Ja napisałam maila z zapytaniem o tę sprawę i otrzymałam odpowiedź od lekarza z Kriobanku w Białymstoku (bo to tam będzie przeprowadzane).
Cześć odpowiedzi Wam udostępniam:
“Badania do których zapraszamy pacjentów mają na celu porównanie skuteczności leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego (IVF-ET), gdzie indukcja jajeczkowania jest prowadzona na zasadach długiego protokołu przy pomocy dwóch nieco różnych leków ( gonadotropin). Oba preparaty są zarejestrowane w Polsce i używane od lat w indukcji jajeczkowania. Dotychczasowe badania wykazały że skuteczność obu preparatów jest zbliżona co przy zasadniczych różnicach w cenie leków rodzi pytanie o zasadność stosowania leków
droższych.
Badania mają charakter prospektywny randomizowany tzn. że pacjentki zakwalifikowane do badań będą podzielone losowo na dwie grupy. Komputer będzie wskazywał, na zasadach całkowitej przypadkowości, która pacjentka ma otrzymywać który lek.
Warunkiem poprawności wykonania badań tego rodzaju jest dobór grupy badanej, czyli zakwalifikowanie odpowiednich pacjentek do badań. W zamierzeniach sponsora do grupy badanej mogą zostać zakwalifikowane zdrowe pacjentki do 37 rż o prawidłowym potencjale rozrodczym, których partnerzy posiadają również nasienie o zachowanym potencjale rozrodczym (dopuszczalny umiarkowany czynnik męski). Konstrukcja ta wynika z celu badań którym jest, jak już wspomniałem, ocena skuteczności leków do indukcji jajeczkowania ale również zapewnienie maksymalnych szans na skuteczne leczenie zakwalifikowanym parom. Ten sposób leczenia, który został przewidziany w badaniach może nie być optymalny dla wszystkich pacjentek np.z nasilonym zespołem policystycznych jajników itd.
Tak więc podstawową sprawą jest kwalifikacja pacjentów. Obejmuje ona jednorazową wizytę w Kriobanku w czasie pierwszych 3 dni krwawienia miesięcznego w trakcie której analizujemy całą dokumentację z odbytego wcześniej leczenia, oceniamy funkcje rozrodcze pacjentki (szczegółowe USG narządu rodnego, ocena hormonalna i czynnościowa funkcji jajników, badania nasienia męża, HIV i HBS obojga partnerów). Ponieważ krew i pozostałe wyniki (np. zdjęcia USG) musimy wysyłać do organizatora badań więc konieczne jest
ich przeprowadzenie na miejscu i niczego nie można zaniedbać.
Koszty kwalifikacji nie są refundowane i mogą wynieść około 900 zł. W przypadku zakwalifikowania całe dalsze leczenie (koszty medyczne postępowania, leki oraz procedury medyczne) jest finansowane w całości przez sponsora. Biorąc pod uwagę fakt że koszt leczenia za pomocą zapłodnienia pozaustrojowego może wynosić 8-12 tys zł. jest to rzeczywiście olbrzymie ułatwienie i szansa na leczenie osób w trudnej sytuacji materialnej. Ponieważ są pewne ograniczenia we włączeniu do badań (np. niemożność przyjmowania leków hormonalnych (antykoncepcyjnych) w okresie 1 mca poprzedzającego leczenie) a także z powodu dużego zaunteresowania proponowałbym wizytę wstępną w czasie najbliższej miesiączki. W przypadku zakwalifikowania i wprowadzenia na listę, zakończenie leczenia może odbyć się w późniejszym czasie ponieważ badania zaplanowano na 8 mcy”.
Także same widzicie, że to nie takie proste i trochę kosztowne, bo 900 zł. (przynajmniej dla mnie) to bardzoooo dużo.
Pozdrawiam.
1 odpowiedzi na pytanie: co do bezpłatnego IN VITRO
Re: co do bezpłatnego IN VITRO
Masz rację, ale wydaje mi się, że to zawsze jakiś krok do przodu 🙂
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: co do bezpłatnego IN VITRO