Witam!
Słuchajcie mam taki problem: mój 5 miesięczny synek w dalszym ciągu budzi się w ciągu nocy 10-15 razy. Czasem wybudzi się na maxa i trzeba go usypiać na rękach, a czasem wystarczy mu podać herbatkę i usypia sam (w nocy nie chce jeść od jakiś 2 mcy). Mimo wszystko bardzo męczące są te jego pobudki. Nie ma mowy żeby nie zareagować na jego “wołanie” inaczej będzie awanturka no i usypianie na rękach pewne.
Czy któraś mama miała takie problemy ze swoją dzidzią?
Kiedy mniej więcej dzieciaczki z takimi problemami zaczęły w końcu przesypiać noce?
Poza tym moje dziecko w dzień też samo nie usypia. A sama ta czynność jest dla nas rodziców koszmarem: mały wierci się, płacze, trzeba go kołysać, marudzi i jęczy. KOłysanie go czasem trwa 0,5 do 1 H. Masakra. Nie wiem czy ja coś źle robię? Zawsze podchodze do dziecka bez nerwów, nie kojarzy mi się żadne zdarzenie, które mogłoby tak wpłynąć na to, że Bartuś ma takie problemy z usypianiem i z samym snem. Bardzo proszę o rady ale także o wskazówki kiedy mniej więcej on wreszcie zacznie zasypiać sam i przesypiać nocki. Z góry dziękuję!!!!
Sabi & Bartuś (05.08.2006r.)
9 odpowiedzi na pytanie: Nocne budzenie 5 miesięczniaka
Re: Nocne budzenie 5 miesięczniaka
moze poloz sie obok niego na duzym lozku – spiewaj mu i klep po pleckach albo glaskaj – i czekaj az przestanie wyc isie rzucac
moze to potrwa te 0,5 godz ale bedziesz miala postep – bo juz nie na rekach
mozesz tez usiasc obok lozeczka i robic to samo
po tygodniu moze zalapie
a w nocy?
karmisz piersia?
jesli tak moze niech wstaje tatus???
mysle ze w tym roku oprocz normalnych problemow z zaspypianiem mamy chyba problem z pogoda i ze dzieci tez to odczuwaja
a moze ma za cieplo, a moze cos w poscieli mu nie pasuje, nie wiem trzeba szukac przyczyny 10-15 razy to b duzo
Re: Nocne budzenie 5 miesięczniaka
Próbowałam usypiania na łóżku i różnych metod uspokajania go: głaskanie, trzymanie za rączkę, śpiewanie, klepanie po plecuszkach, przytulanie i co tylko można.
Nic to nie daje, mały w pewnym momencie dostaje takiego wścieku, że nic absolutnie nic nie jest w stanie go wyciszyć, kiedy zaczyna się zanosić od płaczu nie mogę go nie wziąć. W łóżeczku też próbowałam, owszem poleży sobie, poobraca się, poogląda ale jak przychodzi moment kiedy chciałby zasnąć wszystko się powtarza. On tak jakby nie potrafił łagodnie i bez nerwów przejść od fazy czuwania w fazę zasypiania. Czego ja już nie próbowałam.
Na noc wyłączam kaloryfer i wcześniej wietrzę pokój. Zawsze sprawdzam czy nie ma zimnych łapek.
Piersią nie karmię, zresztą on w nocy nie je. Pół nocy wstaje do niego tata a drugie pół ja. Mimo wszystko i tak go słyszę więc i tak zawsze mam pobudkę.
Mam tylko nadzieję, że może kiedyś z tego wyrośnie, pytanie kiedy?!
Oczywiście nadal będę dochodzić przyczyn tego niespokojnego snu mojego Bartusia. Dzięki za podpowiedź.
Re: Nocne budzenie 5 miesięczniaka
Wyglada na to, ze Twoj Bartus nie potrafi sam zasnac, tzn. zasypia tylko za pomoca wspomagaczy (piszesz o herbatce z butelka albo lulaniu).
W tej sytuacji masz dwa wyjscia.
Albo czekac cierpliwie az sam sie nauczy (nikt nie udzieli Ci odpowiedzi, kiedy tak sie stanie, bo dzieci sa rozne, niektore nie opanuja tej sztuki nigdy i beda jako pieciolatki potrzebowaly wspomagania), bujac, hustac, dawac butle (z czasem niebezpieczne dla zebow) itp.
Albo nauczyc dziecko zasypiac samo, bez zadnych zastepczych usypiaczy. Kosztuje wiele pracy, nerwow, ale przynosi korzysci i dla Ciebie (przesypiasz spokojnie cala noc, nie nadwyrezasz kregoslupa itd) i Twojego dziecka(zostaje wyposazone na cale zycie w zdrowe nawyki zasypiania i radzenia sobie z nocnymi przebudzeniami, jest wypoczete, wiec szczesliwe). Polecam poczytanie “Jezyka niemowlat” Tracy Hogg albo “Usnij wreszcie” lub “Kazde dziecko potrafi zasnac.” Kazdy z tych poradnikow moze Ci cos podpowiedzic, co nie znaczy, ze nalezy sie ich slepo trzymac.
