ponieważ tyle trwa proces produkcji nasienia). A na miejscu w gabinecie gdzie płaciłam za bad. wtrącił się do rozmowy profesor tego szpitala i powiedział mi,że to nie tak,że to następne bad. musi być w odstępie nieco większym bo 6 tygodni., bo tyle właśnie trzeba do produkcij nasienia….
Teraz mam mętlik w głowie i nie wiem jak to naprawde jest. Poradź mi proszę, bo może się okazać,że ten profesor ma rację i faktycznie nie ma sensu robić tych badań po 3 tygodniach. Napisz proszę co tam u Ciebie jak to dalej będzie i co doktorki postanowili, mam nadzieję,że jakoś wszystko się dobrze zakończy. Bardzo Ci tego życzę z całego serducha. Trzymaj się cieplutko i do miłego PA.
ASIEŃKA
Re: inseminacja
Spermatogeneza czyli produkcja nasienia trwa srednio 74 dni.
Agata
Re: inseminacja
Asieńko -> chyba coś źle zrozumiałaś.
Moim zdaniem drugie badanie nie powinno być wykonane po 3 tygodniach wstrzemięźliwości (jak piszesz) tylko w odstępie 3 tygodni (bądź większym lekarze różnie zalecają), a wstrzemięźliwość standardowo – ok. 5 dni. Ma ono na celu wykluczyć “zły dzień” u Twojego męża, ponieważ wyniki badania nasienia często się różnią. Natomiast pełny proces spermatogenezy trwa napewno 72-75 dni (różne źródła różnie podają), ale to niekoniecznie musi mieć coś wspólnego z powtórnym badaniem Twojego męża.
Pozdrawiam ciepło
Krzysiek (mąż)
GG: 2099638
Re: inseminacja
Cześć Asieńka,
odnośnie badania nasienia to rzeczywiscie robi sie po 4-5 dniach wstrzemieźliwości. Mój mąż miał tak robione i nie musiał niczego powtarzac po okresie 3 czy 4 tygodni. Jego wyniki nie były najlepsze i lekarz kazał nam próbowac normalnie, ale moja lekarka powiedziała ze normalnie moge zajśc w ciążę niepełnowartościowym plemnikiem i wtedy moge poronić, więc się wsztrzymaliśmy. Potem mój mąż miał lepsze wyniki (po lekarswach) ale i wtedy nic nie wyszło. Potem kolejne badanie i okazało sie że jest bakteria z która walczył rok. I kolejne badania, które wykazałay że można inseminaować, przejałam sprawy w swoje ręce i chciałam juz w tym cyklu. Musiałam zrobic dodatkowe badanie na czystośc pochwy i bakteriologiczne. Od następnego zaczeły sie inseminacje. Nie bój się inseminacji, to nic strasznego wszytsko zależy od lekarzy. Moja pierwsza był bardzo żenująca bo nie wiedziałam jak to jest, i pierwszy raz byłam u ginekologa faceta. Druga robiła mi moja lekarka i było naprawdę miło. Na trzeciej to później był ze mną mąż ( bo po wszystkim trzeba zostac na fotelu przez jakies 10 minut w pozycji prawie pionowej. A rózne przypadki z ciążą się zdarzaja, w normalny sposób tez moglaby byc ciąża pozamaciczna, ale mam nadzieje i wierze że wszytsko będzie OK. Czego i Tobie z całego serca życzę.
Pozdrawiam
Dorcia
PS. Ja leczę sie w NOVUM w W-wie, a Ty gdzie?
Re: inseminacja
KOCHANI wszystkim wam dziękuję za poradę bardzo bardzo dziękuję.
Ot jak to człowiek nie zapyta i póżniej niepotrzebne nerwy i wydatki
.Kochani na was zawsze można liczyć dzięki.
Krzyś Ty i Snajper , będziecie kochanymi tatuśkami szkoda ,że mój MICHU nie chce tu pisać buuuuuuu.
Dzięki wam wiem, że mężczyźni też przechodzą coś takiego jak macieżyństwo, tylko dlaczego nie ma odpowiednika męskiego tej nazwy.
Bardzo dziękuję wszustkim po kolei i z osobna.
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe,że z DORCIA,że z Twojego wątku rozwinoł się dodatkowy temat.
Ale wierzę,że może taka informacja przyda sie jeszcze komuś pa dziękuję całuski, buziaki.
ASIEŃKA
Re: inseminacja
Krzyś Ty i Snajper, będziecie kochanymi tatuśkami szkoda,że mój MICHU nie chce tu pisać buuuuuuu.
Moja miła również tu nie pisze – to jeszcze o niczym nie świadczy
Dzięki wam wiem, że mężczyźni też przechodzą coś takiego jak macieżyństwo, tylko dlaczego nie ma odpowiednika męskiego tej nazwy
Ojcostwo???
Pozdrawiam ciepło
Krzysiek (mąż)
GG: 2099638
Re: inseminacja
Krzyś jasne to jest to, dzięki za podpowiedź.Wszystkiego dobrego i pozdrawiam papapa.
ASIEŃKA
Re: inseminacja
Dorcia kochana fajnie że możemy sobie porozmawiać o inseminacji.
Nie boję się smego zabiegu bo znalazłam już w internecie wszystkie informacje dotyczące inseminacji z dokładnym jego opisem.
Cieszę się że możemy liczyć na taką pomoc to naprawdę cud.Oczywiście masz rację można zajśc w ciążę pozamaciczną i “normalnie”, ale przy tak słabym nasieniu jakie my mamy to lekarz odradza nam kolejnych prób. Powiedział, że poleca jednak inseminację, bo jeśli zdarzy się, że te patologiczne plemniki są prawidłowo ruchliwe i żywotne, to mogą zapłodnić komórkę jajową i rozwój jaja płodowego może być nieprawidłowy i w konsekwencji tego może nastąpić poronienie.A jeśli ciąża utrzyma się, to płód urodzi się z wadami rozwojowymi lub obumrze. Właśnie tego chcę uniknąć i zrobimy inseminację.
Mamy zbyt dużo tych wadliwych plemniczków a dobrych procętowo i odpowiednią ilość do tego zabiegu.Więc jeśli wykluczą te wadliwe i zmniejszą im drogę to będzie jajko podane jak na tależu dla tych leniuchów hahahaha.
Czytałam posty dziewczyn już nieco zakurzone to skarbnica wiedzy i dowiedziałam się również,że najlepiej jak zrobią zabieg w momęcie kiedy pęknie pęcherzyk i jajo uwolni się ( czyli w chwili owulacji).
Dorcia słonok ja leczę się w Szpitalu Klinicznym Akademi Maeycznej w Szczecinie.
Robią tu na miejscu wszystkie badania i zabiegi.INSEMINACJĘ I IN VITRO również. Cieszę się,że mam to na miejscu i nie muszę nigdzie jechać.
I choć pełno tu od września studentów to lekarzy mamy świetnych. Mam nadzieję że będę tu mogła pochwalić się swoją dzidzią. Czego i Tobie życzę i wszystkim dziewczyną, które czytają nasze posty.
Jeśli chcesz to możesz pisać do mnie na privat albo na mój adres maila. Trzymam za ciebie kciuki, ja jeszcze nie w tym cykluale niebawem.
ASIEŃKA
Znasz odpowiedź na pytanie: Trzecia inseminacja – jak się nie poddać?