Witajcie,
Szkoła rodzenia, do której uczęszczam ( Szpital kolejowy w Katowicach) to jakieś nieporozumienie. Kilka pierwszych zajęć polegało na tym, że Pan ginekolog spóźniał się jakieś 10 min po czym pytał czy są jakieś pytania, bo sam nie miał nic przygotowane… Dopiero 3 kolejne zajęcia z położną miały sens. Dzisiaj jednak miało być znów z doktorkiem o połogu… Ale nas olał i w ogóle nie raczył przyść, przyszła tylko babka z firmu Maxi-Cosi zareklamowała produkty i poszła, posiedzieliśmy poczekaliśmy na doktorka i też wyszliśmy… A jak pytaliśmy w rejestracji to usłyszeliśmy odpowiedź ” pewniesobie zapomniał…cały doktor…”. Dlatego też nie polecam tej Szkoły rodzenia bo to jakieś nieporozumienie…
Monika (29.06.2003)
4 odpowiedzi na pytanie: “Olali” nas w szkole rodzenia…
Re: “Olali” nas w szkole rodzenia…
No cóż, pewnie teraz już troche za późno, żeby wybrać inną, chociaż… Może warto zapytać tego lekarza wprost dlaczego nie przywiązuje wagi do szkoły rodzenia? Może uważa, że rodzić umie każda i bez szkoły ( raz słyszałam tego typu stwierdzenie u starszego lekarza, dodał, że przez tysiące lat kobiet nikt rodzic nie uczył a i tak dobrze im szło). W dzisiejszych czasach nikt chcący uchodzic za nowoczesnego nie pozwoli sobie chyba jednak na tego typu “wyjaśnienia”. Niech ten lekarz jednak wie, że ktoś widzi i konotuje jego “olewkę”. Powodzenia
ada77 i miki
Re: “Olali” nas w szkole rodzenia…
HEJ Moniko! to faktycznie masz niefarta. Szkoda że już nie zdążysz pójść nigdzie indziej. A może załapiesz się jeszcze na zajęcia na oś. Tyciącleciu? tam też jest bezpłatnie i nie trzeba się zapisywać wcześniej, tylko mieć przy sobie kartę chipową.
Ja zajęcia zaczynam jutro u mnie na osiedlu i odpłatnie. Obiecuję zdać relację jak było.
Ania i Maleństwo (10.08.03) 🙂
Re: “Olali” nas w szkole rodzenia…
To przykre. Doktorek jest jakiś niekompetentny. Strata czasu. Moja szkoła rodzenia, choć przyszpitalna i bezpłatna – cieszy się dobrą opinią. Chętnie chodzę na zajęcia i zawsze czegoś ciekawego się dowiem, a przy okazji i pośmieję.
,
Aga i Niunia – 15.08.’03.
Re: “Olali” nas w szkole rodzenia…
A przy którym szpitalu??? Ja chciałam iść juz wcześniej do szkoły rodzenia, lecz gin stwierdził, że jak mi daje zwolnienia to nie da mi skierowania do darmowej szkoły rodzenia, którą mam dosłownie za PŁOTEM. Zastanawiam się więc, czy mogę tam mójśc bez skierowania za darmo, albo bedę musiała szykać innej szkoły…
,
Magda, