Chciałabym się dowiedzieć czy wasze dzieciaczki wpadają w histerię. Mój 14m miesięczny synek dostał pierwszy raz takiego napadu i byłam kompletnie załamana. Trwało to jakieś 10 minut,robił się sztywny,nie płakał tylko się darł,nic nie pomagało.Fakt,że ta histeria wzięła się od tego,że czegoś mu zabroniłam. Moja koleżanka aż zadzwoniła do lekarza bo ręce nam opadały z bezradności. Czy może Wam też przydażył się takie historie. Błagam pomóżcie bo nie wiem jak mam zareagować następnym razem.Ktoś mi podpowiedział,że powinno dać się klapsa ale ja nigdy nie uderzyłam mojego dziecka!Trochę się boję,że to się przytrafi po raz kolejny…
9 odpowiedzi na pytanie: Mały histeryk
Re: Mały histeryk
Klaps tylko zaogni sytuację….ja mam dopiero 2,5 miesięcznego synka, ale wszystkie moje koleżanki mają starsze dzieci, więc już to przechodziły…….. Najlepiej wogole nie reagować tylko powtórzyć, że i tak nie może zrobić tego czy tamtego……..histeria szybciej minie…..i najlepiej nie przejmować się spojrzeniem innych ludzi, którzy są świadkiem takiego zajścia…….suma sumarum spokój i tylko spokój może Cię uratować….maluch nie może wyczuć, że zrobi Ci obciach wrzeszcząc w miejscu publicznym……jak się uspokoi możesz Mu powiedzić, że zrobiło Ci się przykro jak tak wrzeszcał….. Nic więcej nie mów i nie daj po sobie poznać jak bardzo to Tobą wstrząsnęło, bo maluchowi o to chodzi…..
Jak byłam na Chrwacji byłam świadkiem takiego zajścia: dwuletnia dziewczynka chciała nieść w rękach bochenek chleba w sklepie……jednak jak ojciec dawał go do rączki córki ta go upuszczała……on jej zabierał….ona wrzeszczała..i tak w kółko…w końcu tata się wściekł i zabrał ten utaplany w kurzu juz chleb…mała zaczęła się drzeć, a tata tylko coś jej powiedział (bez złości), zapłacił i wyszedł ze sklepu..przed wyjściem malutka padła na podlogę i zaczęła tarzać się po niej…ojciej wyszedł, a jak córeczka zobaczyła, że go nie ma od razu jej przeszło…pobiegła za nim…jak za chwilę wyszłam ze sklepu szła obok taty usmiechnięta…..
Julka
P. S. A tak swoją drogą to ciekawe czy ja będę umiała tak spokojnie do tego podejść, bo chyba wszystkie dzieci przez to przechodzą,,,,,najgorzej chyba jak to wszystko dzieje się przy świadkach…obciach jak cholera…..
julka
Re: Mały histeryk
Moja mama mówiła mi, że gdy byłam mała gdy na mnie krzyknęła mdlałam.Raz taki numer zrobiłam gdy byli u nas goście, tak się przestraszyli i chcieli wzywać pogotowie. Moja mama spokojnie wzięła mnie pod kran z zimną wodą i mi przeszło. Była ze mną u lekarza i ten powiedział, że z wiekiem to przejdzie i faktycznie przeszło.
mania
Re: Mały histeryk
ja co prawda jeszcze oczekuję na poród, ale miałam do czynienia z córeczką mojej siostry – strasznie upartym typem. Twój synek zapewne wkracza w wiek buntu i prób egzekwowania swoich kaprysów histerią.
Zapewne trzeba się wykazać stoiskim spokojem, jak pisze Julka. Dziecko Cię sprawdza, jak raz ulegniesz, będzie powtarzać swoją metodę. Brak reakcji jest najlepszym rozwiazaniem, tzn. dziecku ryczącemu nawet 20 minut nic się nie stanie, zmeczy się i mu się znudzi. Gorzej z ludźmi, którzy na to patrzą. Bo rózny mają stosunek, patrząc jak dzieciak rzuca się w publicznym miejscu na podłogę, a rodzic je olewa zamiast rzucić się na ratunek…
Z córką mojej siostry było jeszcze gorzej, bo ona przez jakiś okres zanosiła się płaczem, tzn. tak strasznie ryczała, że w końcu nie mogła złapać oddechu i robiła się sina. Za pierwszym razem myślałam, że dostanę zawału, nie wiedziałam, o co chodzi i myślałam, że się udusi. Ale w tym przypadku położna powiedziała właśnie, żeby dać jej klapsa. Działało natychmiast – strach skutkował “odtykająco” 🙂 Mam nadzieję, że Twojemu synkowi daleko do takich histerii.
