jak to jest zdradzić supermęża…

jak “fajnie” jest być idiotką, czyli jak to jest zdradzić męża, który jest supermężem….
Witam,

postanowiłam podzielić się z Wami moim ostatnim i jedynym skokiem w bok…..który okazał się totalną porażką….

Wspaniale zycie, mąż, dzieci, rutyna…..i naszaklasa…..
…..ktoregos pieknego dnia zalogowlam sie tam i spotkalam kolege z lat szkolnych. on sie we mnie kiedys kochal a ja niekoniecznie…. Ale…. serce zabilo mocniej….. od maila do maila, od smsa do smsa, coraz czulej i czulej….. On od 4 miesięcy żonaty!!!! PARANOJA!!!!! Przez 4 miesiące było miło nawet baaaardzo, aż….. spedziliśmy ze sobą noc….. bylo cudownie, ale nad ranem zauwazylam ze cos jest nie tak. po prostu czułam podskórnie, że z jego strony wieje chłodem. Tłumaczył, że nie jest wylewny….. Ale jakoś wcześniej był…Zamilkł na tydzień, a wczesniej gadalismy kilka razy dziennie (nie jestesmy z jednego miasta) i calymi dniami smsowalismy…Gdy się odezwal stwierdzil ze nie potrafi tego wytlumaczyc co sie stalo, ze nie rozumie swojego postepowania i bardzo się zle czuje z tym jak to się wszystko potoczylo…..
Czuje się teraz jak ostatnia kretynka, bo tak po prawdzie, to on napieral na te spotkania, to on pisal czule slowa, to on pisal i mowil ze kocha….i ja to czulam… więc co się do cholery stało????!!!!!!!
z drugiej strony cieszę się ze to sie juz skonczylo, bo ja mam nauczkę na przyszlosc a i docenilam mojego męża za to, ze jest naprawde dobrym i czulym facetem jakich mało. a tamten…..zostanie wspomnieniem…..jak narazie bardzo bolesnym……….

Jeśli któraś z Was przeżyła coś podobnego, to proszę o wparcie miłym słowem, bo serce boli……

236 odpowiedzi na pytanie: jak to jest zdradzić supermęża…

  1. kochana, no co tobie powiedziec?
    moze pisze niepytana, bo nie udalo mi sie jeszcze zdradzic meza, ale zrobilo mi sie smutno jakos czytajac ciebie
    z glebi serca ci napisze, ze uderzylo mnie, ze z tonu twojego posta wynika, ze malo w tobie zalu, wiecej zas zlosci, ze zrobilas z siebie idiotke, bo on przestal sie odzywac
    szkoda
    rachunek krzywd w sumie wyrownany, jak na to nie spojrzec

    z czasem pewnie ci ten bol przejdzie
    moze tez potrzebowalas takiej nauczki, zeby docenic to, co masz
    nie wiem jaki masz uklad z mezem, ale cholernie mi go zal
    i ciebie tez, ale tak od serca, nie jakos zlosliwie
    czlowiek popelnia bledy
    jedni takie, drudzy inne
    jedni zdradzaja swoich bliskich, inni grzesza pycha i egoizmem, jeszze inni rania wszystkich dookola

    ale ja od zawsze mowie, ze wszystko ma swoja przyczyne
    nie wierze, ze mozna zdradzic po prostu z glupoty

    daj sobie czas i tyle
    moze poczujesz potrzebe zamkniecia tego wyznaniem mezowi?
    moze przemilczysz?
    to zostanie z toba do konca zycia
    ale zblednie
    jak wszystko

    powodzenia

    • Kantalupa świetnie to ujęłaś. Podpisuję się pod twoim postem obiema rękami.

      Przeczytałam twojego posta Majeranka i biłam się ze swoimi myślami. Z jednej strony żal mi Ciebie, z drugiej strony żal mi twojego męża i waszego związku, bo pewnie twoja zdrada wpłynie na niego, z trzeciej strony żal mi żony tego kolegi. Rozumiem, że nie powiedziałaś mężowi o tym co się wydarzyło? Nie zazdroszczę Ci sytuacji, ale będę trzymała kciuki żebyś sobie z nią poradziła i twoje życie rodzinne wróciło do normy.
      A co czujesz do tego kolegi z NK? Bo z twoich wypowiedzi wydaje mi się, że żałujesz, że on zamilknął, bo byś z chęcią kontynuowała tę znajomość: “Czuje się teraz jak ostatnia kretynka, bo tak po prawdzie, to on napieral na te spotkania, to on pisal czule slowa, to on pisal i mowil ze kocha….i ja to czulam… więc co się do cholery stało????!!!!!!!”

      Stało się to co się stało, niestety czasu nie cofniesz. Musisz dać sobie trochę czasu, żeby emocje opadły. Może z czasem (tak jak pisze Kantalupa) powiesz o wszystkim mężowi, bo uważam, że należy mu się poznanie prawdy. Trzymaj się i jak będziesz czuła potrzebę wygadania się, to pisz śmiało. Jeśli będziemy umiały Ci pomóc, na pewno to uczynimy. Patrz w przyszłość, a nie na to co się stało, tego już nie zmienisz.

      • Ciary…
        Tylko potwierdza, że żadne miraże majaczące za mgłą nie dadzą szczęścia. I tego się będę trzymać…
        ps. mam nadzieję, że nikt niepożądany tego nie przeczyta!!!

        • Dzięki dziewczyny za odniesienie się do tematu…..
          Mężowi na 100% nie powiem co się stało, bo sama również nie chciałabym się dowiedzieć o czymś takim…. Zgnizlizna, którą bym obdarowała męża zepsułaby nasz związek doszczętnie…. a tak to jest “super” przynajmniej z jego punktu widzenia. Największą karą jest dla mnie duszenie tego w sobie i patrzenie na miłość mojego męża do mnie…
          …. A co do tego faceta, to rzeczywiście czuję żal…bo nikt nie lubi być oszukany…. Ale…..mam za swoje…

          • majeranka wiesz….. wydaje mi się,że masz bardzo egoistyczne podejście do zycia i nie jesteś szczera wobec męza.Zostałaś oszukana a teraz z braku laku i maz dobry.Wybacz,ale ja to tak widzę. Ciągle nie widzę w Tobie żalu za to co zrobiłaś,ale raczej uzalanie się nad soba,że zostałaś oszukana. Nie znam Cię,ale wydaje mi sie, ze masz złą postawe wobec całej tej sytuaji mówisz tak jak byś nie miała poczucia winy,że zgrzeszyłaś przeciwko męzowi. Mężczyzna ten rano żle się z tym czuł,a Ty mimo, ze masz wszytko w domu poukładane nie miałaś żadnego poczucia winy.Współczuję Twojemu mężowi, ze nie otrzymuje szczerej miłości od Ciebie:(

            • A ja bym chciała wiedzieć, że zostałam zdradzona. Nie można wybaczyć, jeśli nie wie się, że jest coś do wybaczenia. Oczywicie u mnie wybaczenie nie jest równoznaczne z byciem razem. Ale nie zniosłabym gdybym po latach dowiedziała się, że zdradził mnie. Wtedy to bym znienawidziła. Bo człowiek może błądzić, robić różne głupoty, ale ja kłamstwa bym nie zniosła.
              Piszesz, że “nikt nie lubi być oszukany”, a sama oszukujesz męża. Oczywiście nie namawiam Cię do niczego, sama wiesz najlepiej co zrobić i jak dalej żyć. I życze Ci jak najlepiej, żeby twoje życie było udane, a związek z mężem szczęśliwy. Mam nadzieję, że pozbierasz się po tym doświadczeniu i będziesz szczęśliwa.

              • Zamieszczone przez kotuś
                majeranka wiesz….. wydaje mi się,że masz bardzo egoistyczne podejście do zycia i nie jesteś szczera wobec męza.Zostałaś oszukana a teraz z braku laku i maz dobry.Wybacz,ale ja to tak widzę. Ciągle nie widzę w Tobie żalu za to co zrobiłaś,ale raczej uzalanie się nad soba,że zostałaś oszukana. Nie znam Cię,ale wydaje mi sie, ze masz złą postawe wobec całej tej sytuaji mówisz tak jak byś nie miała poczucia winy,że zgrzeszyłaś przeciwko męzowi. Mężczyzna ten rano żle się z tym czuł,a Ty mimo, ze masz wszytko w domu poukładane nie miałaś żadnego poczucia winy.Współczuję Twojemu mężowi, ze nie otrzymuje szczerej miłości od Ciebie:(

                Kotuś, uwierz mi, że mialam i ma ogromne poczucie winy, ale facet z którym spędziłam noc nie miał i nie ma tego poczucia winy w stosunku do swojej żony. A nie powiem o tym mężowi, bo kiedys rozmawialismy o tym, czy gdyby cos takiego mialo miejsce to czy chcialby wiedziec. odparł, że nie, więc uszanuję chociaż to…
                Ja wiem, że łatwo jest oceniac innych, bo i ja tak robilam. w glowie mi sie nie miescilo ze mozna zdradzic meza…dopoki tego sama nie zrobilam…stalo sie i juz… A zycie toczyć sie dalej……musi…

                • a mi sie cisnie pytanie – jak mozna zdradzic meza, ktory jest super??? Gdyby cos sie dzialo zlego, nie moglibyscie sie dogadac itd. Ale tak sobie… bo byla rutyna? Napisz co Toba kierowalo.

                  • Mnie pierwsze przyszło do głowy to, co Krecikowi – dlaczego do takiej sytuacji doszło, skoro masz przy boku takiego super męża? Nie krytykuję Cię – absolutnie. Po prostu pytam.
                    Kiedyś słyszałam opinię, że jeśli dojdzie do zdrady to najlepiej jest ją przemilczeć, nie mówić drugiej osobie, że została zdradzona, bo to dla niej jest wielkim szokiem i bólem nie do zniesienia. Nie byłam nigdy w takiej sytuacji (chyba, że czegoś nie wiem;)), ale chyba skłaniałabym się ku takiej wersji właśnie – zostawić problem sobie samej, sama z nim walczyć i nie przelewać go na drugą, kochaną osobę.
                    Współczuję Ci sytuacji, bo pewnie nie jest ona łatwa i myślę tak jak Kantalupa – z czasem ból i rozczarowanie zblednie. Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak po prostu na ten moment poczekać i starać się nie myśleć o tym, co było tylko skupić się na przyszłości.

                    • Zamieszczone przez krecik_75
                      a mi sie cisnie pytanie – jak mozna zdradzic meza, ktory jest super??? Gdyby cos sie dzialo zlego, nie moglibyscie sie dogadac itd. Ale tak sobie… bo byla rutyna? Napisz co Toba kierowalo.

                      No właśnie.. Szukanie wrażeń bo nuda?

                      • Zamieszczone przez majeranka
                        Dzięki dziewczyny za odniesienie się do tematu…..
                        Mężowi na 100% nie powiem co się stało, bo sama również nie chciałabym się dowiedzieć o czymś takim…. Zgnizlizna, którą bym obdarowała męża zepsułaby nasz związek doszczętnie…. a tak to jest “super” przynajmniej z jego punktu widzenia. Największą karą jest dla mnie duszenie tego w sobie i patrzenie na miłość mojego męża do mnie…
                        …. A co do tego faceta, to rzeczywiście czuję żal…bo nikt nie lubi być oszukany…. Ale…..mam za swoje…

                        Moje zdanie jest takie: jezeli zalezy Ci na tym związku, czujesz swoją winę i nigdy już nie zameirzesz tego robić…to nie mów mezowi o niczym.
                        Zdrada jest dla zwiazku tak poteznym ciosem, że mało kóry podnosi sie potem do pionu i wymaga to bardzo cięzkiej pracy z dwóch stron. Bólu, oszukania, dramatu jaki przezywa osoba która została zdradzona nie da się opisać… wiec moja rada jak możesz sobie sama z tym poradzic to nie mów…

                        • Też tak uważam. Opowiedzenie to nic innego jak zrzucenie własnego ciężaru na osobę i tak już poszkodowaną. Cholernie egoistyczne!
                          Nie wiem komu taka “spowiedź” pomoże…bo na pewno nie osobie zdradzonej!

                          • Zamieszczone przez ahimsa
                            Też tak uważam. Opowiedzenie to nic innego jak zrzucenie własnego ciężaru na osobę i tak już poszkodowaną. Cholernie egoistyczne!
                            Nie wiem komu taka “spowiedź” pomoże…bo na pewno nie osobie zdradzonej!

                            podzielam Twoją opinię w 100%!

                            • a dla mnie w tej sytuacji, cokolwiek by sie nie stalo, jest wielka przegrana i tyle

                              ze swojego punktu widzenia musze wyznac, ze absolutnie chcialabym dowiedziec sie o zdradzie, nienawidze bycie oszukiwana, ja chyba w ogole jakas dziwna jestem, bo wierze w monogamie, nawet jesli jest tylko spolecznie narzuconym kanonem (tak samo jak wierze w ortografie, w miare dobre wychowanie i zasady ruchu ulicznego)

                              niestety, dla mnie zdrada bylaby koncem zwiazku, bo nie potrafilabym zapomniec

                              wybaczyc? pewnie bym sie do tego zmusila
                              ale nie umialabym zapomniec
                              i wiem, ze to moj wielki problem, ale nie sadze, zeby byla jakas moc sprawcza zdolna to zmienic

                              pozostaje zatem trzymac kciuki za to, zeby twoj maz nigdy sie nie dowiedzia i zebys typoradzila sobie z ciezarem tej wiedzy
                              i oczywiscie przede wszystkim za to, zebys wyciagnela wnioski i dostrzegla, ze w calym zamieszaniu jestes tak samo winna jak ten facet, ktory byl twoim wspolnikiem

                              ale na to wszystko musisz poczekac

                              • Zamieszczone przez kantalupa
                                a dla mnie w tej sytuacji, cokolwiek by sie nie stalo, jest wielka przegrana i tyle

                                ze swojego punktu widzenia musze wyznac, ze absolutnie chcialabym dowiedziec sie o zdradzie, nienawidze bycie oszukiwana, ja chyba w ogole jakas dziwna jestem, bo wierze w monogamie, nawet jesli jest tylko spolecznie narzuconym kanonem (tak samo jak wierze w ortografie, w miare dobre wychowanie i zasady ruchu ulicznego)

                                niestety, dla mnie zdrada bylaby koncem zwiazku, bo nie potrafilabym zapomniec

                                wybaczyc? pewnie bym sie do tego zmusila
                                ale nie umialabym zapomniec
                                i wiem, ze to moj wielki problem, ale nie sadze, zeby byla jakas moc sprawcza zdolna to zmienic

                                pozostaje zatem trzymac kciuki za to, zeby twoj maz nigdy sie nie dowiedzia i zebys typoradzila sobie z ciezarem tej wiedzy
                                i oczywiscie przede wszystkim za to, zebys wyciagnela wnioski i dostrzegla, ze w calym zamieszaniu jestes tak samo winna jak ten facet, ktory byl twoim wspolnikiem

                                ale na to wszystko musisz poczekac

                                Zgadzam się w wiekszośc. Tyle, że dla mnie zdarda zdradzie nierówna. Co innego jest jednorazowy “incydent”, który wynikł z nastoju chwili, alkoholu itd. (oczywiście nie usprawiedliwiam tego w zaden sposób, ale to są okoliczności łagodzące) a co innego planowane działanie, stały romans, stałe oszukiwanie (tu dla mnie nie ma żadnego usprawiedliwienia i tłumaczenia).
                                Tak naprawdę, żadna z nas nie wie jakby to przyjęła, co by zrobiła, dopóki sie nie znaazłaby w takiej sytuacji…czego naprawde zadnej z nas nie zyczę

                                • Zamieszczone przez gosiek25
                                  No właśnie.. Szukanie wrażeń bo nuda?

                                  Polecam sporty ekstremalne 😎

                                  • Zamieszczone przez gosiek25
                                    No właśnie.. Szukanie wrażeń bo nuda?

                                    Trudno odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego to zrobiłam….. Pewnie jest kilka powodów….. Jeden to taki, że chciałam się poczuć znów beztrosko, tak jak się czuje człowiek mając lat naście, kiedy nie ma obowiązków i powazniejszych problemów… przełamać rutynę…..poczuć motlki hmmm…..Jeśli, któraś z Was czuje te motylki w brzuchu po 6 latach małżenstwa to szczerze zazdroszczę… Ja wiem, że to nie jest w zyciu najwazniejsze, ale przydarzyło się i już…..
                                    …… A z mężem naprawdę mamy bardzo dobre sosunki……po prostu odbiło mi!!!!!

                                    • Zamieszczone przez majeranka
                                      Trudno odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego to zrobiłam….. Pewnie jest kilka powodów….. Jeden to taki, że chciałam się poczuć znów beztrosko, tak jak się czuje człowiek mając lat naście, kiedy nie ma obowiązków i powazniejszych problemów… przełamać rutynę…..poczuć motlki hmmm…..Jeśli, któraś z Was czuje te motylki w brzuchu po 6 latach małżenstwa to szczerze zazdroszczę… Ja wiem, że to nie jest w zyciu najwazniejsze, ale przydarzyło się i już…..
                                      …… A z mężem naprawdę mamy bardzo dobre sosunki……po prostu odbiło mi!!!!!

                                      Wiesz…jak dla mnie to za mało w tym wszystkim poczucia winy i swiadomosci, ze zrobiłaś źle, zdradziłaś, oszukałaś. Z jednej storny jestem przeciwnikiem mówienia drugiej osobie… Ale z drugiej, życzę każdej zdradzającej osobie, aby doświadczyła tego bólu jaki przezywałby Twój mąż, może zastanowiłabyś się nad tym głębiej…
                                      Nie chodzi mi o to, zebys się dołowała, spazmowała i płakała non stop, ale żebys przezyła refleksję nad tym co sie stało, bo bez tego to zrobisz to drugi, trzeci, nast raz jak tylko zdarzy się okazja… Aby własnie poczuć motylki w brzuchu

                                      • Zamieszczone przez majeranka
                                        Trudno odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego to zrobiłam….. Pewnie jest kilka powodów….. Jeden to taki, że chciałam się poczuć znów beztrosko, tak jak się czuje człowiek mając lat naście, kiedy nie ma obowiązków i powazniejszych problemów… przełamać rutynę…..poczuć motlki hmmm…..Jeśli, któraś z Was czuje te motylki w brzuchu po 6 latach małżenstwa to szczerze zazdroszczę… Ja wiem, że to nie jest w zyciu najwazniejsze, ale przydarzyło się i już…..
                                        …… A z mężem naprawdę mamy bardzo dobre sosunki……po prostu odbiło mi!!!!!

                                        No to teraz wyciągnnij naukę i obyście żyli dalej szczęśliwie!

                                        • Zamieszczone przez majeranka
                                          Trudno odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego to zrobiłam….. Pewnie jest kilka powodów….. Jeden to taki, że chciałam się poczuć znów beztrosko, tak jak się czuje człowiek mając lat naście, kiedy nie ma obowiązków i powazniejszych problemów… przełamać rutynę…..poczuć motlki hmmm…..Ja wiem, że to nie jest w zyciu najwazniejsze, ale przydarzyło się i już…..
                                          …… A z mężem naprawdę mamy bardzo dobre sosunki……po prostu odbiło mi!!!!!

                                          tak właśnie myślałam, że to o to chodzi..
                                          Może twoja historia będzie ostrzeżeniem dla innych że motylki nie najważniejsze, bo potem trzeba płacić konsekwencje.
                                          Współczuję Ci, wyobrażam sobie jak ci cholernie ciężko.

                                          Jeśli, któraś z Was czuje te motylki w brzuchu po 6 latach małżenstwa to szczerze zazdroszczę…

                                          ja czuję te motylki po dłuższym niewidzeniu sie z mężem 🙂 Ale ja dopiero
                                          3 lata po ślubie..

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: jak to jest zdradzić supermęża…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general