Sluchajcie! Dzisiaj odwiedziła mnie znajoma( niezbyt bliska) z synkiem 2,5 letnim. Mój Fifo ma za pare dni 2latka.
No i zaczęła się “imprezka dwulatków” czyli generalnie wydzieranie sobie zabawek, płacz i wrzask.Ale nie o tym chciałam.
Zastanawiam sie nad reakcją mojego synka, po jakims czasie po prostu odpóscil sobie i szukał schronienia przy mamie czyli przy mnie. Dodam tylko,że nasz mały gośc jest dosyc ruchliwym i krzykliwym dzieckiem (delikatnie mówiąc) a do tego nie za bardzo słuchającym się własnej mamy. Mama oczywiescie próbowała go uspokajać niestety tez krzykiem,a nawet biciem (uderzyla go w plecy z calej sily)!!!!! byłam w szoku.Ale to na nic.
Ja poczatkowo starałam sie nie zwracac mu jakos drastycznie uwagi na jego wyczyny, ale gdy ten uderzył młotkiem (drewnianym-zabawkowym)w moje NOWE okna (plastikowe) to nie wytrzymałam i zwrociłam mu stanowczo uwagę.
Tak wiec po takich ekcesach mój Fifo równiez był przerazony (podobnie jak ja-zachowaniem nie tyle co małego ale mamy) i widac było, że jest juz zmęczony wizytą i po prostu sam schronil sie przy mnie, gdzie czuł sie bezpiecznie.
Mnie sie wydaje,że jego zachowanie jest normalną reakcją i chyba nie ma sensu dopatrywania sie czegoś innego? A co wy myslicie na ten temat?
W relacjach z innymi dziecmi(powiedzmy bardziej ułożonymi) Fifcio bawi sie bardzo chętnie i nie izoluje się.
Ale tak sie zastanawiam, ze jak pojdzie do przedszkola czy tez żłobka(planuje od wrzesnia pojsc do pracy) to przeciez nie uchronie go przed napadami złosci badz krzyku innych dzieci.Jak reaguja wasze pociechy w podobnych sytuacjach?
Madzia i Fifcio 19.01.2003
3 odpowiedzi na pytanie: mały łobuziaczek nas odwiedził
Re: mały łobuziaczek nas odwiedził
szczesciem nie trafilismy na takiego zlosnika
wiec nie wiem???:):):)
Agniesia 7.07.02 +Adrianek 3.01.04
Re: mały łobuziaczek nas odwiedził
W takich wypadkach bywa, że gość prędzej przejmie się słowami gospodarza, niż własnej mamy. Niektóre dzieci w taki sposób okazują podekscytowanie nową sytuacją i ogromem wrażeń i stają się absolutnie niereaktywne na własnych rodziców. Tak więc nie ma się co przejmować i trza stawiać granice, jeśli rodzic nie jest w stanie ich upilnować. A, że jest to trudne, to warto sie posłużyc poczuciem humoru albo rozmawiać jakby z “dorosłym partnerem” – dzieci sie dają czymś takim zdziwić i zaszokować
A Twój synek właśnie się zaczął uczyć rozmaitych sposobów radzenia sobie z otoczeniem – tym razem wybrał ewakuację do mamy… Absolutnie to nie przesądza jego reakcji w przyszłości. Byleby nie zawsze miał do czynienia z aż tak ekspresywnymi władczymi rówieśnikami.
Re: mały łobuziaczek nas odwiedził
Dokladnie tak jest jak opisalas kiedy moj maly spotyka sie z 3 m.starszym synkiem mojej siostry!!!
Hubi w pewnym momencie ma dosc Krzysia i przychodzi do mnie i siada albo na kolanach albo tez na podlodze obok i sie bawi.
…i Nelly
Znasz odpowiedź na pytanie: mały łobuziaczek nas odwiedził