MOJ SYNEK MA 11 MIESIĘCY I JEDYNE MENU JAKIE TOLERUJE TO: MLEKO MODYFIKOWANE ZAGĘSZCZANE KLEIKAMI,KASZKAMI ITP 4 X DZIENNIE (ALE TYLKO Z BUTELKI I NIE ZA GĘSTE!!)DESERKI ZE SŁOICZKÓW 1 X DZIENNIE (ZUPKI-NIE!!!!),CHRUPKI KUKURYDZIANE,JOGURTY,DANONKI A SPORADYCZNIE NAWET PALUSZKI I ULUBIONY SMAKOŁYK…FRYTKI!! A DO PICIA TYLKO WODA,ZADNYCH HERBATEK I SOKÓW. CO ROBIC???NIE MA MOWY O DOMOWYCH OBIADKACH,KONCZY SIE TO WYMIOTAMI I PŁACZEM A PRZYNAJMNIEJ PLUCIEM. CO MA MU DAWAĆ ZEBY NIE BRAKOWAŁO MU NICZEGO I ZDROWO RÓSŁ?? JAK GO PRZECHYTRZYĆ I ZMUSIĆ DO NORMALNEGO JEDZENIA.JAK PATRZE JAK JEGO O TRZY MIESIĄCE MŁODSZY KUZYN ZAJADA WSZYSTKO CO MU SIE PODA ZE AZ SIE USZY TRZESĄ TO MI SIE AZ PŁAKAC CHCE. PORADZCIE COS.
2 odpowiedzi na pytanie: Drogie Mamy HELP! NIEJADEK!!!!
Re: Drogie Mamy HELP! NIEJADEK!!!!
ja bym zrobiła dwie rzeczy:
1. ograniczyła mleko do 2 razy dziennie
2. nie zagęszczała go
innymi słowy zwolniła żołądek – 2 dni pogłoduje trzecie moze zje obiad.
Moze daj mu dorosły obiad: kotlecik pokrojony, ziemniaczki, jakieś zielsko – wszystko w talerzyk, w okrzesełko i widelec w ręke – niech je sam – nawet godzine i rozsypując po całej podłodze..
marcowe szpileczki
Re: Drogie Mamy HELP! NIEJADEK!!!!
chętnie bym Ci pomogła, ale niestety mam ten sam problem, więc cie pocieszę! mój synek ma skończone 9 miesięcy i jest na piersi, i gdyby mógł to by tylko ssał, przejadły mu się już kaszki i kleiki, więc tego zjada kilka łyżeczek (!) dziennie, poza tym kilka łyżeczek domowej zupy i deserek (najczęściej tarte jabłko, albo kisiel), więcej NIC, na widok łyżeczki dostaje ataków płaczu, wepchnięcie łyżeczki “na siłę” lub podstępem kończy się wymiotami 🙁
dostałam rady – przegłodzić i karmić ile chce, żeby się nie zraził do jedzenia! no to tak daję ! zobaczymy co z tego wyjdzie, jak tak zgłodnieje to może zacznie jeść, powiem Ci że już raz tak było!
Ja bym na Twpim miejscu rzeczywiście zmniejszyła ilość mleka, zastąp jedno mleko zupą domową, nie chce? niech nie je, daj za godzinę, może zje, jak nie to nie, to następny posiłek. wiem że szkoda tych zup gotowanych, ale ja mówię trudno, wylewam i robię nową, przecież nie będzie do końca życia na kleikach 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Drogie Mamy HELP! NIEJADEK!!!!