szkoła rodzenia – tak/nie ???

Witam!
Zapewne ten temat się przewijał joosz nie raz…. , ale ja joosz sama nie wiem co mysleć…

Cały czas zastanawiam się nad sensem uczęszczania do szkoły rodzenia… I powiem szczerze, że zgłoopiałam… Ja joosz sama nie wiem – warto czy nie warto???
Jestem joosz/dopiero () w 23tc i lekarz powiedział, że jeżeli chcę to mogę joosz spokojnie uczęszczać do szkoły rodzenia. Ale ja sama nie wiem, czy to cokolwiek pomaga czy może jest kompletna strata czasu. I tu moja prośba do Was drogie koleżanki… – czy możecie napisać co o tym sądzicie???
z goory uprzejmie dziękuję

moni

14 odpowiedzi na pytanie: szkoła rodzenia – tak/nie ???

  1. Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

    nie chodziłam
    zasiegnełam rady przyjaciółki, która chodziła – stwierdziła- nie musisz, poradzisz sobie.

    poradziłam sobie swietnie, nie bolało, było rodzinnie- z męzem znaczy 😉 sympatycznie i expresowo- a rady nt laktacji, pielegnacji i w ogóle pierwszych dni po- znalazłam w prasie, w necie, głownie na naszym forum i od kolezanek 🙂

    mało postępowa jestem, ze nie chodziłam 🙂 ale nie załuje, bo w moim przypadku byłaby to zwyczajnie strata kasy 🙂

    zdrowego maluszka zycze 🙂

    ola i gabunia 05/06/04

    • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

      Nie chodzilam. Cwiczyc i tak nie moglam, w poblizu dobrej szkoly zreszta nie ma. Nie czulam braku i nie niepokoilam sie.

      • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

        Ja chodziłam do szkoły rodzenia, było bardzo sympatycznie, choć trochę już wiedziałam.
        Dzięki temu byłam przygotowana na wszystkie ewentualności, położna, która prowadziła szkole przychodziła do nas, mimo że inna się mną opiekowała.
        Nie żałuje pieniędzy następnym razem wybrałabym tą samą szkołę.

        Eli i Miłoszek

        • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

          Nie chodzilam. Nie mialam takiej mozliwosci. Moze i troszke zaluje, bo pewnie bylabym bardziej pewna siebie, szczegolnie jesli chodzi o pielegnacje Malego. Choc z drugiej strony w dwa tygodnie po porodzie radze sobie calkiem niezle i ufam swojej intuicji. Z porodem poradzilam sobie bez cwiczen na oddech i miesnie macicy, urodzilam w dwie godziny, niemal bezbolesnie, choc duzy w tym udzial mial moj maz. Wydaje mi sie, ze taka szkola rodzenia moze przyniesc duzy komfort psychiczny, ale rowniez zalezy od osobowosci przyszlej mamy. Pozdrawiam.

          • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

            Mi zostały już tylko ostatnie zajęcia – dotyczące pielęgnacji noworodka. Ale powiem Ci, że trochę mnie ta szkoła rozczarowała. Mogę powiedzieć, że nauczyłąm się wyłącznie albo aż oddychania. Tylko położne i tak pewnie tego uczą w trakice porodu, tak słyszałam. A co do pozaostałych informacji, to wszystkiego można się dowiedzieć chociażby na formu. Na pewno nie był to czas stracowny, ale myślałam, że zajęcia będa ciekawsze i dadzą mi więcej.
            Pozdrawiam Ania

            • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

              Bardzo dziekuje za Wasze uwagi – pomogły. A w szczególności rozjaśniły mi w głowie

              pozdrawiam serdecznie i cieplutko

              moni

              • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

                Byłam na dwóch zajęciach. Rozczarowałam się i więcej nie poszłam. Nie wpłynęło to na przebieg porodu (położna i tak wyjaśniła wszystko w trakcie), może przydałyby się mi zajęcia z opieki nad noworodkiem, bo miałam trochę lęków przed pierwszym kąpaniem. Ale ogólnie to nie odczułam tego, że takiej szkoły nie skończyłam…

                Kasia i…

                Łukasz i Karolinka [~03.03.05]

                • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

                  nie chodziłam, z tych samych powodów co Agentka
                  informacje o karmieniu, opiece nad dzieckiem zdobyłam na forum, z prasy itp.
                  a jak oddychać powidziala mi połozna na porodówce
                  z mojego punktu widzenia szkoła rodzenia to zbędny wydatek i strata czasu…
                  pozdrawiam!

