Alergie pokarmowe, nietolerancje i nadwrażliwość na określone składniki diety sprawiają, że żywienie małego dziecka staje się niemałą zagwozdką. Jak karmić dziecko, by wykluczyć niektóre produkty, a jednocześnie dostarczyć dziecku odpowiedniej ilości energii, witamin oraz białka? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w najnowszej książce Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr „Uczta Małego Alergika”.
Komponowanie pierwszych posiłków dla malucha to zawsze spore wyzwanie, ale gdy dowiadujemy się, że niemowlę lub starsze dziecko jest uczulone na określone składniki pożywnienia, stajemy przyd prawdziwym dylematem. Wiem to z autopsji, ponieważ moja córka była uczulona na jaja, mleko, cielęcinę oraz wołowinę. Po wyeliminowaniu tych wszystkich produktów z „tradycyjnej polskiej diety” niewiele zostawało, a ja codziennie zadawałam sobie pytanie „co podać dziecku?”. Słoiczki absolutnie nie wchodziły w grę, ponieważ niemal każdy z nich zawierał przynajmniej jeden alergen. Pozostawało samodzielne gotowanie. Żałuję, że kilka lat temu nie wpadła mi w ręce książka „Uczta Małego Alergika” – z tą pozycją żywienie dziecka z alergią i nietolerancją pokarmową staje się o wiele prostsze!
W książce Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr znajdziecie aż 80 przepisów na znane dania, takie jak kisiel czy bezglutenowe pierogi. Ale to nie wszystko! Przepisy przydadzą się też tym rodzicom, którzy niekoniecznie chcą kupować chociażby dość drogie mleko owsiane lub ryżowe. Za 1 litr mleka roślinnego w sklepie często płacimy około 10 zł, tymczasem w domu przygotujemy je za ułamek tej ceny.
Przepisy z książki warto wykorzystać też w innym celu: po to, by urozmaicić dietę całej rodziny! Zastąpienie kupnego pszennego chleba pomidorowo-dyniowym chlebem z kaszy gryczanej lub chlebem bezglutenowym wyjdzie na zdrowie nie tylko małemu alergikowi, ale również jego rodzicom, którzy w większości przypadków jedzą zbyt dużo produktów pszennych.
Koniecznie wypróbujcie też lekkie zupy-kremy na bazie bulionów warzywnych! Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, by osoby dorosłe spożywały mięso raz w tygodniu dbając o to, aby było ono jak najlepszej jakości. Tymczasem jak wynika z badań Polacy spożywają go nawet 4 razy więcej niż np. Austriacy! Jemy natomiast zdecydowanie zbyt mało warzyw. Dlatego wykorzystajmy czas wprowadzania dziecka w świat nowych smaków do tego, by zmienić również swoją dietę.
Takie podejście sprawia, że alergia czy nietolerancja pokarmowa u dziecka przestaje być problemem – staje się okazją do poznawania nowych potraw i do kolejnych eksperymentów kulinarnych, które z książką Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr „Uczta Małego Alergika” są czystą przyjemnością. Wiem, co mówię: w końcu jestem mamą małego alergika i doświadczyłam kuchennej rewolucji na własnej skórze!