Witam Wszystkie Karmicielki 🙂
Ewunię karmię piersią już 6 miesiąc. Niedługo zamierzamy zacząć wprowadzać inne pokarmy. Jestem bardzo zadowolona i dummna z tego, ze do dziś Ewunia jest na samej piersi, gdyż długo walczyłyśmy bym mogła karmić.
Jest jednak mały problemik 😉 SŁODYCZE!!! Nawet w ciąży nie miała na nie takiej ochoty jak teraz. Dzień bez słodyczy dniem straconym hihi 😉 A tak poważnie, może macie jakieś sposoby by nie jeść tylu słodyczy. To chyba niezdrowe, zarówno dla Maluszka jak i dla mnie (o figurze już nie wspominając 😉 )
Asia i Ewunia (18.08.2005)
6 odpowiedzi na pytanie: “Słodkica” karmiących
Re: “Słodkica” karmiących
Ja tez sie rzucam na słodkie 🙂 U mnie to dodatkowo efekt ciążowego wyposzczenia, bo cukrzyce mialam… Chwilowo ograniczam sie w ten sposob, ze nie kupuje, wiec jem tylko wtedy gdy akurat jestem w sklepie, bo kupuje sobie doraznie. Za to z luboscia powrocilam do slodzenia herbaty miodem 🙂
Az tak bardzo to bym sie tym nie przejmowala, minie 🙂
Kas
Buzi od Zuzi i synka Tymka
Re: “Słodkica” karmiących
…ja mam super sposob 😉 na niejedenie slodyczy lub ich ograniczenie. Ostatnio ogladalam moje fotki z wakacji nad morzem dwa lata temu… to mnie mobilizuje niesamowicie. Za kazdym raziem kiedy mam ochote na slodkie mam przed oczami siebie na zdjeciach 😉 teraz jestem w 27 tygodniu. Moze i Tobie pomoze 😉 pozdrawiam
ZOSIA 27.03.2005
Re: “Słodkica” karmiących
Ja też tak mam. Dziennie zjadam minimum 1 czekolade. Obżeram się bez opamiętania.
Odwyk
Ja jestem juz czwarty dzien na odwyku od slodkosci. Zadnych lakoci. Po porodzie bylam na minusie a teraz znowu przytylam. Czas skonczyc z tym lakomstwem i zabrac sie za siebie. Kremowkom mowie zdecydowanie nie!
hihihi, ciekawe co mi z tego wyjdzie (w lodowce lezy moja ulubiona czekolada z calymi orzechami, az slinka cieknie, buuuu)
Monika,
Re: “Słodkica” karmiących
Popierwsze sliczna corcia i sliczne imie!! fajnie ze nie wszyscy ulegaja dziwnym moda i nie wszyscu maja problemy typu Naomi czy ksena:) A w odpowiedzi na Twoje pytanie…to jak znajdziesz zloty srodek to blagam podziel sie!! po poki co to znam tylko “silna wole” a moja jakas slaba…
ewa z michasiem (wlasie skonczyl pierwszy miesiac)
widze ze nie jestem sama…:)
heee… myslalam ze to tylko ja jestem takim łakomczuchem… nigdy tak nie mialam, a po porodzie dzien w dzien jestem w piekarni i kupuje sobie ciasta…:( jest to straszne ale tak jest, jak nie pojade sama to wysylam kogos… a dzis czekam az mama przywiezie mi od babci swiezo upieczone pączusie…:)
ale wierze w to, ze to minie… widocznie nasz organizm tego potrzebuje… pozdrawiam
Znasz odpowiedź na pytanie: “Słodkica” karmiących