Czy Wasze dzieciaczki mają swoje ukochane rzeczy? Dziś się okazało, że talizmanem mojej córci jest mała kwadratowa poduszeczka, która dostała od mojej Mamy. Ja refleks mam ślimaka bez rogów, więc nie skojarzyłam, że skoro ciągle z nią śpi i od dwóch dni chodzi z nią po całym mieszkaniu to może znaczyć coś szczególnego. Bystra jestem, co?
No i dzisiaj moja królewna okropnie juz marudziła pod koniec dnia (swoją drogą, chyba muszę ją zacząć wcześniej kąpać) i zanim się obejrzałam, wrzuciła podusię do wanny z wodą. No nie dało się na niej nijak spać. Dziewczyny….. ale był ryk! Matka gapa po jakiejs pół godzinie lulania dopiero skumała o co chodzi i podetkała inną poduszkę, baaardzo niechętnie przyjętą….. Panna teraz śpi jak zając, co chwila się budzi, porykuje, ugniata poduszkę, bije ją, no cyrk. A ta słuszna schnie na kaloryferze.
Z rozpaczy zamówiłam u babci jeszcze jedną na zapas!
Babcia szczęśliwa – my śpiący – Młoda generalnie nieszczęśliwa!
Jak to jest u Was?
Pozdrawiam ciepło
Iza i Julka – ROCZEK!!!
3 odpowiedzi na pytanie: Mokra podusia – rozpacz!
Re: Mokra podusia – rozpacz!
Zuzka się ostatnio rozmiłowuje w dwóch zabawkach, obie nici i właściwie są takie same tylko jedna duża, a druga mała, a zwą się u nas w domu Rudolfo i Rudolfinio. Rudolfo jest duży i formalnie należy do mnie, a Rudolfinio mały i jest Zuzki. Jeszcze nie jest tak, że Zuzka sobie bez któregoś z nich nie radzi, ale jest czarna rozpacz jak na przykład nie może trzymać Rudolfa w buzi (Rudolfa nie wolno ćmakać, Rudolfinia jak najbardziej). Rudolfinio mieszka w łóżeczku, a Rudolfo siedzi na lampie koło naszego łóżka i jak rano biorę Zuzke na poranne przytulanki, to ona wpierw pokazuje na Rudolfa, a dopiero potem na śpiacego z drugiej strony tatę
bardzo dobry pomysł z tą drugą poduszeczką
Kaśka
Re: Mokra podusia – rozpacz!
Już wiem… (ma brzmieć smętnie). Młoda budziła się w nocy i “aferowała”. Za to jak dziś rano dostała wysuszona podusię od taty to oczywiście został jej idolem!
Iza i Julka – ROCZEK!!!
Re: Mokra podusia – rozpacz!
Mati w zasadzie nie ma ulubionej przytulanki, ma za to napadowe potrzeby. Czasem woła misia (ma 4 więc wybór jest szybki) gorzej gdy zażyczy sobie samochód w środku nocy (ma sporo małych i matce trudno zgadnąć, który to jest, zwłaszcza jak Mati woła: bumka któregoś chce !
Asia i Mati (7.05.2002)
Znasz odpowiedź na pytanie: Mokra podusia – rozpacz!