Tao
Re: Mały histeryk
Moja Kasia ma 1 rok i 2 miesiące. Czyli jest w wieku Twojego synka. Mam z nią dokładnie taki sam problem. Zaczęło się od kąpania. Mała w ogóle nie chce wyjść z wanny, drze się jakby ją ktoś rozrywał, robi się czerwona ze złości i nie daje się ubrać, bo koniecznie chce “myj, myj”. Istna paranoja. Wczoraj tak się darła, że o mało co nie zwymiotowala. Osobiście myślę, że bicie nic nie da. To nie jest metoda. Próbuję ją uspokoić na różne sposoby – np. zająć ją czymś innym, tłumaczyć, generalnie nie pozwalam i tak na to co bardzo by chciała. Brak reakcji jest pewnie najmądrzejszy, ale czy matka potrafi beznamiętnie reagować na taki płacz dziecka. Jeżeli tak to szczerze podziwiam…
Re: Mały histeryk
Niestety kazde dziecko to przechodzi. Jest to tak zwanay okres przekory. Dziecko odkrywa wlasne ja. Roznie sie to objawia. Zachowanie Twojego dziecka to nic nowego. Sa i takie,ktore traca oddech i sinieja. Na pewno nie bilabym. Staraj sie nie doprowadzic do napadu zlosci. Odwracaj uwage, dyskutuj lub po prostu przytul.
Powodzenia bo to przeciez ok.3-4 r.z mija.
Pa
Re: Mały histeryk
Myslę, że nie ma “złotego sposobu” w koncu i każde dziecko i matka to indywidualności. Najwazniejsze, na pewno nie dać się wyprowadzić z równowagi. Bicie to nie metoda ale
….klaps w pupę dany ze spokojem a nie wtedy kiedy już mama straci cierpliwość ( i kontrole nad siłą uderzenia) może czasem zdziałać cuda…
Ja np w domowych warunkach robiłem takie “sztuczki”, że darłem sie na zasadzie kto głosniej – obracając sytuację w zabawę i robiłem swoje tzn zabierałem jakiś np. groźny dla dziecka przedmiot lub tp. Mały na mój wrzask głupiał bo widział, że sie śmieję. Potem, na spokojnie tłumaczyłem,że to nie wypada. W każdym razie w sprawach zasadniczych nie było mowy o “targach” – stanowczo i konsekwentnie. Przyznaje też, że z wielu sytuacji po prostu nie robię problemu… jak syn nabałaganił to posprzątał…., narozlewał – powycierał….po swojemu, niedokładnie ale wiedział,że to nieuchronne. I oczywiscie po sprzątaniu pochwaliłem go.
eremita
Re: Mały histeryk
generalnie to się z toba zgadzam, ale podobno nie ma nic gorszego niz bicie na zimno, bo to jeszcze dodatkowo upokarza dziecko, nie wiem czy odnosi się to do klapsa tez, ale chyba tak….podobno juz lepiej tego klapsa dac kiedy emocje poniosą…
Gaba mama Maryśki (02.08.02)
Re: Mały histeryk
Oboje pewno mamy zdanie, że najlepiej w ogóle nie dawac klapsów… To naprawde powinna być wyjątkowa sytuacja. A propos “zimno” – przecież jak słyszałem taki ryk to “tam w srodku” wszystko się we mnie gotowało… nie dałem jednak tego po sobie poznać. Było ultimatum : jeżeli za chwilę nie będzie spokoju – bedzie klaps. I był 🙂 A okazanie spokoju i opanowanie emocji wpływa na pewno uspokajająco….chociaż kosztuje rodzica wiele…. ale w końcu to od nas dziecko sie ma uczyć własciwego wyrażania potrzeb i emocji…. Nierzadko takie reakcje dziecka biorą się z obserwacji sposobu w jaki rodzice załatwiają sprawy między sobą, choć to nie reguła.
eremita
Re: Mały histeryk
Fajnie, że poruszyłaś ten temat, bo sma miałam o niego zahaczyć…
Otóż mój Tadzio – 22 miesiące też robi mi takie “numery”. Teraz to już naprawdę rzadko, ale był okres, kiedy bez jednej takiej awantury dziennie się ie obeszło. No i co z tym robić? Ja też na początku strasznie się przejmowałam, bo Tadzik – czasem z byle powodu – kładł sie na ziemię i ryczał, tupał nogami i nie dał się podnieść i przytulić (jest teoria, że niby wtedy trzeba dziecko bardzo mocno przytulić, niemal tak, żeby nie mogło się ruszyć – tylko jak to zrobić ze sztywniejącym przy każdym dotyku dzieckiem)… W końcu okazało się, że najlepszą metodą jest “przeczekanie”… Nie takie proste dla matki, ale konieczne (w naszym przypadku). Tadzio po niezbyt długim czasie orientuje się, że nie ma widowni i “pokornieje” – nawet przychodzi do wyciągniętych rąk i się przytula. Czasem jest za wcześnie i gdy podejdziemy – on stwierdza, że znów ktoś może “podziwiać” jego krzyki – i kontynuuje wrzaski. Klapsy – na zimno, czy w nerwach – nie pomagają, więc nie ma co – może na chwilę Tobie ulży, ale potem te wyrzuty sumienia…
Ze starszym synkiem przechodziliśmy to nieco łagodniej, ale on ma inny charakter. Jednak też się zdarzyło, że musieliśmy wyjść z domu, on powiedział “NIE” i po prostu wyciągaliśmy go siłą wśród spazmów itd. A miał juz ponad 2 lata.
Dzieci z tego wyrastają, TYLKO rodzicom czasem brak cierpliwości, a to jedyne lekarstwo…
POWODZENIA!!!!
Ola
Znasz odpowiedź na pytanie: Mały histeryk