A dokładniej kupuje mój mąż 🙂 Od chyba pół roku monitoruje rynek, czyta nowości itp… A że zdjęcia robimy typowo amatorsko… Same rozumiecie 😉
Aparat wg mnie ma robić zdjęcia i już. No ale chłopu marzy się świetny sprzęt.
Ostatecznie wybór stanął na dwóch a ja mam szczytne zadanie podjąć decyzję, który z tych dwóch. Nie znam się na tym kompletnie.
Typy mojego męża:
lustrzanka:
superzoom
Aparat ma nam zastąpić stareńkiego kompakta Cannona PowerShotG2.
Nie musi więc być przebajerzony, bo na pewno nie skorzystamy z wszystkich możliwości, które da.
Mój typ to ten Superzoom, bo i tańszy i prostszy. B. tęsknym okiem rzuca na lustrzankę ( jakaś taka moda w pracy czy co?! ;))
Jakie są argumenty za jednym lub drugim?
I co wybrałybyście?
PS. Szpilka liczę w tej opinii na Ciebie.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Kupujemy aparat foto i potrzebujemy opinii :)
Kotagus, bo to żargon taki niestrawialny dla kogoś, kto się fotografią nie interesuje 🙂 Poza firmami takimi jak Canon, Nikon i Sony, które produkują aparaty i obiektywy (nazywane szkłami tudzież słoikami) są firmy, które produkują sprzęt kompatybilny z wymienionymi przeze mnie wcześniej firmami – trochę słabszy, ale i dużo tańszy. Dla amatorskiego focenia (ba, znam ludzi, którzy obiektywami Sigma na chleb zarabiają) jest wystarczający.
Jest też całe grono zapaleńców- majsterkowiczów, którzy wiele akcesoriów sami robią – od lamp, przez statywy po jakieś obiektywy specyficzne.
A manuale stare to obiektywy, przy których ostrość trzeba ustawiać ręcznie. Przy dzieciach to chyba awykonalne, ale jak ktoś idzie róże fotografować, to zdążyć powinien z tą ostrością 🙂
Czekam na efekty tymczasem 🙂
Uparcie zbieram na ten
się:
Ale ja fanka Nikona i nie chce zadnego innego wiec prosty wybor mam
nigdzie nie napisalam ze bedzie snic,
napisalam tylko, ze lustro to poczatek wydatkow.
bo bez wzgledu na to czy zdecyduje sie na firmowe czy zamienniki, zacznie wydawac pieniadze – zamienniki kosztuja – owszem polowe, chociaz ostatnio czesciej 2/3 ceny oryginalu ale tym niemniej zeby wejsc w posiadanie trzeba je kupic.
nawet starego manuala – ktory oczywiscie jest podstawowym wyposazeniem osoby, ktora robi zdjecia na auto. mspanc
na zakup lustrzanki zawsze jest czas – zaawansowny kompakt jest swietnym testem czy komus fotografia robi czy nie.
Ja zachorowałam na takie coś:
Hmm, zajrzałam pod ten adres i nie wiem, o co Ci chodzi 😉
Nie dziwię się 😉 Ja go już kilku osobom nawet polecałam 😉 I nawet któraś z dziewczyn na forum go chyba kupiła 🙂
Boję się tylko, że ten sprzęt przerośnie moje umiejętności fotografowania, których praktycznie nie posiadam, bo całe życie używam funkcji Auto.
Chyba niekoniecznie tak musi być 🙂
W tym miejscu chciałam opisać swoją historię z przepłaconym (drozszym niz lustrzanka z obiektywem i szybko wymienionym = pieniadze w bloto i zal do dzis) kompaktem, z moja ocena zdjec robionych na automacie 😉 i z brakiem potrzeby kupowania obiektywow za 3000 mimo posiadania lustrzanki od kilku lat – ale chyba sobie podaruję 😉
Kazdy sądzi po sobie i kazdy ma swoje racje 🙂
To ja Cię Szpilki źle zrozumiałam – bo mi wyszło, że jak kupi lustrzankę to się bez obiektywu za min. 3 koła nie obejdzie, a chwilę później stwierdzi, że musi body na pełnoklatkowe wymieniać.
Co do tego, że to początek wydatków – się zgodzę.
No właśnie. Poza tym potrafię sobie wyobrazić sytuację, że ktoś waha się między hybryda a lustrzanką – kupuje hybrydę – i za rok zmienia na lustro – bo jednak nie to. Za cenę hybrydy miałby już jakiś obiektyw i lampkę.
Dlatego tak trudno jest podjąć decyzję.
