Wczoraj byłam ze znajomą na zakupach w markecie. Przy wyjściu zauważyłam, że idącemu przede mną facetowi coś wypadło z kieszeni. Podeszłam bliżej i zobaczyłam, że to 10 zł. Nie myśląc wiele krzyknęłam za tym facetem, podbiegłam do niego i oddałam mu te pieniądze.
A moja znajoma była zaskoczona moją reakcją. Stwierdziła, że jakaś dziwna jestem, że tak zareagowałam, bo ona na moim miejscu nie biegłaby za facetem tylko tę dyszkę włożyłaby do swojej kieszeni
Czy ja naprawdę jestem dziwna? Co Wy robicie/robiłyście/byście zrobiły w podobnej sytuacji?
Julka
101 odpowiedzi na pytanie: Coś Panu spadło
Re: Coś Panu spadło
Ojej ja zawsze odruchowo mówie-za duzo mi p.wydała,wypadły p. pieniązki. Nie potrafiłabym zrobic inaczej
Re: Coś Panu spadło
Jesteś dziwna bo dzisiaj takich ludzi jest mało.
Oddaje znalezione pieniadze rzeczy o ile moge.
Znalazłam kiedys portfel z pieniedzmi, i brak było tam dokumentów.
Starałam sie po jakiś kwitkach dojść kogo to.
Ale nie udało mi się.
Portfel dalej lezy u mnie nie ruszony licze moze na jakis cud, ze znajde właściciela.
Jakos dziwnie mi ruszać te pieniadze.
Jonatan (20.04.2005)
Re: Coś Panu spadło
A Ty co Marzenko nie śpisz?
Jonatan (20.04.2005)
Re: Coś Panu spadło
Z wydawaniem reszty mam dokładnie to samo. Kiedyś w domu dopiero zorientowałam się, że kasjerka wydała mi za dużo i co zrobiłam? Poleciałam do sklepu oddać.
Wczoraj w ogóle miałam taki dzień na znajdowanie pieniędzy.
Tankowałam samochód, przede mną przy kasie stał facet i płacił za paliwo. Coś mu spadło na ziemię, ale się zorientował i podniósł. Potem usłyszałam dźwięk spadającej monety. Rozejrzałam się, ale nie dostrzegłam niczego. Facet wyszedł, ja podeszłam do kasy i nadepnęłam na 20 groszy. I co zrobiłam?.
Podniosłam i położyłam kasjerowi na ladzie. Sądzę, że to był pieniążek tego gościa, który stał przede mną a nie kasjera, ale nie umiałam, nie mogłam go sobie po prostu wziąć
Julka
Re: Coś Panu spadło
A nie spie :-),czekam na T.kiedy skończy lustra do łazienek zawieszać:-)
Re: Coś Panu spadło
oooooooooooooooo zdjatko z Tobą :o))))))))))))
Jonatan (20.04.2005)
Re: Coś Panu spadło
Zwracam uwagę ekspedience, która mi źle wydała.
Tak jak Ty – oddaję co nie moje i uparcie wierzę, że ludzie są tacy sami i nigdy mnie nie oszukają.
Naiwniara ze mnie
Gosia, mama Artka (17 maja 2002r.), która czeka na cud (kwiecień 2007 r.)
Re: Coś Panu spadło
Nie wydaje mi się, żebyś była dziwna. Ja też tak bym zrobiła.
Ja miałam przypadek trochę inny. Wysiadałam z autobusu i na chodniku leżało chyba 5 zł. Podniosłam i pani z przystanku powiedziała że to jej wypadło ale nie mogła dojrzeć i ja jej oddałam. Potem idąc dalej zastanawiałm się czy na pewno te pieniadze były tej pani.
Re: Coś Panu spadło
Gratuluje uczciwości.. Ja nie wiem czy bym była taka..
Asia i Ola (5.02.2003) +starania…
Re: Coś Panu spadło
Ja mam taki odruch bezwarunkowy i też oddaje pieniądze.
Raz kasjerka przy moich zakupach też się pomyliła, bez namysłu jej powiedziałam.
Myśle, że tak jest ok.
