…kiedy sobie o tym pomysle, ze za pare ms. moje dzieci pojda do zlobkaChcemy poczekac az Z. skonczy dwa lata, a Stas zacznie chodzic ale mimo wszystko pot zalewa mi placy i glowa zaczyna bolec jak pomysle, ze takie zmiany nas czekaja. Boje sie, ze wszystko ulegnie zmianie pomiesza sie, przestawi. Nasze dzieci sa spiochami Zosia w ciagu dnia ma swoja stala pore spi do 3 godzin Stas na razie tez spi do ok. 2h po dwa, trzy razy dziennie. A wiadomo, ze w zlobku nikt nie bedzie sie przejmowal bo jest tam duzo dzieci. Powoli zaczynam panikowac… Od niemowlaczka nasze dzieci maja uregulowany tryb dnia i nocy zeby wszystko bylo dla nich przewidywalneBoje sie, ze wszystko to ulegnie zmianie i stracimy wszyscy orientacje. Czy ktos moze mial podobne odczucia na poczatku??? Bylabym wdzieczna za podpowiedz jak jest w zlobku ze spacerkami, spaniem i jedzeniem jak to wyglada w praktyce???
Staś Zosia
28 odpowiedzi na pytanie: Ogarnia mnie strach…
Re: Ogarnia mnie strach…
okres zadaptacyjny lepiej zniesie Staś niz Zosia.
Staś w ciągu pierwszego tygodnia opanuje rytuał żłobka, śniadnie, obiad, se, spacer – bez problemu.
Zosia będzie dłuzej płakać na poczatku, ale okres adaptacyjny nie powinien trwac dłuzej niż miesiac.
Dzieci łatwo dostosowują sie do rytmu żłobka bo on jest bardzo przewidywalny – a w grupie raźniej.
Jakoś to tak działa, ze szybciej sie rozwijają, szybciej rezygnują z pieluch i bezstresowo kompletnie, opanowuja zabawy manualne itd.
Bardzo dużo robi przekonanie rodzica o słuszności wyboru – jak dziecko widzi wahania to będzie je wykorzystaywać.
marcowe szpileczki
Re: Ogarnia mnie strach…
I bardzo błednym jest myślenie “nikt sie nie będzie przejmował, bo tam jest dużo dzieci” – żłobki podlegaja kontroli – są bardzo wyczulone na opinie rodzica, bo donos do instytucji nadrzędnej niejeden żłobek juz zamknął.
A to powoduje tłum w żłobkach (tak na marginesie).
W żłobku mojej młodej maja indywidualne podejście do dzieci – a juz plastrem na wszystkie zło tego świata jest Pani Małgosia- pielęgniarka. Zna kazde z 90 dzieci w złobku po imieniiu, wie co lubią i jak je zająć.
Dzisiaj do złobka przychodzi Mikołaj, ostatnio było świeto dyni, zabawa duszków w okolicy 1 listopada.
Młoda poszła do złobka mając 13 m-cy – miała wtedy 2-3 drzemki w ciągu dnia. Po tygodniu spała już tylko w południe po obiedzie w żłobku i koło 16 popowrocie do domu. teraz nie śpi wcale..
marcowe szpileczki
Re: Ogarnia mnie strach…
Mysle, ze jak znajdziesz odpowiedni zlobek to nie bedziesz tak myslala
Daniel poszedl do zlobka majac 17 miesiecy. Oczywiscie na poczatku plakal, ale przestal po jakims miesiacu. Do tego zlobka nie bylam w 100% przekonana, ale nie wiedzialam czy mam racje. Dalam im szanse przez 3 miesiace i….. przenioslam Daniela do innego zlobka.
W nowym nawet nie plakal pierwszego dnia. Byl tylko lekko zdziwiony. Z nowego zlobka nie chce wychodzic jak go odbieramy. Pewnie jak zacznie gadac to bedzie jak coreczka szpilki, i bedzie chcial do zlobka nawet w soboty i niedziele W nowym zlobku nie mam zupelnie problemu zostawiac dziecka. Wiesz dlaczego? Bo:
-panie sa super sympatyczne (jak Daniel sie rozchorowal to jedna pani miala go na kolanach i przytulala)
-uczy sie bawic z innymi dziecmi (a na poczatku byl “dzikusek”)
-uczy sie piosenek i zaczyna je spiewac (co prawda nie wiemy co spiewa, ale smiewa
-uadparnia sie teraz, a nie jak pojdzie do przedszkola lub szkoly
Plusow jest naprawde sporo. I dobry zlobek podchodzi do dziecka indywidualnie. Panie tam pracujace lubia dzieci i maja do nich super podejscie. Daj sobie sporo czasu na decyzje, do ktorego zlobka pojda Twoje dzieci.
Powodzenia
Re: Ogarnia mnie strach…
Zastanawia mnie skad bierze sie twoj lek? jakie masz doswiadczenie ze zlobkiem, czy znasz kogos kto posyla swoj dziecko do zlobka?
Moze boisz sie bo mama czy tesciowa mowia “biedne dziecko pojdzie do zloba”
Mimo wszystko odnosze wrazenie ze boisz sie nie zlobka a przeorgaizowania zycia
Moj lek jest chybba lekko iracjonalny, jest to lek oswojony bo moja corka chodzila do zlobka. Piotrus zacznie w styczniu i bedzie mial wtedy 14 mc. Corka poszla jak miala 1 i 10 mc i poszla od razu do drugie grupy. Obawy byly ale nie jakies wielkie, mysle ze zlozylo sie na to, to ze poslanie do zlobka wyszlo spontanicznie bo opiekunka znalazla sobie prace. Dodatkowo moja siosta wczesniej poslala do zlokba (inengo niz moj) swoja corke i byla zadowolona.
Moze odwiedz zlobek i zobacz jak na wlasne oczy to wyglada. Nie sadze ze w najmlodszej grupie gdzie moga byl i malutkie dzieciaczki i dzieci 1,5 roczne, wszystkie spia o tej samej porze. na pewno czesc ma 2 a niektorzy 3 drzemki.
Napisz w jakim wieku beda twoje dzieci jak pojda do zlobka.
Hanka
Re: Ogarnia mnie strach…
A czy jest moze w Polsce jakas regula/zarzadzenie ile dzieciaczkow moze przypadac na wychowawczynie?
Tutaj do 18 miesiaca moze byc 6 maluchow na jedna osobe dorosla, a od 19 mies. do 3 lat siedmioro na 1 osobe dorosla? I w obu wypadkach grupa nie moze skladac sie z wiecej niz 15 dzieci.
Re: Ogarnia mnie strach…
u nas w Warszawie bylo tak, ze grupa nie mogla byc wieksza niz 22 osoby i 4-5 pan do opieki, a potem przyszly rzady PISu i zrobili centralizacje zlobkow (no bo wiadomo – oni centralizuja co moga) i przeliczyli metry na dzieci i tak grupa mojej corki urosla do 36 sztuk i 6 pan przy czym ta 6 jest wlasciwie na zlecenia zlobka bo sie kierowniczka wyklocila o nia.
W wieku przedszkolnym zaczyna obowiazywac rzepis ze 1 pani na 15 sztuk dzieci.
marcowe szpileczki
Re: Ogarnia mnie strach…
Nikt mnie nie nastawil zle do zlobka po prostu boje sie tyle. Zosia w marcu konczy 2lata, a Stas w kwietniu rok. Poniewaz w Poznaniu czeka sie czasami na miejsce w zlobku chcemy od poczatku roku juz sie zapisac i powoli oswajac siebie i dzieci z checia tam pojscia. Weszlam na stronke takiego zlobak niedaleko nas i juz troche mniej sie obawiam zobaczylam fotki jak tam jest i poczytalam o planie ich dnia. Zapytam czy sa tam jakies dni otwatre i musze Zosie zaczac oswajac z nowa sytuacja bo to taka niepokorna dusza o Stasia mniej sie boje bo jest spokojniutki. Pozdrawiam
Staś Zosia
Re: Ogarnia mnie strach…
…dzieki jakos po Twoim poscie przestalam panikowac i po prostu zajrzalam na stronke tego zlobka. Poczytalam o ich planie dnia i zobaczylam fotki jak tam jest. Chyba jestem spokojniejsza. Malymi kroczkami musimy sie przygotowywac do nowej sytuacji. Pozdrawiam
Staś Zosia
Re: Ogarnia mnie strach…
Dzieki za odpowiedz. Tez jestem zdania, ze dzieci w grupie innych ruwiesnikow wiecej sie naucza niz ze mna w domu. No pewnie beda bardziej kontaktowe i odwazne. Wiem, ze musze przyzwyczajac sie do mysli, ze za pare ms. beda pod inna opieka niz moja. I zdaje sobie sprawe, ze poczatki beda trudne pewnie bardziej w przypadku Zosi niz Stasia bo Ona jest starsza i bardziej swiadoma. Przejedziemy sie z mezem i wszystko sie dowiem o okresie adaptacyjnym czy bede mogla przychodzic wczesniej z dziecmi zeby zobaczyly jak to jest w zlobku. Pozdrawiam
Staś Zosia
Re: Ogarnia mnie strach…
w sumie to najlepiej jeszcze przejdz sie osobiscie, obejrzysz wszystko potadasz z Paniami i tyle. Nie wiem jak uwas ale u nas zrobil sie straszny buum na zlobki i kolejki rezerwowych dlugasne, wiec chyba im szybciej sie zadeklaruje tym szanse wieksze.
