Jeden dzien jest podobny do drugiego. Najpierw 8 godzin na etacie potem 8 h pracy w domu i 6 godzin snu (zostaje 2 godziny na dojazdy). Nie ma czasu dla małżenstwa, na rozmowy na spacery. Mnie sie zdaje, ze powoli kapciejemy. Nie mamy na nic czasu, sily, jestesmy zmeczeni, nic nam sie nie chce itp. Dziecko male (1 rok) bardzo absorbuje.
Udaje sie czasem podrzucic malego babci i wyskoczyc do kina czy kawiarni, ale nie jest juz tak jak dawniej i pewnie juz nie bedzie.
Pomyslcie, ze wiecej ostatnio rozmawiamy przez e-maile niż na żywo?
Rano jak wychodze do pracy to maż jeszcze spi, a jak wracamy wieczorem, to on zajamuje sie dzieckiem a ja obiadem. Jak maly zasnie o 21, to mamy doslownie godzinke dla siebie, albo juz jestesmy tak zmeczeni, ze idziemy spac.
Trzeba chyba poczekac, az dzieci bardziej się usamodzielnia, wtedy bedzie wiecej czasu dla żony czy męża.
Samo życie, czasy swobody mineły :-)))
5 odpowiedzi na pytanie: Czasy swobody minęły?
Re: Czasy swobody minęły?
U mnie odobnie-z tym, ze ja siedzę w domu z dzieckiem cały dzień. Mąż wraca z pracy ok 17, a czasem późnie i jest zmęczony tak jak ja, Olka wieczorami potrafi dać nieźle popalić. Na spacery już nie chodzimy tak jak kiedyś, mąż woli posiedzieć przed kompem… Nie mamy kiedy pogadać, rzadziej się kochamy… I niby jest miedzy nami oki to jednak nie jest… Czasem też podrzucamy Olę moim rodzicom i gdzieś wychodzimy, ale ja szybko jestem spiąca- w końcu to jedyna szansa na to, żeby się wyspać… Do tego czuję się nieatrakcyjna… A mąż dowiedział się co dostanie ode mnie pod choinke i dobry humor z powodu niespodziaki szlag trafił…
Asia i Ola (9 i 1/2m-ca!)
Re: Czasy swobody minęły?
Moj maz czesto mowi do naszego 16-to miesiecznego Philippa. “Kocham Cie ponad zycie i nikomu bym Cie nie oddal, ale cudownie bylo bez Ciebie”.
i czekamy lepszych czasow
Anka (20.07.02)
Re: Czasy swobody minęły?
Oj, poszłabym sobie do kina czy kawiarni, nawet od czasu do czasu…
Rena i Szymulek
Re: Czasy swobody minęły?
Ostatnio też mam wrażenie że “kapceję”. Jak wracam do domu po pracy cały dzień zajmuję się Weroniką. Mąż wraca około 18 potek kąpiel Weroniki, kolacja, usypianie. Często zasypiam razem z nią a właściwie to padam. Mąz w drugim pokoju czeka, czeka.. Aż w końcu też idzie spać..wtedy ja się budzę nie umyta, często w ciuchach. Więc idę się myć, przbrać uszykować jakieś ciuch do pracy…i tak w kółko.
A gdzie kino, kawiarnia….sex?
Powoli popadamy w rutynę.
nie wiem kiedy nadejdą inne czasy..bo przecierz chcemy mieć jeszcze jedno dziecko.
No ale coś za coś…
ewka i Weronika 06.10.02
Re: Czasy swobody minęły?
Nigdy nie myślałam, że wychowywanie dziecka jest tak absorbujące. Dlatego podziwiam kobiety, które mają więcej niż jedno dziecko. Są WIELKIE!
Halina i Radek (05.01.2002r.)
Znasz odpowiedź na pytanie: Czasy swobody minęły?