Miłość do kolejnego dziecka

Dziewczyny, może mój “problem” wyda Wam się śmieszny, ale od jakiegoś czasu męczy mnie myślenie o nim.
Spodziewam się trzeciego dziecka, mam już Córeczkę Kasię (8 lat) i Michałka (6,5 roku). Kasia urodziła się trzy lata po naszym ślubie i była b.b. wyczekanym dzieckiem. Po jej urodzeniu byłam jej oddana całkowicie, pokochałam ją całym sercem i było nam razem z nią i z Mężem b.b. dobrze. Potem dość szybko zaszłam w ciążę (różnica między naszymi dziećmi to 1,5 roku). Przez drugą ciążę miałam b. często wyrzuty sumienia, że przez zbyt wczesne zajście w ciążę nie mogę się w pełni zajmować Kasią, że będzie się musiała ze mną dzielić kimś jeszcze młodszym, a przecież sama była taka malutka. Po ciąży pełnej wątpliwości i w sumie smuteczków urodził się Michaś – coś musi w tym być, że dzieci ze “smutnych” ciąż są trudniejsze w wychowaniu – Michaś często płakał, był mniej spokojny od Kasi. Ja dwoiłam się i troiłam, aby Kasia zbytnio nie odczuła zmiany, ale same wiecie, że jest to dość trudne.
Po pierwszym trudnym okresie Michaś zaczął wyrastać na wspaniałego chłopca. Okazało się, że jest wrażliwym, uczuciowym chłopcem, rezolutnym, ze śmiesznymi powiedzonkami, którymi zachwyca nas do dziś. A do tego – urodziwym. Wiem, że to może brzmieć jak przechwałki, ale okazał się b. udanym dzieckiem. Nie wiem, czy Wy też to potwierdzicie, ale miłość mamy do chłopca jest jakaś szczególna – może tym bardziej go kocham, że na początku, gdy dowiedziałam się, że jestem w drugiej ciąży, byłam b. przybita, miałam wrażenie, że to za wcześnie i dlatego uważałam, że świat mi się zwalił na głowę. A potem bardzo szybko doszłam do wniosku, że byłam taką głupią egoistką, że bez Miśka nasze życie nie byłoby tak wspaniałe.
No i te ostatnie 6,5 roku, tzn. okres od chwili urodzenia się Michałka, to było uczenie się miłości do dwójki dzieci – miłości ogromnej, ale innej do każdego z nich. Kasia jest przez nas na pewno spostrzegana jako “starsza siostra” i dzieje się tak mimo wszysto. Mogę z tym walczyć, a to i tak zawsze wraca. Jest świetną dziewczynką, mądrą i taką jakby nie za bardzo na te czasy, tzn. romantyczną, wrażliwą, cichą i uczuciową. Nie ma w naszych dzieciach przebojowości, są raczej skromne, ale ja wierzę, że przyjdą jeszcze czasy, gdy takie cechy będą znowu w cenie. Dla mnie w każdym razie są cały czas b. ważne.
No i teraz spodziewam się trzeciego dziecka. Boję się, że moja bezgraniczna miłość do dzieci może na tym ucierpieć, że oddam się temu kolejnemu maluchowi, a Kasia i Michaś na tym ucierpią. Nie wiem, jak się tym nie martwić. Może to hormony w obecnej ciąży, a może pamięć o wątpliwościach po urodzeniu drugiego dziecka. Dziwnie się w tym stanie czuję – nie wiem, czy będę umiała przy nich przytulić, pocałować to trzecie dzieciątko, a z kolei jeśli będę to robić, czy im nie będzie przykro.
Pełno tu wypowiedzi “nie wiem”. A może Wy też podobnie się czujecie, napiszcie – poczuję się troszkę lepiej. Ewa (10.11)

8 odpowiedzi na pytanie: Miłość do kolejnego dziecka

  1. Re: Miłość do kolejnego dziecka

    Ja nie jestem zbyt doświadczona w tej kwestii. Spodziewam sie swojego pierwszego dziecka. Ale mysle, że najtrudniej jest z drugim dzieciaczkiem. Najtrudniej bo trzeba włożyć wiele wysiłku aby pierworodny/a nie czuła sie odrzucona, zapomniana, niekochana, zwłaszcza jeśli różnica wiekowa jest niewielka. Jaśli Ci sie to udało, a z tego co piszesz to udało Ci sie to myśle że jesteś wspaniałą matką i świetnie sobie poradzisz. Zwłaszcza że twoje dzieciaczki nie są już takie malutkie i łatwiej im będzie zrozumieć, cieszyć sie z braciszka lub siostry i bardzo bardo go kochać.

    Kaska i Mikołaj (11.09)

    • Re: Miłość do kolejnego dziecka

      Spodziewam się drugiego dziecka i mam te same obawy co Ty. Wiem że bobas bedzie wymagał więcej opieki i poświęconego czasu i musze się postarać by córka nie czuła się zepchnieta na “drugi tor”. Zwłaszcza że dla niej też teraz zaczął się trudny okres pierwszoklasistki i wymaga mojej uwagi.
      Pociesza mnie tylko to że miłośc matczyna jest bez granic i napewno starczy dla wszysykich naszych dzieci.

      mama Marty i Mateusza (19.09.2003)

      • Re: Miłość do kolejnego dziecka

        Ja mam na razie tylko jedno dzieciatko i to bardzo malutkie, ale juz mysle o nastepnych i tez mi taka mysl przechodzila przez glowe. Czy bede potrafila je tak samo kochac jak Małego. Byl wyczekany, wyteskiony, cudem w ogole jest na tym swiecie, a nastepne? Tez bedzie wyczekiwane, ale jakos inaczej… I nic chyba sie nie da zrobic z takimi odczuciami, bo pierwsze dziecko jest dla kazdego wielka tajemnica, czyms tak nowym, nieznanym, ze czeka sie z zapartym tchem – jak to bedzie we trójkę. A nastepne dzieci przychodza juz “na gotowe” ;-). Z jednej strony to chyba lepiej, bo nie doswiadczaja naszych pomylek i ogolnego chaosu towarzyszacego swiezym rodzicom, ale z drugiej strony tracą to lekkie przerazenie (doznalam go najmocniej w samochodzie jadac z malym ze szpitala, gdy uswiadomilam sobie, ze nie bede juz miala pod reka położnych-aniołów, ktore pomoga, podpowiedza, zajma sie malym w razie czego) i niesmialosc rodzicow w kontakcie z dzieckiem, gdy nawzajem ucza sie siebie od poczatku.
        Ale nagmatwalam… Lepiej niech sie wypowiedza mamy, ktore maja juz dwoje czy troje dziecie, one najlepiej wiedza jak to jest z ta miloscia. Na pewno jest w kazdym przypadku, tyle ze inna…


        Kasia i Maciek 4 i 1/2 miesiąca !

        • Re: Miłość do kolejnego dziecka

          Wiesz od pewnego czasu mam takie myśli jak Ty.
          Gdy urodziłam córke byłam b.mloda ale oboje z mężem zakochaliśmy sie w niej,tym bardziej że oboje chcielismy dziewczynke. Była zreszta oczkiem w głowie obojga “dziadków” bo pierwsza wnuczka.Gdy miała 2 latka okazało sie że jestem w ciąży co zupełnie było mi nie na reke.
          Byłam zła ale pogodziłam sie z faktem a potem cieszyłam że będę miała druga śliczną córeczke. Na usg okazało sie jednak że to chłopiec a ciąża była zagrożona i z komplikacjami.
          Nie wyobrażąłam sobie jak pokocham drugie dziecko a tym bardziej chłopca.Gdy urodził sie Mateusz świat przestał dla mnie istnieć a ja oszalałam na jego punkcie. Sama nie dostrzegalam tego że odsunęłam córke na dalszy plan dopiero sygnały innych uświadomiły mi jak ja krzywdze. Starałam sie zmienić ale na pewno miało to na nia jakis wpływ, zreszta i dzis mowi czasami że jestem bardziej tolerancyjna wobec brata.
          Masz racje matka kocha syna troche inna miłością.Oboje różnia się zreszta między soba i wyglądem i charakterem.
          Teraz tez spodziewam się trzeciej dzidzi i obawiam sie żeby scenariusz sie nie powtórzył.Wiem że wszystko zalezy ode mnie ale wiem tez jakie to trudne. Boje sie żebym nie obdarzyła nowego dziecka tak wielką miłościa której zabraknie mi dla pozostałej dwójki. Mój mąż chyba tez sie obawia tego z mojej strony.
          Będe sie bardzo starała zeby starszaki nie czuły sie odtrącone. Mam nadzieje że i Tobie sie uda.
          pozdrawiam,jak chcesz napisz na priwa.

          LESZCZYNKA I szalona DZIEWCZYNKA 8.10.03

          • Re: Miłość do kolejnego dziecka

            Wiesz, też o tym cały czas myślę. Jak pokocham tą drugą istotkę? Czy bardziej czy mniej?
            Mam synka, dla którego z racji jego choróbska do końca życia, jestem chyba “kwoką”. Bardzo się o niego boję. Wygląda i rozwja się całkiem prawidłowo, ale każda zwykła choroba, a zwłaszcza biegunka, może prowadzić u niego do powikłań, leczenia szpitalnego. Lekarze ostrzegali mnie przed następną ciążą (byle nie za szybko), bo będę potrzebna Hubertowi.
            Wiem, że pokocham córeczkę. Taka już jest miłość matki. Ale jak będę się zachowywać? Czy będę sprawiedliwa? Czy nie ucierpi na ty Hubert? Czy nie ucierpi na tym zdrowa Córcia, jak będę musiała znowu na ok. 2 tyg. pojechać z Hubim do szpitala? Jak życie się ułoży?
            Też mam bardzo dużo znaków zapytań.
            Ty jesteś już doświadczoną matką i na pewno dasz sobie radę.

            • Re: Miłość do kolejnego dziecka

              Chyba jestem “ciemna”, bo nie wiem, jak napisać na Twoją prywatną skrzynkę, więc piszę na razie tu:
              Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że nie jestem sama w swoich odczuciach, a może i Tobie jest trochę raźniej. Te tematy są nie do obgadania z kimś, kto ma jedno dziecko, prawda?
              Z tego, co pamiętam, masz termin na października, ja z kolei miesiąc po Tobie. Trzymam kciuki za to, aby wątpliwości było jak najmniej, a jeśli będzie Ci smutno – napisz ([email protected]). Bardzo dobrze Cię rozumiem. Jeśli znajdziesz siły i czas po porodzie, napisz, jak jest z Waszą miłością. WSZYSTKIEGO DOBREGO -Ewa (10.11).

              • Re: Miłość do kolejnego dziecka

                to ja napisałam do ciebie na priwa.KLiknij na samej górze forum prywatne i odczytasz wiadomość.

                LESZCZYNKA I szalona DZIEWCZYNKA 8.10.03

                • Re: Miłość do kolejnego dziecka

                  Mam podobne przemyślenia, mamy 5-letnią córeczkę i czasem zastanawiam sie jak to będzie z tą miłością do drugiego dziecka. Przecież córke tak mocno kochamy, czy będę w stanie podzielic sie ta miłością z drugim potomkiem. W Twoim przypadku “egzamin” ten juz zdałaś, bo przeszłaś już przez drugie dziecko, które przecież kochasz równie mocno, więc miłości do trzeciego napewno tez starczy. Moja córka b. się cieszy z rodzeństwa, ale wiem że będzie to dla nas i dla niej trudny czas. Pewnie będzie się czuła nieco zaniedbana i odtracona, ale chyba nie da się tych trudnych chwil wyeliminować.
                  życzę wszystkim mamusiom, a szczególnie tym “wielodzietnym” dużo miłości i cierpliwości. Wierzę że nasze dzieci docenia to że nie są same i maja wspaniałe rodzeństwo
                  moni i dzidzia 4.12.

                  Znasz odpowiedź na pytanie: Miłość do kolejnego dziecka

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general