Odrabianie lekcji

Jak organizujecie, kiedy ze szkoły wracają oboje na raz i mają dużo zadane?
Do swoich pokoi, czy razem?
Siedzicie z nimi czy robią sami?

Rany ja nie wiem jak się z tym ogarnąć, bo oni mają tysiące pytań jak co zrobić i chcą żeby z nimi siedzieć, czytać polecenia itd..

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Odrabianie lekcji

  1. U mnie na razie jedna sztuka odrabia lekcje i robi to w jadalni. Ja na ogol kręcę się wtedy po kuchni lub pokoju. Robi lekcje sama, ja tylko sprawdzam ewentualne błędy, często odrabia tez lekcje w świetlicy.
    Lekcje odrabia od razu po powrocie ze szkoły, te piątkowe tez. Angielski, religia robi w tym samym dniu, w którym zostały zadane.

    • A co do piątku… Odrabiamy w piątek 🙂

      • Kubek odrabia lekcje po powrocie że szkoły,czasem ma chwilę,żeby odetchnąć, ale zwykle jest po świetlicy i odetchnięty.
        Odrabia wszystko, co jest zadane tego dnia, chyba że z jakichś przyczyn odrabia lekcje późno, bo np. po szkole gdzieś jedziemy. Wtedy odrabia tylko to, co musi mieć na drugi dzień.
        Lekcje z piątku odrabia w piątek.

        Wpadł już w ten rytm i nie burzy się specjalnie 😉

        • Zamieszczone przez ewkam
          ja kiedyś pomyślałam, że pani się prace pomyliły i dzieć nieswoją przyniósł

          Coś w ten deseń.
          Na szczęście popełniła kilka typowych dla siebie błędów i dzięki temu miałam pewność, że to jej praca ;).

          • My też odrabiamy lekcje zaraz po szkole. W piątek tym bardziej 🙂

            • Zamieszczone przez mamia
              My też odrabiamy lekcje zaraz po szkole. W piątek tym bardziej 🙂

              my też, przynajmniej się staramy, choć Ani często się nie chce, zmęczona jest itp.

              • Zamieszczone przez Beasia
                my też, przynajmniej się staramy, choć Ani często się nie chce, zmęczona jest itp.

                u mnie dzieci chętnie odrabiają lekcje, ale szybko się nimi nudzą;-)

                za to w sobotę już przed siódmą siedzą w jadalni przy stole i “rysują”…jakoś nie są wtedy, ani zmęczone, ani znudzone

                • Zamieszczone przez Mycha3
                  U mnie na razie jedna sztuka odrabia lekcje i robi to w jadalni. Ja na ogol kręcę się wtedy po kuchni lub pokoju. Robi lekcje sama, ja tylko sprawdzam ewentualne błędy, często odrabia tez lekcje w świetlicy.
                  Lekcje odrabia od razu po powrocie ze szkoły, te piątkowe tez. Angielski, religia robi w tym samym dniu, w którym zostały zadane.

                  Tak samo u nas.

                  Na weekend tylko zostawiamy te rzeczy, które musi poćwiczyć czyli np. czytanki, słówka

                  • Miki odrabia lekcje po powrocie do domu, a na weekend nie maja nic zadawane 🙂

                    • w zależnośći po pracy domowej

                      przeważnie matematykę odrabiają same, ja im tylko sprawdzam
                      natomiast przy polskim przeważnie muszę im pomóc, i bardzo często odrabiają osobno

                      • mam skomplikowana sytuacje, bo dzieci chodza do dwoch szkol
                        regularna szkola nie zadaje niczego w tygodniu (dzieci odrabiaja lekcje w szkole pod okiem nauczyciela miedzy 15 a 16
                        i bardzo sobie taki system chwale
                        w polskiej szkole weekendowej juz tego luksusu nie ma – men obcial po raz kolejny godziny dla dzieci expatow, wiec zadania do domu sa spore
                        mlodszy miewa malo zadawane do domu (pieciolatek, wiec jest luz)
                        starszy czasami na weekend dostaje sporo i o ile na poczatku wychodzilam z siebie, zeby mial wszytsko odrobione, w pewnym momencie zrezygnowalam, bo uznalam, ze samodzielnosci musi sie nauczyc sam
                        rano umawiamy sie na konkretna godzine odrabiania lekcji
                        kiedy nadchodzi ten moment, mlody ma tendencje do marudzenia, ale siada
                        niestety, musi siedziec ze mna, bo czasami polecenia do zadan sa tak skonstruowane, ze musimy zaangazowac cala rodzine do tlumaczenia (adam jest w bulgarskiej szkole, a niespecjalnie po bulgarsku mowie)
                        zadania z ppolskiej szkoly tez musi robic pod moim okiem (znowu, polski nie jest jego pierwszym jezykiem, wiec czasami musze mu tlumaczyc o co chodzi)
                        ale jak mi szczegolnie marudzi, po prostu zostawiam go samemu sobie i dodaje, ze coz… skoro wybiera pojsc do szkoly nieprzygotowany, nie mam na to wplywu
                        i jakos sie kreci