Gacka, zanim sobie kupiłam lustrzankę leciałam na kompakcie tylko na auto – bo nie miał żadnych trybów półautomatycznych, o pełnym manualu nie wspominając. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu – ale w moim prywatnym odczuciu robię teraz jednak lepsze zdjęcia niż te 3 lata temu.
Dasz radę 🙂
Tyle, że ja jestem totalny laik Hasła typu balans bieli, ISO, szumy – brzmią dla mnie jak rasowa chińszczyzna. Kompletnie nie wiem o co w tym wszystkim kaman
A ja znam przypadki, że ktoś sobie kupił lustro, po czym je sprzedał i kupił kompakt, bo stwierdził, że lustro go przerasta i nie potrafi sobie z nim poradzić 😉
tez znam,
tak samo jak znam ludzi, ktorzy wrocili do pracy tylko na negatywie/pozytywie mowiac, ze nad obrazem cyfrowym nie panuja, a w ciemni zrobia wszystko.
czasami prowadzi to do osobliwych sytuacji kiedy ostateczna odbitka jest przefotografowywana (nie skanowana – przefotografowywana) na potrzeby publikacji 😉
kompakt jest swietnym wstepem do swiadomej fotografii.
i znakomita wiekszosc ma tryb manualny
Lustro przynajmniej da się sprzedać. Moje ma parę lat i dwóch właścicieli na koncie, a od ręki mam dwóch potencjalnych nabywców, gdybym jutro chciała sprzedać.
Natomiast mój kilkuletni kompakt to już tylko zabawka dla dziecka 😉
To prawda, szczególnie, jeśli body nie jest za stare. No, chyba, że jest z wyższej profi półki to wtedy nawet wiekowe będzie w cenie.
w sumie to bardziej temat dla mojego M, ale co tam mogę coś skrobnąć jako laik. Bawię się aparatami od jakiś 4 lat, odkąd jestem z Michalskim. Niby też laik a zdjęcia robi niezłe. Przeszliśmy przez aparaciki cyfrowe takie mini, co jak dla mnie w ogóle nie jest aparatem, przez większe Sony różnego rodzaju po lustrzanki Canon Eos 400 (o ile pamiętam), Pentaxa i obecnie też mamy Canona hmm sprawdzę jakie to to jest 40 D.
Przy pierwszym lustrze byłam wściekła bo jak pisałam laik ze mnie i te wszystkie ustawienia to była dla mnie chińszczyzna. Obiektywy różne, Iso, wrrr chciałam prawie rozwodu – nie mając ślubu.
Potem widziałam różnicę w zdjęciach, co można zrobić z takim cackiem. Sama zaczęłam robić, bawić się różnymi bajerami. Teraz mowy nie ma bym zamieniła ten aparacik na coś innego. różnica kolosalna, ale fakt, albo ma się oko – czego ja nie mam, albo dobre nauczyciela co mam.
Nie prawdą jest że trzeba mieć obiektywy z najwyższej półki cenowej chyba że to Nikon bo on robi tak swoje kadłubki że tylko Nikony pasują, bo w Canonie idziemy w większości na ruskich, mój ulubiony to Helios jakieś cacko ponoć. Michalski walczył o niego na allegro pamiętam, jakiś stary typ. Zdjęcia są z niego super. Głównie mamy manuale i jak dla mnie laika, lepiej robi się na manualu niż na automatach.
Chyba nic nie pokręciłam w swojej pisaninie
POLECAM, bo sama mam:)
Tak, tak to ja:)
Dzieki Ci jeszcze raz za pomoc przy trudnym wyborze.
Jestem baaaaaaaaaaardzo zadowolona:)
Gwarantuje, nie przerośnie:)
Można robić fajne zdjęcia po naprawdę krótkim “pomacaniu” tego sprzęciku;)
Wybacz koleżanko, ale głupoty piszesz. Od razu widać, że się na Nikonach nie znasz. Do Nikona, tak samo jak i do Canona można również podpiąć stare obiektywy manualne. Jedyne, co różni te systemy w tym względzie to to, że w Canonie robisz to bezpośrednio (ale i tak bardziej bezproblemowo odbywa się to w systemie Pentaksa, bo tam wszystkie manualne szkła pasują, a w Canonie nie), a w Nikonie potrzebna Ci przejściówka. To wszystko. Reszta w obu systemach jest ta sama: są szkła systemowe i szkła niezależnych producentów typu: Sigma, Tamron, Tokina i inne.
Znasz odpowiedź na pytanie: Kupujemy aparat foto i potrzebujemy opinii :)