Miał być krokodyl, przyjechał Morawiecki. Rodzice oburzeni: “dzieci wykorzystane w taniej propagandzie politycznej”

Premier Mateusz Morawiecki odwiedził szkołę podstawową w Bezrzeczu, gdzie rozmawiał z uczniami na temat bezpieczeństwa drogowego. Wizyta, która miała charakter edukacyjny, wywołała jednak falę kontrowersji i niezadowolenia wśród rodziców uczniów.

Rodzice uczniów i przedszkolaków byli zdenerwowani, ponieważ nie zostali uprzedzeni o wizycie premiera. Wydarzenie zostało im przedstawione jako spotkanie dotyczące bezpieczeństwa, a głównym bohaterem miał być krokodyl Tirek, postać wykreowana na potrzeby kampanii edukacyjnej prowadzonej przez Inspekcję Transportu Drogowego.

Jedna z matek wyraziła swoje oburzenie, mówiąc:

Nasze dzieci zostały w bezczelny sposób wykorzystane w taniej propagandzie politycznej i to pod płaszczykiem zajęć o bezpieczeństwie ruchu drogowego z niejakim krokodylem Tirkiemjedna z matek

Rodzice byli oburzeni, że nie zostali poinformowani o wizycie premiera. Niektórzy rodzice odbierali swoje dzieci ze szkoły, aby nie brały udziału w spotkaniu. Jedna z matek została spisana przez policję za wyrażenie swojego niezadowolenia z sytuacji. Atmosfera stała się jeszcze bardziej napięta, gdy skierowała do premiera Morawieckiego słowa:

“Nie ucz dzieci kłamać”

Zostałam spisana za to, że powiedziałam Morawieckiemu, żeby nie uczył kłamać dzieci. Zresztą zarzucono mi, że zakłócam spokój. Jaki spokój? Wszędzie było słychać piski dzieci dochodzące z boiska, szum włączonych silników policyjnych aut, gwar dobiegający z ulicy.relacja jednej z matek

Z nieoficjalnych informacji wynika, że dyrekcja szkoły dowiedziała się o wizycie premiera Morawieckiego na kilka godzin przed jego przyjazdem.

Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo