Zakupy, porządki czyli domowa organizacja pracy

Zazwyczaj staram się ogarnąć zakupy “łikendowe” przed łikendem
i porządki zrobić np. w piątek po południu,
żeby mieć sobote i niedzielę wolną od tych “przyjemności”.
A Wy kiedy rzucacie się w wir domowych obowiązków?
Wolicie mieć “roboczą” sobotę a wolne popołudnia w tygodniu
czy odwrotnie?

52 odpowiedzi na pytanie: Zakupy, porządki czyli domowa organizacja pracy

  1. nie wiem co sie dzieje, ale ostatnio z niczym się nie wyrabiam
    zakupy – owszem, na bieżąco robię, w sobotę właściciele tylko świeże pieczywo, bo nie lubię zakupów robić w weekend jak jest dużo ludzi
    co do sprzątania, to niestety gorzej, bo nie wyrabiam, mimo przerzucenia się z komunikacji miejskiej na własne autko wcale nie mam więcej czasu… no i trzeba młodą dopilnować z lekcjami, nauczyć modlitw do komunii, przypilnować z czytaniem itp. doba za krótka, a ja padam już po 22-ej ostatnio, stad w domu brudno… Sprzątamy z mężem nieregularnie i zawsze w soboty niestety… Jak nie miałam dzieci ogarniałam sie sama w pt…

    • Ja totalnie różnie 🙂
      Jak mi się chce, albo nie chce 😀
      Czasem w piątek sprzątam tak bardziej generalnie, czasem w poniedziałek, nie mam parcia, żeby na weekend był błysk 😉

      • Bea super fotka w podpisie 🙂

        • wedle weny, ale zazwyczaj mobilizujemy siły z obecnym w weekendy malzem.
          w tygodniu staram się sama jak mogę, żebyśmy nie poszli na dno:D

          zakupami rządzę ja, ale raz ja kupuję, a raz z listy mąż…wymieniamy sie.

          • wogóle nie ogarniam
            jak mam czas i wenę sprzątam, zakupy spożywcze, jedzenie itd – małż.
            piorę w wekendy, albo na noc nastawiam pralkę ( tania taryfa )
            ciężko mi się zorganizować w roku akademickim

            • duże zakupy robi nie mąż, organizacja porządków gotowania w tygodniu ja robię. W weekend remontujemy więc już nie sprzątam, gotuje wtedy nie mąż i dzieć, chyba że jest babcia to ona kucharzy z niezięciem ja się wtedy trzymam od kuchni z daleka

              • Zamieszczone przez krecik_75
                wogóle nie ogarniam
                jak mam czas i wenę sprzątam, zakupy spożywcze, jedzenie itd – małż.
                piorę w wekendy, albo na noc nastawiam pralkę ( tania taryfa )
                ciężko mi się zorganizować w roku akademickim

                mnie czasami moje zorganizowanie psuje K. 😉
                W piątek Młoda ma karate i jeśli K. nie może z nią iść to mój plan piątkowych porządków lub zakupów idzie się paść 😉

                • Nie mam wyboru.
                  Sporo pracuję, więc w tygodniu zrobienie czegokolwiek po pracy odpada.
                  Mam wolne tylko niedziele i to jest czas na zakupy, sprzątanie.
                  W ten weekend pierwszy raz się nie wyrobiłam Cała niedzielę spędziłam u dziadka i zakupów nie było, sprzątania nie było, prania nie było.
                  Dziś od rana, korzystając z lezącego zwolnienia, zasuwam i nadrabiam niedzielę.

                  Gdybym miała normalna prace 8h dziennie, to sprzątanie i zakupy robiłabym w piątek po południu i miałabym 2 dni wolne 🙂

                  • Zamieszczone przez Asik.
                    Bea super fotka w podpisie 🙂

                    😉

                    • yyy, za wszystko odpowiadam ja 😀
                      nie powiem, stary czasami pomoze, wstawi do zmywarki- najczęściej, wyładuje…. natomiast sprzatanie, gotowanie, zakupy, pranie- tylko ja, no chyba, że o czymś zapomnę a on z pracy wraca i moze po drodze wstąpić do sklepu
                      a, teren zewnętrzny tez ja

                      z racji tego, że się nie wyrabiałam z niczym- mam panią, która raz w tygodniu przychodzi i sprząta oraz prasuje

                      chociaż to kropla w morzu, szczerze powiem
                      nadal się nie wyrabiam, tylko trochę mniej 😀

                      • Zamieszczone przez maduxia
                        yyy, za wszystko odpowiadam ja 😀
                        nie powiem, stary czasami pomoze, wstawi do zmywarki- najczęściej, wyładuje…. natomiast sprzatanie, gotowanie, zakupy, pranie- tylko ja, no chyba, że o czymś zapomnę a on z pracy wraca i moze po drodze wstąpić do sklepu
                        a, teren zewnętrzny tez ja

                        z racji tego, że się nie wyrabiałam z niczym- mam panią, która raz w tygodniu przychodzi i sprząta oraz prasuje

                        chociaż to kropla w morzu, szczerze powiem
                        nadal się nie wyrabiam, tylko trochę mniej 😀

                        o

                        to moj model

                        jak zaczelam zawodowo wyjezdzac i sie okazalo ze moje “nic nie robisz” nie wyglada tak jak w folderze i pojawila sie pani do pomocy w sprzataniu i raz w tyg przywraca stan muzealny.
                        Zakupy robilam pon-sr bo tak chodzilam na tance z mloda i wazonowalam godzine to pozytkowalam na zakupy spozywcze. a teraz robie jak mam pusto (zaraz ruszam po mleko, rekawiczki dla dzieci i niepamietamcojeszcze)
                        zmywanie, pranie moja broszka (lacznie ze zbiorem prania powstalego w trakcie mojej nieobecnosci – tego nikt nie tyka)

                        przedtem w sobote nastepowal sprzataniowy armageddon – wszyscy nienawidzilismy sobot i tego w kolko sprzatania

                        • U nas dwójka małych dzieci więc w ogóle trudno ogarnąć cokolwiek.

                          Dzieci w weekend chetnie nam “pomagaja” wiec M odkurza, ja np: myje podłoge..

                          Przeważnie staram sie w tygodniu, praca w domu więc komp i tel mam przy sobie, i śmigam ze szmatą;), prasuje bo na to zupełnie nie mam czasu a wieczorem o 21 odpływam.

                          Zakupy robimy przeważnie z dziećmi, dla nich atrakacja a my sie dzielimy na “sektory”;) czyli ja na nabiale, mąż na mięsnym..

                          Teraz w ogóle na głowie wszystko stoi dosłownie mamy w domu kartony, pudła bo niedługo przeprowadzamy sie do nowego m. I juz sobie obiecuje bardziej sie zorganizowac na biezaco sprzatac, prasowac i samej robic zakupy Zobacze ile z tego postanowienie zostanie:D.

                          • staram się ogarniać w piątek; jak nie zdążę kończymy w sobotę (jeśli weekend w domu), albo w poniedziałek (weekend w drodze); piorę niedziela-poniedziałek, prasuje w poniedziałki, żeby mieć tydzień wolny;

                            • my jakoś nie mamy rytuałów sprzataniowych
                              sprzątamy generalnie jak już jest maksymalny sajgon
                              nienawidze takich ustaleń – sobota rano-porzadki.
                              tak bylo w moim rodzinnym domu, nienawidziłam sobót i tego, że nie można było inaczej soboty rozplanować.

                              u nas jest elastycznie.