                  • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

                    Ja chodzę i jestem bardzo zadowolona. Byłam na 5 spotkaniach, prowadzonych przez różne osoby: położne, ze szpitala w którym będę rodziła, ginekologa, pediatrę-doradcę laktacyjnego. Dużo można przeczytać na forum- to fakt, ale w szkole jest okazja, aby zapytać o wszystko i otrzymać odpowiedz od osób najbardziej kompetentnych. Bardzo dużo dają mi ćwiczenia(mniej boli kręgosłup), zajęcia oswajają z ciąża, porodem, opieka nad noworodkiem. Szkoła pozwala oswoić mi strach przed nieznanym, a jeszcze bardziej pomaga mojemu mężowi, dla którego temat jest jeszcze bardziej odległy. Teraz wiem, że decyzja o wspólnym porodzie jest wspólna i przemyślana a nie narzucona przeze mnie. Spotkania w szkole rodzenia są okazją, abyśmy oboje skupili się tylko na dziecku i na naszym związku, razem poćwiczyli(co dostarcza nam dużo smiechu). Omówienie drażliwych tematów dotyczących porodu i połogu jest łatwiejsze na takich zajęciach niż w domu (np. problem lewatywy, pielęgnacji krocza po porodzie). Ja polecam. Sama jestem bardzo zadowolona, że zdecydowałam się na szkołę rodzenia. Na pewno poradzisz sobie też bez takiego kursu, ale warto zapłacić za sympatycznie spędzony czas w gronie osób w podobnej sytuacji.

                    • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

                      A ja chodziłam i nie żałuję. Przede wszystkim byl to czas tylko dla mnie Zuzki i męzusia. Duzo mi dały zajęcia w szkole rodzenia, przede wszystkim emocjonalnie podczas porodu(także dla Berta) ale też po porodzie jeśli chodzi o karmienie i pielęgnację. Chodziłam do Fundacji, bardzo polecam tam zajęcia. Bardzo miło wspominam ten czas…

                      Kasia i Zozul. 5.III. 2004

                      • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

                        nie trzeba – ja w trakcie porodu dziekowalam Bogu, że nie do końca jestem wszystkiego swiadoma – tych wszystkich faz i czasu do końca:)
                        poza tym połozne naprawde mówią Ci co masz robić…
                        ja sie doskonale obyłam bez szkoły:)

                        Bruni i Filipek 20mcy!

                        • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

                          Basiulek, cholercia- strasznie podobnie sie u nas jakos wszystko plecie, co? :)) hihi 🙂

                          całuje Was moje ksiezniczki 🙂 taaak, wiem zaraz ide spac, bo jutro do pracy 😉

                          buzka

                          ola i gabiś 6,5m

                          • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

                            nie chodzilam i nie zaluje. pieniadze w ten sposob zaoszczedzone przydaly sie na wyprawke. najwiecej informacji czerpalam z forum i gazetek dla mamus. polozna i moja lekarka wszystko mi mowily. i tak ich nie sluchalam, bo nie bylam w stanie. oszukaj w tym podforum watku o moim porodzie 🙂 powodzenia !

                            Maja i Adaś (19.05.2004)

                            • Re: szkoła rodzenia – tak/nie???

                              My chodziliśmy :)) Ja – córka ginekologa może nie zbyt wiele się nauczyłam o porodzie, ale bardzo mnie uspokoiła powtórka :)) Bardzo sobie chwalę spotkanie z pediatrą – można było swobodnie pytać. I świetne zajęcia z fizjoterapeutką. Widzę efekty jej wykładu. Nauczono nas o tym jak uniknąć asymetrii (której skutki widać dopiero po latach i wtedy ciężko ją cofnąć). Natomiast największą wartość szkoła rodzenia miała dla mojego męża. Poczuła sie częścią składową zepołu 😉 Uczył się przewijac lalkę (niegdy nie miał do czynienia z małymi dziećmi) wiele sie dowiedzial o porodzie. On był bardzo zadowolony ze szkoły rodzenia i to właśnie głównie ze względu na niego do niej poszliśmy. Tatusiowie raczej nie siedzą na forum… a za sprawą szkoły rodzenia mój mąż poczuł się pewniej. Zlikwidowało to jego lęk przed byciem aktywnym tatusiem od samego początku. Zanim mały się urodził wiedział jak go brac na ręce i pielęgnować. Efekty byly dla mnie zbawienne. Bo źle zniosłam cc i ciężar opieki nad dzieckiem mogłam spokojnie złożyć na mojego męża. Do tego nauczył się co jest istotne w opiece nade mną. Ze względu na męża polecam. Szkoła rodzenia aktywizuje tatusia…

                              Szymon

                              Znasz odpowiedź na pytanie: szkoła rodzenia – tak/nie ???

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general