… No wlasnie, czego u Was?
Ja wiecznie kupuje spodnie i majtki, chociaz wiem, ze nie potrzebuje wiecej. Dzis specjalnie policzylam spodnie w szafie: 40 sztuk plus te w praniu i czekajace na prasowanie, wiec pewnie mam okolo 45 par I to miesiac po porzadkach, oddalam kilka par mamie (do pracy) i kilka do Charity Shop.
Majtek nawet nie bede liczyc
Moja przyjaciolka kupuje wszytsko co sie nadaje na prezenty, ma tego cala sterte w sypilani i dobiera osoby do prezentow a nie prezenty do osob. Non stop robi tez zakupy zywnosciowe, ma wielka amerykanska lodowko-zamrazarke i 357878893 szafek wypchanych do pelna zarciem:)
60 odpowiedzi na pytanie: Nigdy za duzo….
szampony do włosów
ciuchy
nie wiem dlaczego,ale myslalam, ze napiszesz buty i torebki;)
ciuchow ( choc mam pelna garderobe ) nigdy za wiele
tak samo korali, torebek, kolczykow, apaszek, szaliczkow, klapek, sandalow, ksiazek, kosmetykow,…………………………
bo uwielbiam, ale tanich nie kupuje. mam świra na punkcie jakości w tej kwestii, no i niestety za tym idzie cena…
jak sobie upatrze torebkę, to zazwyczaj mnie na nią nie stać “od reki”…
czasem to nawet lepiej, bo zamiast w mojej szafie przestaje mnie juz krecić na wystawie sklepowej (to sie nazywa oszczędnosc)…
butów wbrew pozorom nie mam dużo. na bieżąco wyrzucam te w których nie chodze.
balsamow do ciala
w sumie tylko
Ja spodni moze nie kupuje drogich,ale tez nie kupuje byle jakich, glownie kupuje w Next, a ze mam niedaleko Next Clearance – nie place za nie 40 tylko np 9 funtow, a czasem nawet tylko 4!!
poza tym kupuje w TKMaxx, gdzie markowe rzeczy sa sprzedawane za 40% ceny – ostatnie zakupy spodniowe: rybaczki Puma za 16 funtow, dresy adidas za 20 funtow (te drugie jeszcze nienoszone)
Ja teraz mam taką fazę, że kupuję tylko dobre jakościowo rzeczy.
Przekonałam się do tego po tym jak miałam hopla na punkcie kupowania bluzek. Kupowałam wszystko jak leci, w szafie miałam pełno a ubrać się w co nie miałam.
Teraz zamin coś kupię się zastanawiam.
Kolczyków.
Rzeczy dla dzieci.
perfum….
teraz podoba mi sie zapach YSL elle cudowny jest, ale narazie nie mogę sobie na niego pozwolić
szkoda….
Zdjęć.
I majeranku…?
I może jeszcze płynów do kąpieli.
skarpetki, majtki, staniki 😀
za to spodni nie umiem kupować. mam tylko tyle, żeby “przeżyć” 😉
aktualnie w szufladzie mam więcej gaci niż kiedykolwiek miałam na sobie spodni (wliczając te pożyczone i przymierzane w sklepie :D)
Też mi się tak wydawało…
Ale mam dwa pudełka jeszcze nie otwarte od sierpnia zeszłego roku, a w międzyczasie kupiłam jeszcze jedne i też nie miałam jeszcze okazji otworzyć – i powiedziałam dość. Od paru miesięcy mam post ;). Na razie kombinuję komu jakie na prezent mogę kupić 😉
Ja też nie umiem :(… tak mniej więcej w co dziesiatych które kupię faktycznie chodzę 🙁 – w sklepie mi się podobają, a potem – kicha, nie założę :(…
A ja spódnic nie lubię…
kolczyków
torebek
staników
(perfum – chwilowo jestem na odwyku ;))
bluzek koszulowych
majtek (stringów)
kosmetyków (głównie balsamów i perfum)
słodyczy
czasem zabawek i bluzek dla młodego
i tak jesteś lepsza. ja nie kupuję, bo żadne mi się już w sklepie nie podobają.
jak kupię to chodzę. bo jak kupuję to znaczy, ze wcześniejsza para właśnie wydała ostatnie tchnienie i nie mam w czym chodzić 😉
Biżu – uwielbiam, zwłaszcza duże kolczyki czy pierścionki
Perfum – musze mieć “na stanie” co najmniej 4 flakoniki bo inaczej czuję się jakoś tak kiepsko
Ciuchów dla dziecia – kupuję zawsze i wszędzie w każdej ilości
TOREBEKKKKKKKKKK
bUTÓW….
SPODNI…
ALE TYLKO torebek mam duzo…poki co nie stac mnie na szalenstwa…
tak usilnie myślę czego u mnie nigdy dość, tak bardzo chcę coś napisać i kurcze wychodzi na to, że nic nie kupuję…
ale przypomniałam sobie: co rusz na zakupach bezwiednie już wrzucam do koszyka cukier waniliowy i proszek do pieczenia mimo, że prawie w ogóle nie pichcę ciast!!! Potem tabunami wyrzucam te przeterminowane…
to się chyba jakoś leczy? 🙂
kosmetyki, zwlaszcza maseczki do twarzy
t-shirty (jakby policzyc to chyba ze 150 sztuk mam)
Znasz odpowiedź na pytanie: Nigdy za duzo….