Nie wiem co sie stalo…Hubi wczoraj zasnal pieknie,nawet sie Wam chwialilam. Niestety o 22 obudzil sie z placzem,wzielam go na race(myslalam ze zaraz zasnie) i po chwili odlozylam do lozeczka, zaczal sie krecic,poplakiwac,wyciagac raczki do mnie.Wzielam go na rece a on w ryk,krzyk,jakby go cos bolalo.Jak sie uspokoil odlozylam go do lozeczka i zasnal sam. Po godzinie znowu ryk i to samo. Myslalam ze moze chce spac ze mna,tak wiec polozylam sie z nim do lozka… Ale to na nic… Nadal przerazliwy placz,krzyk,raz mnie odpychal raz tulil,wszystko w polsnie. Nie wiem co sie dzialo.zaczelam go rozbudzac,myslalam ze moze sni mu sie cos nadal,bo jak tylko zamykal oczy zaczynal sie drzec(to nie byl typowy placz,ale wrzask)jak go juz rozbudzialam bylo ok,bawil sie do 1 w nocy potem polozylam go spac w lozeczku i tak spal do 5. Nie wiem czy go cos balalo(no ale jak go cos bolalo to czemu przestalo jak go wybudzilam)czy cos mu sie snilo.
Aha!Jak go wczoraj kapalam to napil sie piany z woda z gabki…moze od tego go brzuszek bolal…
A moze zabki mu ida,czesto poplakiwlam przy zabkowaniu w nocy…. Ale nie tak jak tej nocy,w pewnym momencie chcielismy jechac na pogotowie bo nie wiedzielismy co robic….
Ok. a teraz ktora szczerze…ktora rzucila na nas jakies fatum z zazdrosci ze Hubi wszedl do lozeczka sam???Przyznawac sie bez bicia:P
Nelly i Hubert ROCZEK!!!!!!!!
5 odpowiedzi na pytanie: buuuu,a bylo tak fajnie-znowu o zasypianiu
Re: buuuu,a bylo tak fajnie-znowu o zasypianiu
ja!!!!!
a na marginesie: Julce zdarzyły się ze 2 takie jazdy – raz w nocy – jakieś 40 minut wycia z wrzaskiem, nic nie pomagało – tulenie, noszenie, picie, masowanie brzuszka i raz przedwczoraj w ciągu dnia – niania też ponad pół godziny próbowała ją uspokoić.
nie mam pojęcia, od czego.
może jakieś przeżycia? bo to wszystko faktycznie w półśnie, po obudzeniu było lepiej…..
Re: buuuu,a bylo tak fajnie-znowu o zasypianiu
:)moze faktycznie cos im sie przysnilo:((w koncu i doroslemu zdazy sie obudzic w nocy z krzykiem…biedne dzieciaczki….
Nelly i Hubert ROCZEK!!!!!!!!
Re: buuuu,a bylo tak fajnie-znowu o zasypianiu
nelly, u mnie bylo dzis to samo, nie mam pojecia co to bylo, bbo zdarzylo nam sie pierwszy raz.Okropny placz.Dokladnie tak jak to opisalas.
Re: buuuu,a bylo tak fajnie-znowu o zasypianiu
nelly
u nas kubek od czasu do czasu ma tak własnie…zaczeło sie to mniej wiecej jakiś rok temu czyli jak skończyło rok
budził sie z wrzaskiem niesamowitym
krzykiem
robił dokładnie to co hubert
kiedys bywało to cześciej – teraz ma tak raz na jakis czas – nam sie wydawało ze to albo zeby albo zły sen….kiedys sie wydawało
teraz jak umie mowic to wiemy ze to sny…śnia mu sie przeżycia z dnia lub inne rzeczy i mowi nam o tym jak sie wybudzi
a czasem przestraszy go odgłos u sąsiadów….
wiec to normalne….
my dawalismy czasem kubie melisy w tych atakach – na uspokojenie – albo herbatke albo syropek bezalkoholowy
pomaga
życzymy jak najmniej takich ataków i spokojnych snów:-)
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: buuuu,a bylo tak fajnie-znowu o zasypianiu
U Dawida pomaga wybudzenie go ze snu.
Zapalam swiatło w przedpokoju, biore na ręce i mówię tak długo aż zacznie patrzec przytomnie.
Wtedy odkładam do łóżeczka i zasypia
smoki i Dawidek (17 miesięcy)
Znasz odpowiedź na pytanie: buuuu,a bylo tak fajnie-znowu o zasypianiu