Do tej pory mnie pamięta i się uśmiecha
H*S*K
zależy od sytuacji 🙂
nie jesteś dziwna…. jesteś naiwna…. bo jakby tobie wypadła dycha to nie wierzę że większość by ci o tym powiedziała, raczej czailiby się jak skubnąć ową dychę…
…. u mnie to różnie, zależy od sytuacji….. np: jestem w sklepie i ekspedientka/ekspedient wydaje mi za dużo i:
a)ekspedientka/ekspedient zawsze jest dla mnie miła, nigdy nie próbowała mi wcisnąć trefnego towaru itp.: mówię że źle wydała/wydał
b)ekspedientka/ekspedient zawsze działa na mnie odpychająco, rzuca bezczelnymi i niesmacznymi tekstami itp.: nic nie mówię i idę trafione pieniądze wydać na coś przyjemnego np. czekoladę
… jeśli chodzi o sytuację która się tobie zdarzyła to też bym pewnie zawołała faceta, ale jakbym nie widziała kto zgubił, to bym sobie wzięła 🙂
Pozdrówki 🙂
człowiek uśmiechnięty jest bogatszy o… uśmiech
Re: Coś Panu spadło
Ja tez oddaje. Nie potrafie wziac pieniedzy jesli wiem do kogo one naleza, nie umiem po prostu…
Re: Coś Panu spadło
oddałabym
Aga i Ania 3,5
sentymentalna fotka 🙂
Re: Coś Panu spadło
Też zawsze oddaje. Kiedyś byłam z Pawełkiem na spacerze i zahaczyłam o bankomat. Przede mna wybierał pieniądze jakiś facet, odszedł więc ja podeszłam i już chce wkładać kartę a tu wyjeżdżają pieniądze z bankomatu. Nie wiem ile, ale dużo, kilkaset złotych. No i co zrobiłam? Dziecko pod pachę i gonię faceta 🙂 Oddałam. Choć jak oddałam to pomyślałam, że gdyby mi się zdarzyła taka sytuacja to raczej nie ma co liczyc na to, że ktoś za mna pobiegnie i odda. Ale ja nie potrafię się inaczej zachować. Facet podziękował wyjął z kieszeni 10 zł i powiedział żebym dziecku czekoladę kupiła. Kilka dni po tym zdarzeniu przechodziłam przez ulice, perzede mną biegły jakieś dziewczyny. Jdenej jak biegła wypadł portfel z kieszeni i nie zauważyła. No więc podbiegłam wzięłam portfel i goniłam dziewczynę. Wtedy w ciągu tych kilku dni gdybym inaczej postąpiła miałabym sporo dodatkowych pieniędzy. Ale nie potrafiłabym. Jak miałabym wydać nie swoje pieniadzę? Wierzę naiwnie że kiedyś mi ta moja uczciwość zostanie wynagrodzona 🙂
Kasia mama Pawełka
Re: Coś Panu spadło
Jeśli wiem do kogo należy zguba – zdecydowanie oddaję. Jeśli jednak znalazłabym portfel z pieniędzmi i nijak nie dałoby się znaleźć do kogo to należy (sytuacja, którą opisała jedna z dziewczyn) – w końcu wydałabym tą kasę, uznałabym że to taki dar od Losu dla mnie.
Cyprianek (listopad 2005)
Re: Coś Panu spadło
oddalabym
dziwna jest dla mnie Twoja znajoma, nie Ty
Marta &
Re: Coś Panu spadło
Hm ja też jestem wobec tego dziwna, bo też bym oddała…Kiedyś narzeczony kuzynki opowiadał z zadowleniem, jak to mu się pofarciło – kupował dżinsy w jakmś butiku i sprzedawczyni – młoda dziewczyna – pomyliła się o 100 zł na jego korzyść… Oczywiście nie oddał i był bardzo z siebie dumny. Nie rozumiem takiej postawy i nigdy nie zrozumiem.
Monika&Michaś 3 latka
Re: Coś Panu spadło
ja bym pobiegła na pewno i oddała, coś grubszego tym bardziej
Re: Coś Panu spadło
Zrobiłabym dokładnie tak, jak Ty i nie widze w tym niczego dziwnego. A może w przyszłości za Tobą ktoś pobiegnie, bo wypadnie Ci coś z kieszeni? Zawsze sobie powtarzam, że los się odwraca prędzej, czy później, ale zawsze
Kinia26.11.05
Re: Coś Panu spadło
jakiś czas temu moja mama kupowała gazete w kiosku niedaleko mojego domu, pani jej wydała chyba o złotówke czy dwie za dużo i ja biegłam, żeby te pieniądze zwrócić, nie patrzono na mnie jak na normalną hihihi, ale dziękowano bardzo sympatycznie 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Coś Panu spadło