Dostałam receptę na Sumamed dla córki.
Ma wziąć dwie serie po 3 dni. Recepta była wypisana na 2 opakowania po 20 ml i napisane było dawkowanie 6 razy 6 ml 1 raz dziennie.
No i nie udało mi się tej recepty zrealizować, bo w aptece dowiedziałam się, że nie może mi dać dwóch opakowań po 20, bo z dawkowania wynika, że potrzebuję tylko 36 ml. Na pytanie jak ma mi lekarz taką kurację wypisać skoro opakowania są po 20 lub po 30 ml a na recepcie musi być dawkowanie, dowiedziałam się, że jak są 2 opakowania to dawkowanie nie jest konieczne. Zgłupiałam, zabrałam receptę i o ile wiem teściowa bez kłopotu ją zrealizowała w innej aptece.
I w związku z tym mam pytanie o co w tym chodzi, bo gdybym miała dwie recepty, na każdej jedno opakowanie, dawkowanie ( 18 ml) to też by mi nie sprzedała, bo za małe dawkowanie? Przecież zawsze są jakieś straty. Jak dziecku się daje lek w syropie to właśnie te parę mililitrów stanowi sensowny nadmiar na nieprzewidziane okoliczności.
A gdybym miała tylko same 2 opakowania, bez dawkowania, przepisane to realna kontrola nad ilością faktycznie potrzebnego leku jest jeszcze mniejsza niż w sytuacji gdy wiadomo, że te 4 ml się zmarnują.
A może zwyczajnie farmaceutka była źle poinformowana? (apteka w dużym szpitalu, młody personel, więc raczej zakładam, że byli hiperpoprawni, niż niedoinformowani).
28 odpowiedzi na pytanie: Do farmaceutki pracującej w aptece mam pytanie
ja jestem w szoku!!!!
Przeciez nigdy nie jest tak, ze starcza Ci caly antybiotyk w butelce…szok…
az ciekawa jestem co nasze farmaceutki napisza.
I ja dołączam do zszokowanych.
W moim mieście jest jedna taka apteka, w której kilkakrotnie farmaceutka chciała być mądrzejsza od lekarza. Kiedyś nie wydała z recepty mojemu mężowi pyralginy w czopkach dla Igiego, bo uznała, że dziecko jest zbyt małe na taki lek przeciwbólowy. Lekarka która lek wypisywała “troszkę” była poirytowana, gdy jej o tym powiedziałam.
A z moich doświadczeń wynika, że panie farmaceutki często w takich przypadkach mają rację i większą wiedzę od lekarzy odnośnie stosowania leku.
Wiem, że z summamedem też kiedyś miałam problemy bo lekarz zapisał za dużą dawkę. Ale już nie pamiętam co kaman
Mnie też kiedyś pani farmaceutka chciała załatwić
Godzina 21 ja z zapaleniem płuc i gorączką w aptece….
Miałam napisane tak: 2 opakowania jakiegoś tam antybiotyku (brak info ile tabletek w opakowaniu) i na dole 2 razy dziennie po 1 tab przez 7 dni
Z logiki wynikałoby że potrzebuje 14 tab prawda?
Pani farmaceutka stwierdziła, że lekarz nie napisał ile ma być tabletek w opakowaniu więc ona musi sprzedać najmniejsze czyli po 5 tab. 2 opakowania razy 5 tab równa się kuracja antybiotykowa skrócona o 2 pełne dni a jak mi się to nie podoba to mogę do lekarza wrócić żeby poprawił receptę.
Jechać do apteki innej nie miałam już siły, chciałam rozmawiać z kierownikiem apteki to usłyszałam że to numer prywatny i nie mogę. Zażądałam pisemnego oświadczenia że pani nie wolno wydać leku + ksero mojej recepty na dowód jak było napisane. Tez mi odmówiono oraz kazano wyjść bo już zamykają aptekę.
Powiedziałam że nie wyjdę i skończyło się tak że o 22 pani po próbie wyprowadzeniu mnie siłą wymiękła jak wykręciłam nr policji a zaczęłam zgłoszenie o używaniu przemocy.
weź tu człowieku wpuść taka do apteki
Podziwiam! ja bym pewnie odpuściła.
Smoki, przepis jest taki – albo podaje się ilość tabletek, albo ilość opakowań Z ZAZNACZENIEM wielkości opakowania. W tym przypadku 2op a 7tabl. w innym przypadku można dać tylko dwa najmniejsze opakowania (a 5 tbl.).
Dawkowanie być musi przy opakowaniach większych niż dwa najmniejsze.
ALE (!!!) jeżeli z recepty wynikają sprzeczności tj. lekarz nie pisze wielkości opakowania (-> czyli trzeba dać dwa po pięć) i podaje dawkowanie na siedem dni ( -> niby wynika 2 op. po 7) TO APTEKA MA OBOWIĄZEK WYDAĆ MNIEJSZĄ ILOŚĆ TABLETEK. Kropka. Jest to książkowy przykład. Taki przepis. Pacjent w sprzeczności dawkowania zawsze musi dostać mniej (nawet wbrew logice) w innym przypadku taka recepta jest natychmiast kwestionowana w refundacji (czyli jak zawsze chodzi o kasę ;). Rozwiązaniem na ominięcie bezdusznego przepisu jest wydanie leku 100%, a przy Klacidzie (to był Klacid Uno zapewne? :)) to znaczne koszty.
Ja dałabym dwa opakowania, bez problemu. To są dwa najmniejsze opakowania leku. Są też po 30ml. Więc przy recepcie na dwa op. po 30ml i dawkowaniu, z którego wynika tylko uzyte 36ml, pewnie dałabym dwa po 20ml (bo 40ml wystarczy). Ale lekarz nie musi w ogóle pisac ilości dni kuracji.
Wtedy zapisuje dwa po 30ml. Dawkowanie 1 raz dziennie po 6ml.
I tu już nie ma wolnej interpretacji “a jak długo to ma Pani zażywać? O, to za dużo lekarz przepisał…” daje się 2op. po 30ml i nie dyskutuje 😉
Klacid Uno zgadza się 🙂
Proponowałam pani że zapłacę. Proponowałam też że doniosę receptę a to apteka, która ma mnie w bazie danych bo zbieram punkty. Nie pomogło niestety. Dodatkowo antybiotyk po obniżeniu dawki kończył mi się w święta więc zdesperowana byłam.
Argument że NZF kwestionuje coś takiego rozumiem ale z drugiej strony ciągle powtarza się żeby nie skracać sobie kuracji antybiotykowej tylko brac do końca a tu takie kwiatki w aptece się pojawiają…
bzdura -mówie jako farmaceutka pracujaca w aptece. zasada jest prosta – jak nie ma dawkowania to dajesz 2 najmniejsze opakowania. jak jest dawkowanie to nie mozesz wydac wiecej niz na 3 miesiace. i tylko jak przekracza 3 mies to mozesz zmniejszyc ilosć
przykład – lek pakowany po 50 tbl. lekarz napisze dawkowanie tbl na dobe, 2 opakowania
I nie mozesz wydac tych dwóch opakowan bo przekracza 90 dni, pacent dostaje 1 op po 50 tbl
Jeśli chodzi o antybiotyk to faktycznie – zmniejsza sie ilosc ale jak jest w tabletkach. opakowania antybiotyku mozna dzielic wiec jak lekarz pisze 2xdziennie, 7 dni to dajesz 14 tbl (nawet jak jest pakowane po 20)
Nie wydanie antybiotyku w syropie to bzdura !!!!!! to jak ma lekarz napisac dawkowanie, przeciez zawsze zostaje no i jak by nie było MIESCISZ SIE W TRZECH MIESIACACH.
krótki wniosek – IDIOTKA cie obsługiwała
problem z dawkowaniem i iloscia dotyczy leków w duzych opakowaniach i tych pakowanych po 50 i 100 tbl – kiedy lekarz durnie pisząc 1×1 powoduje ze czasem my nie mozemy wydac 2 opakowan (a jakby nie napisał dawkowania to wtedy mozemy wydac). Podobny problem jest przy aerozolach – pakowanych po 100, 200 i 400 dawek (no pulmicorty, bertotec) – lekarz powinien tak napisac aby zmiescic sie w 90 dniach (moze napisac nieprawde np 4×2 wdechy). A jak napisze 2×1 to mozna dac tylko 180 dawek. (no i zawsze mozna dac najmniejsze jakie jest na rynku nawet jak bedzie na dłuzej niz 90 dni)
niestety fakt skaracania kuracji NFZ ma w powazaniu. ustawa mówi tak i juz. a ich nie obchodzi. Ala ja osobiscie bym dała 2 op po 7 tbl, na własne ryzyko. w koncu jest jak wół ze 2x7dni. ale fakt ze jest przepis ze jak są rozbieznosci to sie daje mnie, ja bym tłumaczyła ze tu nie ma rozbieznosci. Ja jakos wydaje tyle ile jest napisane tabletek. ale wiem ze są NFZ w róznych województwach w których zabierają refundacje za jeszcze drobniejsze uchybienia
Dzięki! Już myślałam, że system jest całkiem szalony (bo taki całkiem trzeźwy to też nie jest).
Będę bardziej uważać z tą konkretną apteką. Może sobie przepisy postudiuję
zgadza się!
jakaś “dziwna” farmaceutka Cie obsługiwała…
Do moich “ulubionych” uchybień receptowych należy skrót K-ów (musi być Kraków!!!) i niewpisany pesel (apteka może pesel poprawić – dopisać nie może, pacjent też, jak się pesel różni od reszty recepta jest “podrobiona” i zrealizować jej nie można. A co jak co- ale pesel to najprostsza rzecz do wpisania na podstawie dowodu. Niech mi ktoś wyjaśni celowość tego przepisu POZA odmową refundacji…).
No i są “jaja jak berety” z tą drugą datą “realizacja od…” – mało który lekarz rozumie w ogóle co jest grane. I pisze np. tak: data wystawienia 30.04.09 (recepta na nie antybiotyki jest ważna 30dni) i datę realizacji 15.05.09.
No idiota – przecież 15.05 spokojnie się mieści w tych 30 dniach od daty wystawienia, a wpisanie takiej daty ni z gruszki ni pietruszki unieważnia receptę 🙂 Muszą być w 30-dniowych odstępach te daty.
Ile się trzeba do pacjentów nagadać a i tak cała złość leci na nas a nie na lekarza, który źle wypisał receptę….
a dlaczego tak jest z tymi 3 miesiacami?bardzo jestem ciekawa, bo mi ostatnio bez problemu wydano lek dla syna na recepte: 60 tabl. 2×1/4 tab. dziennie, wiec o ile dobrze licze na 120 dni 😉
czy to wszystkich lekow sie tyczy?
a tak na marginesie to raz Pani w aptece bardzo dlugo zastanawiala sie czy wydac mi lek dla mlodego. zirytowalam sie mocno, bo mi sie spieszylo, a Pani po analizie lekarskiej specjalizacji powinna to zrobic bez problemu, ale dopiero po dlugich dyskusjach z kolezanka zdecydowala sie na ten krok 😉 ja rozumiem ze czasem trzeva sie kogos poradzic ale ona dyskutowala chyba przez 15 minut!
innym razem podczas wizyty u tegoz lekarza, ktory wypisal mi ww lek do gab. lekarskiego wrocila z recepta matka pacjentki, ktorej farmaceutka nie chciala sprzedac podobnego leku bo na recepcie nie bylo magicznej literki “p”. lek byl na chorobe przewlekla zwiazana z przerostem prostaty, przepisany na jednostke chorobowa dla 6 letniej dziewczynki, ktora nie wiem jak by sie nie postarala raczej przerostu prostaty miec nie mogla….
nasz NFZ twierdzi ze nie musi byc 30 dni i takie rp puszcza. Ale fakt ze na antybiotyk rp niewazna. Ja a to poza pełną nazwą miejscowosci wpisuje nazwe gminy :). Normalnie ucze sie geografi mazowieckiego. Rp sprawdzam z googlem i bazą adresową
a co powiesz na brak wieku dziecka jak jest pesel. to dopiero bzdura. nie mówiac o braku krzyzyka w polu data realizacji od. Niech szlag trafi lekarzy piszących zielonym, brązowym czy złotym długopisem. wtedy krzyżyka za nic sie nie da podrobic..
Wszystkich leków się tyczy. Ale pewnie to było 1 opakowanie właśnie po 60tbl. Czyli po prostu już mniej się dać nie dało – nie dzieli się opakowań.
Jeżeli inaczej, to pewnie farmaceutka się rąbnęła, nie policzyła sobie
więc pewnie szła do lekarza z uprzejmą prośbą o poprawienie recepty.
Z tym kolorem długopisów to mnie ubawiłaś 🙂
A co do tych 30 dni, to u nas jest taka interpretacja, jeżeli recepta ma datę realizacji to musi ona być równo 30dni (z kalendarzem liczę!) i wtedy lek pacjent może dostać tylko na miesiąc. A jak bez tej daty to bez cudowania ma leków na 3 miesiące a wykupić sobie może w ostatnim dniu ważności recepty.
mogłas dostac bo
– lek 100 % – wtedy wszystko jedno
– nie ma mniejszych opakowan
– farmaceuta zna lekarza i sobie pójdzie poprawi dawkowanie
– farmaceuta sie zwyczajnie rąbną i nie zauwazył, jak przyjdzie kontrola to odwalą te refundacje
a co do leków dla dzieci – czasem lepiej zeby farmaceuta sie 15 min zastanawiał niz wydał cos żle. My odpowiadamy za to co wydajemy, nawet jak lekarz sie pomyli to farmaceuty obowiazkiem jest zweryfikowac recepte. wiele razy widziłam rp z pomylona 10 x dawką (np 0.5 napisane zamias 0.05) albo pomylona nazwa leku z dawka innego. Nie mówiąc juz o nieczytelnosci – kiedy mozna odczytac bazgroły na 2,3 lub wiecej sposobów…. itp
jak jest cos nietypowego dla dziecka to zwsze sie sprawdza
U nas kilku lekarzy drukuje recepty, więc są super czytelne.
I raz mam receptę dla kilkuletniego dziecka na Accupro.
Pytam matki ciężko zdziwiona, czy pani dziecko ma nadciśnienie lub jakieś problemy z sercem? Okazało się, że absolutnie nie, lekarz wypisał lek wykrztuśny, bo dziecko przeziębione!!! Chodziło o ACC, lek mu się ze spisu źle wybrał. Czyli recepta czytelna, a taki błąd lekarza! Lekarz niesamowicie się potem kajał 😉 Zawsze lepiej się zastanowić niż dać “na lekarskie słowo”
Znasz odpowiedź na pytanie: Do farmaceutki pracującej w aptece mam pytanie