                              sprzatam głównie ja, maż z doskoku bo nie ma czasu.
                              jak miewał w tygodniu regularne dwa dni wolne to często poświęcał jeden na gruntowne porządki – bo mu wmówiłam, że nikt tak dokładnie nie odkurza i nie myje podłogi jak on
                              inna rzecz, że akurat w te klocki jest lepszy
                              teraz bywa różnie, zdarza się, że sama ogarniam chatę, a jego pomocy obowiązkowo do zakupów potrzebuję – bo niezmotoryzowani jesteśmy, a ja teraz dużych siat nie przytaszczę. czyli na zakupy mamy sobotę albo niedzielę – zaleznie kiedy małż jest w domu. ale to akurat lubię, łażenie, wybieranie, nie męczy mnie weekendowo 😉
                              zdarza się że funkcjonuje stary podział – mąż odkurzanie i podłogi, ja pranie i prasowanie, mloda – zmywarka.
                              zalezy od tygodnia 😉

                              • Zamieszczone przez beamama
                                😉

                                to ja napisałam, nie Asik!

                                • Robię wszystko, żeby mieć sobotę wolną, czyli albo posprzątam w piątek, albo wcale nie posprzątam i dopiero w poniedziałek to robię po pracy lub we wtorek. Ostatnio, jak Beasia, nie mogę ogarnąć wszystkiego, bo doba krótka. Sprzątaniem zajmuję się tylko ja u nas w domu, podobnie, jeśli chodzi o pranie, dziecka ewentualne lekcje, jeśli z babcią nie zdążą zrobić itp.

                                  • sprzatam na biezaca, zakupy duze co czwartek robi maz, ja wracajac codziennie z pracy dokupuje najwazniejsze brakujace rzeczy.
                                    codziennie odkurzam i myje podlogi,
                                    odkad mam suszarke piore dwa razy w tygodniu, a nie 6 razy, ubikajcje maz sprzata co drugi dzien, lazienke sprzatam ja codziennie czyli mycie kibelka, umywalkii i wanny po kazdje kapieli(ja sie kapie ostatnia), kurze wycieram wedle potrzeb, tak samo mycie plytek.

                                    • Zamieszczone przez vieshack
                                      my jakoś nie mamy rytuałów sprzataniowych
                                      sprzątamy generalnie jak już jest maksymalny sajgon
                                      nienawidze takich ustaleń – sobota rano-porzadki.
                                      tak bylo w moim rodzinnym domu, nienawidziłam sobót i tego, że nie można było inaczej soboty rozplanować.

                                      u)

                                      oj, tak u nas w domu tez byla sobota na sprzatanie…czyli od razu po sniadaniu sprzatanie chaty, jak ja nie znosilam tego.
                                      dlatego teraz wole u siebie sprzatac na biezaco, a jak nie posprzatalam to co mi tam, grunt by bylo milo:)

                                      • Zamieszczone przez Nelly.
                                        oj, tak u nas w domu tez byla sobota na sprzatanie…czyli od razu po sniadaniu sprzatanie chaty, jak ja nie znosilam tego.
                                        dlatego teraz wole u siebie sprzatac na biezaco, a jak nie posprzatalam to co mi tam, grunt by bylo milo:)

                                        no dokładnie, u mnie tak samo 🙂

                                        • Zamieszczone przez maduxia
                                          yyy, za wszystko odpowiadam ja 😀
                                          nie powiem, stary czasami pomoze, wstawi do zmywarki- najczęściej, wyładuje…. natomiast sprzatanie, gotowanie, zakupy, pranie- tylko ja, no chyba, że o czymś zapomnę a on z pracy wraca i moze po drodze wstąpić do sklepu
                                          a, teren zewnętrzny tez ja

                                          z racji tego, że się nie wyrabiałam z niczym- mam panią, która raz w tygodniu przychodzi i sprząta oraz prasuje

                                          chociaż to kropla w morzu, szczerze powiem
                                          nadal się nie wyrabiam, tylko trochę mniej 😀

                                          I tylko ja… ani maż, ani “pani do pomocy” ani teściowa nie pomaga mi.

                                          sprzątam na bieżąco od poniedziałku, w piątek ew. to, co w tygodniu umknęło mi. Podobnie z zakupami….obiadami dla meża, aby mógł zabrać w trasę.
                                          W weekend nie ma szans na sprzątanie – często wraca mąż i dni weekendowe są totalnie anty sprzątaniowo :D. Często w te dni nadrabiamy prace podwórkowe, opał takie tam…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zakupy, porządki czyli domowa organizacja pracy

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general