zycze pozytywnego nastawienia
Hanka
Re: Ogarnia mnie strach…
Tak mi sie jeszcze przypomnialo. Kiedys kolezanka mi powiedziala: “nikt nie zaopiekuje sie Twoim dzieckiem tak jak Ty, ale….mozesz znalezc w miare dobre zastepstwo ” Chyba miala racje.
Podobnie jak z facetami. Ksiecia z bajki nie znajdziesz, ale “prawie ksiecia” juz latwiej
Powodzenia w szukaniu super zlobka.
Re: Ogarnia mnie strach…
Może pomyśl o opiekunce? U nas okazała się tylko 100zl droższa od żłoba!
i lipcowy dzidziol
Re: Ogarnia mnie strach…
…u nas opiekunka to od 800, a tyle to ja zarobie a dla dwojeczki to pewnie z 1000 albo i wiecej.
Staś Zosia
Re: Ogarnia mnie strach…
No tak, wiem, opiekunki drogie… Ale mieszkam w Toruniu i tu też tanio nie jest, bo biorą podobnie…600zl, a czasem i dochodzi do tys.Jednak znalazłam taką, co wzięła 300zł. Co prawda za kilka dni w mies. Bo tak nam ostatecznie wyszło, że nie był nawet 10 dni w mies. Ale…powiem na pocieszenie, że nie ona jedna się zgodziła na taką stawkę! Są panie na rencie itp. które nie chcą bezczynnie siedzieć w domu:) I może nie potraktują sprawy komercyjnie….
A co do żłobka…moje dziecie wybitnie nie lubiło żloba( opiekunki zresztą też, ani babci, cioci itp.), ale są dzieciaki, co uwielbiają tam chodzić:) I nie taki diabeł starszny, bo zazwyczaj panie się opiekują dobrze. Mati zresztą był dość malutki, jak zaczął chodzić do żłoba. Miał 10 mies. I jeszcze nie potrzebował dzieci w koło siebie.
i lipcowy dzidziol
Re: Ogarnia mnie strach…
Szpilki a tak z ciekawości to z kim małą zostawiałaś do czasu, kiedy poszła do żłobka?
i lipcowy dzidziol
Re: Ogarnia mnie strach…
ze sobą.
marcowe szpileczki
Re: Ogarnia mnie strach…
OK.
A teraz jak zrobisz? Idziesz na wychowawczy? czy wrócisz po 5 mies. do pracy?A jeśli wrócisz, to z kim zostawisz młodsze?( ew. gdzie)
i lipcowy dzidziol
Re: Ogarnia mnie strach…
5 mies?
20 tyg urlopu macierzynskiego,
zalegly urlop nietkniety za 2005, 2006 + caly za 2007 i tak dobije prawie 8 m-cy.
A potem wychowawczy 3 lata 🙂
marcowe szpileczki
Re: Ogarnia mnie strach…
O, właśnie mnie uświadomiłaś,że macierzyński teraz dłuższy :))
jak miło 🙂
aż się chce dzieci robić:)
Monika i Basia
Re: Ogarnia mnie strach…
To można tak wykorzystać niewykorzystane urlopy???? u mnie w pracy jest tak, że urlop z obecnego roku trzeba wybrać do marca przyszłego roku i w tym nieprzerwanie jeden musi być 10 dni.
A wychowawczy płatny? bo mi wyszedł bezpłatny, więc tak średnio to się opłaca…tylko to, że ten czas jest składkowy. I nie wiem, kiedy pójdę do pracy, ale chyba ok. po roku… Najwyżej te kilka mies. poutrzymuje mnie mąż;)
i lipcowy dzidziol
Znasz odpowiedź na pytanie: Ogarnia mnie strach…