Moj syn, nuczony spac w trzecim miesiacu zycia, nie liczac okresu zabkowania, zasypia sam i przesypia cale noce we wlasnym lozeczku, we wlasnym pokoju.
Czekam na Alka;)
Re: Nocne budzenie 5 miesięczniaka
Nie pocieszę Cię, ja miałam tak samo, padałam na ryj i niestety nic nie wskurałam, teraz Oliwka ma rok i trzy miesiace i przesypia noce ale dopiero po roczku zaczeła. Cóż, trza przeżyć….
Oliwka 13.09.2005.
Re: Nocne budzenie 5 miesięczniaka
10,15 razy!!!!!!!!????????lo matko serdecznie Ci wspolczuje,czy Ty w ogole spisz??moj jako noworodek tez dawal mi w kosc w nocy ale az tyle razy to sie nie budzil,jak mial 5 msc to budzil sie z 3 razy,teraz ma rok budzi sie z dwa razy w nocy. Chyba po prostu taki lobuz Ci sie trafil i musisz to przeczekac.A moze jest mu za zimno albo za goraco??moj synek np jak jest za cieplo w pokoju to nie moze spac.A co do kolysania na rekach to odradzam,powinnas go nauczyc samodzilngo zasypinia,bo wyobraz sobie co bedzie jjak Twoj synek bedzie mial rok a Ty go bedzoiesz kolysac na rekach??Zycze wytrwalosci i glowa do gory,synek jest coraz wiekszy i na pewno niedlugo zacznie lepiej spac:)Pozdrawiam:)
Katka&Krzys(26.01.06)
Re: Nocne budzenie 5 miesięczniaka
Piszesz ze nie je w nocy…czemu??a moze wlasnie w tym tkwi problem?moze maly jest glodny??
Katka&Krzys(26.01.06)
Re: Nocne budzenie 5 miesięczniaka
Wszystkim mamom dziękuję za podpowiedzi.
Zwłaszcza Bunny, to pocieszające, że w końcu zacznie przesypiać noce. poza tym zamienię mu w nocy z herbatki na wodę. Może to go trochę odstręczy od tak częstego picia. Moje dziecko nie je w nocy bo samo nie chce, próbowałam na siłę karmić go w nocy ale nie chce i już! Zawsze sprawdzam czy nie jest mu zimno, o gorącu nie może być mowy. Język niemowląt przeczytałam, próbowałam wprowadzić tam opisane metody ale… nie mam nerwów…
Będziemy próbowali metodą małych kroczków powoli coś zmieniać np. mniej kołysania. Jeszcze raz dziękuję !
Re: Nocne budzenie 5 miesięczniaka
kochana
bardzo ci współczuję takich nocy, dla nikogo z was nie jest to zdrowa sytuacja i jestem przekonana, że można coś z tym zrobiĆ. w zupełnosci zgadzam się z kantalupą.
ja korzystałam z książki Tracy Foog “język niemowląt” i dziś moje dwumiesięczne dziecię śpi od 20 do 6, 7 rano z jednym wstawaniem na jedzonko.(przez pierwszy miesiąc usypialiśmy ją na kolanach kołysząc – nie wiem po co!?). przetrzymaliśmy płaczące noce, zawsze z czułością do niej mówiliśmy o tym co się dzieje, płaczącą wyciągalismy z łóżeczka i jak się uciszyła spokojnie odkładaliśmy i po 2, 3 dniach było super!
w książce jest kilka mądrych zasad, które trzeba wobec dziecka stosowaĆ, a zawsze będziesz rozumiała czego w danym momencie potrzebuje(np. taki sam rytm dnia codziennie). ale do tego potrzebna jest konsekwencja!!! i pewnośĆ, że to co robisz jest słuszne.
osobiście odradzam usypianie przez kołysanie i noszenie na rękach! (twoje plecy!), a dzieci naprawdę potrafią same zasypiaĆ! trzeba tylko je w tym wesprzeĆ, czasem nauczyĆ, a potem pójdzie jak z płatka. nie przeczekiwałabym aż wyrośnie, bo z nawyków wyrasta się długo, a wam potrzeba przespanych nocy! bądź dobrej mysli, wielu z nas się to udało, więc czemu z tobą ma byĆ inaczej!
powodzenia!
kaśka i tośka 2mies.
Re: Nocne budzenie 5 miesięczniaka
Dziewczyny!!
Nie chcę chwalić za wcześnie ale chyba idzie ku lepszemu. Stosuję się do metody usypiania z “języka niemowląt” i jest coraz lepiej. Dziś Bartka nie musiałam już wyjmować z łóżeczka, śpiewaniem odciągnęłam go od chęci płaczu kiedy zaczął. Owszem pierwsze dni nie były takie fajne, mały buntował się i darł, ale stwierdziłam, że ten płacz nie jest taki jak wtedy gdy go coś boli, tylko wpienia się bo nie potrafi sobie poradzić z zaśnięciem, dlatego nie ustępowałam. No i są postępy! Co prawda budzi się jeszcze w nocy ale do 10 razy, napije się herbatki i sam się przewraca na bok i usypia. Ale ulga…
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy i dobre rady. Trzymajcie kciuki żeby się udało.
Sabi i Bartuś (05.08.2006r.)
Znasz odpowiedź na pytanie: Nocne budzenie 5 miesięczniaka