Jestem 9 dni po porodzie i dziś położna zdejmowała mi szwy- te zwenętrzne. Od niej też dowiedziałam się, że byłam bardzo żle nacięta, tzw, nacięcie poprzez wargę sromową. Powiedziała mi, że wargi są bardzo unerwione i nacięcie powoduje większy ból i dłuższe gojenie. Faktem jest, że poród miałam długi i ciężki – prawie 12 godzin, a dziecko duże – 3950, 59cm. Założono mi aż 4 szwy wewnętrzne i 6 zewnętrznych. Podzielcie się proszę swoimi informacjami na temat nacięcia krocza i tym jak długo może się ono goić przy tego typu nacięciu co moje. A może któraś z Was też miała takie nacięcie? Zastanawia mnie dlaczego byłam tak nacięta i czy nie można było ominąć tego wrażliwego mca jakim są wargi sromowe. Pozdrawiam i czekam na wasze opinie.
elisabeth i Szymek (11.08.07)
10 odpowiedzi na pytanie: Sposób nacięcia krocza!!!!!!
Re: Sposób nacięcia krocza!!!!!!
Ja również miałam ciężki poród. Mój synek ważył 4 kg i mierzył 58 cm. Co prawda trwał 6 godzin ale mały “szedł” na świat z rączką przy głowie. Z tego co wiem krocze powinno być nacięte w dół (czyli w stronę odbytu) i by ominąć to wrażliwe miejsce w bok. Ja byłam tak nacięta ale z uwagi na ciężki poród przez dwa tygodnie po porodzie nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Poza tym co za lekarz nie założył Ci “normalne” szwy zamiast samorozpuszczalnych? Przecież przy zdejmowaniu szwów narażona byłaś na dodatkowy ból.
Życzę szybkiego powrotu do normalności.
Ewa & Konradek
Re: Sposób nacięcia krocza!!!!!!
z tego co wiem to mialam ok 3 szwow wewnetrznych rozpuszczalnych a zewnetrznych przy pierwszym porodzie 4 a przy drugim 3 nierozpuszczalnych. pierwsze slysze o nacieciu krocza “zachaczając” o wargi sromowe. az mnie ciarki przechodza. brrrr… za pierwszym razem tak mnie zszyl lekarz, ze czulam sie jak dziewica przy probach wspolzycia (dopiero po 11 miesiacach po porodzie!) teraz jestem ok 3 ty po porodzie i juz od tygodnia siadam na tylku ale dyskomfort cietego krocza nadal czuje. nie wolno nadwyrezac krocza, dzwigac ciezkich rzeczy i “rozkraczac sie” -tak mi moja lekarka powiedziala. jeszcze troszke musisz odcierpiec ale z dnia na dzien bedziesz czula poprawe. pzdr
Re: Sposób nacięcia krocza!!!!!!
fuszerka, okropna fuszerka:( kurczę, szkoda, że tej położnej tak nie nacięli:(( współczuję:(( ja przy Jasiu miałam chyba z 8 szwów wewnątrz i z 5 zewnętrznych mimo nacięcia- strasznie popękałam, gdzie tylko się da:( ale nacięcie było w dól i ominęło najwrażliwsze miejsca:(
Aga + Jaś(11.03), Igusia(02.05) i Pawełek(31.12.06)
Re: Sposób nacięcia krocza!!!!!!
oj kochana, a ja z kolei nie polecam rozpuszczalnych szwów, miałam je po ostatnim porodzie i nigdy więcej!(było juz trochę dyskusji o tym) A co do bólu przy ściąganiu szwów- jest coś takiego jak lidokaina i dobra połozna wie ja ją zastosowac:)
Aga + Jaś(11.03), Igusia(02.05) i Pawełek(31.12.06)
Re: Sposób nacięcia krocza!!!!!!
Dlaczego? masz jakieś linki do tych tematów?
Jestem ponad mies. po porodzie i nadal nie mogę stać i chodzić bez bólu! Nie mogę nawet stanąć w kolejce do kasy:(
Bo ból jest na serio b.silny i musze zaraz gdzieś usiąść.
Dlaczego? I ile jeszcze? A co ciekawe najbardzie bolą mnie właśnie wargi sromowe! Nie byłam tam nacinana, natomiast mam bardzo nie fajną ranę po rozejściu się szwu i ona też ciągnie. Miałam szwy rozpuszczalne.
Jeremi i Matyś
Re: Sposób nacięcia krocza!!!!!!
Kochana, ja po 9 dniach szwów rozpuszczalnych wezwałam położną i ona mi je zdjęła. Wrastały mi w skórę i niewiadomo kiedy by się rozpuściły. A ból był gorszy niz przy normalnych szwach. Mogę sobie wyobrazić co czujesz, bo mi wydawało się, że z każdym dniem bolało bardziej, takie ciągnięcia. Przeklinałam je na czym świat stoi. jeśli masz możliwośc zobacz się z położną. Co do wątków- wszystkie były na ‘o porodzie’…
Aga + Jaś(11.03), Igusia(02.05) i Pawełek(31.12.06)
Re: Sposób nacięcia krocza!!!!!!
Eli – Ty już po? Nie dałaś znać
Ogromne gratulacje. Czekam na fotki synusia.
Re: Sposób nacięcia krocza!!!!!!
No mnie ciągnie niesamowicie! Wrrr…i wcale nie jest lepiej. Ile to u Ciebie trwało? Mnie też paskudnie zszyli:(
Jeremi i Matyś
Re: Sposób nacięcia krocza!!!!!!
Hej Gosia,
Wiesz jak to jest w pierwszych dniach po porodzie tymbardziej, że to nasze pierwsze dziecko. W sierpieniówkach są zdjęcia Szymonka i opis poródu – męczyłam się prawie 12 godzin, ale mały silny i zdrowy i duży!!!! A jak Twoje chłopaki? Całuski
elisabeth i Szymek (05.08.07)
ja to teraz przy drugim bobo miałam tylko 1 szew rozuszczalny
ktory i tak sie nie rozpuscił i po 2 tygodniach sama go sobie zdjęłam
Znasz odpowiedź na pytanie: Sposób nacięcia krocza!!!!!!