                        • Zamieszczone przez kantalupa
                          mam skomplikowana sytuacje, bo dzieci chodza do dwoch szkol
                          regularna szkola nie zadaje niczego w tygodniu (dzieci odrabiaja lekcje w szkole pod okiem nauczyciela miedzy 15 a 16
                          i bardzo sobie taki system chwale
                          w polskiej szkole weekendowej juz tego luksusu nie ma – men obcial po raz kolejny godziny dla dzieci expatow, wiec zadania do domu sa spore
                          mlodszy miewa malo zadawane do domu (pieciolatek, wiec jest luz)
                          starszy czasami na weekend dostaje sporo i o ile na poczatku wychodzilam z siebie, zeby mial wszytsko odrobione, w pewnym momencie zrezygnowalam, bo uznalam, ze samodzielnosci musi sie nauczyc sam
                          rano umawiamy sie na konkretna godzine odrabiania lekcji
                          kiedy nadchodzi ten moment, mlody ma tendencje do marudzenia, ale siada
                          niestety, musi siedziec ze mna, bo czasami polecenia do zadan sa tak skonstruowane, ze musimy zaangazowac cala rodzine do tlumaczenia (adam jest w bulgarskiej szkole, a niespecjalnie po bulgarsku mowie)
                          zadania z ppolskiej szkoly tez musi robic pod moim okiem (znowu, polski nie jest jego pierwszym jezykiem, wiec czasami musze mu tlumaczyc o co chodzi)
                          ale jak mi szczegolnie marudzi, po prostu zostawiam go samemu sobie i dodaje, ze coz… skoro wybiera pojsc do szkoly nieprzygotowany, nie mam na to wplywu
                          i jakos sie kreci

                          Hehe- mam identycznie;) ale zazwyczaj robi lekcje. Zasadę mam taką- że do 19.00 max- potem sorki ale idziemy spac. Nawet jak lekcje nie zrobione. Raz tak się zdarzyło.

                          • U mnie też narazie jedno odrabia, drugie dołączy za rok
                            Ale poki co odrabia lekcje samodzielnie zaraz po powrocie do domu, bo później ma taniec, siatkówkę, a wieczorem, wiadomo, już zmęczona….ja tylko sprawdzam po powrocie z pracy……. No ale za rok dołączy Wiktor i tu już będzie pewnie cięższy orzech do zgryzienia

                            • Od trzech (słownie: TRZECH!!!!) godzin Krzyś siedzi i pisze 1 (słownie: JEDNĄ!!!) stronę w ćwiczeniach… Pare prostych zdan typu: to dom i to dom…
                              Siedzi i wzdycha, co 5 sekund “boli go ręka”, stęka, jęczy, wzdycha… jestem normalnie STRZĘPKIEM nerwów, zaraz zatłukę gada!!!!
                              Obojętnie czy przy nim siedzę czy nie…

                              Dla rownowagi starszy wraca ze szkoly, cos wrzuci do brzucha i zamyka się w swoim pokoju, po czym po jakims czasie wychodzi i melduje: lekcje zrobione.

                              Ktos ma jakiekolwiek pomysły na Krzysia? Poza staniem nad nim i tłuczeniem młotem przez łeb….

                              Po dzisiejszych “lekcjach” jestem normalnie zdruzgotana…. No…to ide dalej…jeszcze 2 linijki zostały…moze w godzine sie stresci….

                              edit: teraz ryczy…dla odmiany…chyba pojde na balkon i sie wykrzycze, bo normalnie nie daje rady. Cierpliwosci mi brak. 🙁

                              • Zamieszczone przez Mamroć

                                Ktos ma jakiekolwiek pomysły na Krzysia? Poza staniem nad nim i tłuczeniem młotem przez łeb….

                                Owszem. U nas pani obiecała, że jak ktoś będzie dużo ćwiczył, “wyrobi rękę” itp, to będzie pisał piórem.

                                Misiek codziennie, oprócz zadań w ćwiczeniach i zeszycie, zmusza mnie do podyktowania mu całej strony do zeszytu (żeby szybciej się skończył i szybciej było pióro). Ma też dodatkową, nieobowiązkową książkę do kaligrafii.

                                Dziś skończył pierwszy zeszyt do polskiego. Jutro zanosi go pani + tamtą książkę do kaligrafii, pokazuje ćwiczenia, pani ocenia pismo i mówi czy pióro, czy nadal ołówek.

                                Od momentu magicznego słowa “pióro” wypowiedzianego przez panią to on mnie goni do lekcji, a nie ja jego 😀

                                • Krzys nie chce pisac czymkolwiek…. ma w nosie pioro.
                                  U nas to nie dziala – Pani tez probowala.

                                  🙁

                                  Nawet nie dziala nagroda za napisanie 1 linijki bez placzu, wzdychania, stekania itp.
                                  Jak nie bije dzieci z zalozenia, tak jak Krzys siada do lekcji to czasami naprawde niewiele mi brak zeby spuscic mu solidne manto 🙁

                                  • Zamieszczone przez Mamroć
                                    Krzys nie chce pisac czymkolwiek…. ma w nosie pioro.
                                    U nas to nie dziala – Pani tez probowala.

                                    🙁

                                    Nawet nie dziala nagroda za napisanie 1 linijki bez placzu, wzdychania, stekania itp.
                                    Jak nie bije dzieci z zalozenia, tak jak Krzys siada do lekcji to czasami naprawde niewiele mi brak zeby spuscic mu solidne manto 🙁

                                    A co nie ma w nosie? Lego?
                                    1 punkt za każdą linijkę, XX linijek=zestaw?

                                    • Zamieszczone przez smoki
                                      A co nie ma w nosie? Lego?
                                      1 punkt za każdą linijkę, XX linijek=zestaw?

                                      Wielu rzeczy nie ma w nosie.
                                      Ale zaczyna miec je w nosie w chwili siadania do pisania – ale tylko do pisania. Kolorowac moze, rozwiazywac łamigłówki czy czytać także – byleby nie pisać.
                                      nie, bo nie i tyle z nim gadania.

                                      Byłam taka zdeterminowana ze mu powiedzialam: 1 linijka bez jęków, stęków, wzdechów, przewracania oczami i płaczu – wsiadamy i jedziemy do sklepu po cokolwiek co bedzie chcial…
                                      No…udalo sie… Na minutę…po 2 pierwszych literach i minucie walnal leb na stol i zaczal wzdychac ze go rece bola.

                                      Próbowałam: tłumczenia, rozmawiania, robienia 20 minutowych przerw po każdej linijce, nagradzania, poztywnego motywowania, karcenia, dodawania/odejmowania punktów, przekupywania słodyczami itp. nawet co gorsza w chwili desperacji wlczalam mu telewizor i bajke zeby tepo pisal te linijki i gapil sie w bajke – tez nie pomogło i łzy lały się rzęsiste.
                                      Mam wrażenie ze tylko nie próbowałam spuścić mu lańska….

                                      Jeszcze jakies pomysły?

                                      Bo on nie moze “nie robic” zadania domowego polegajacego na napisaniu 5-8 linijek w cwiczeniach bo on woli czytać czy robic łamigłówki.

                                      • Zamieszczone przez Mamroć

                                        Jeszcze jakies pomysły?

                                        Bo on nie moze “nie robic” zadania domowego polegajacego na napisaniu 5-8 linijek w cwiczeniach bo on woli czytać czy robic łamigłówki.

                                        Kupić SOBIE Melisal

                                        Widocznie ten typ tak ma i trzeba go przeczekać 😀

                                        • A gdyby tak dostał w szkole, za brak pracy domowej 1, tak przy całej klasie, to też by się tym nie przejął? Może należałoby w tę stronę uderzyć.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Odrabianie lekcji

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general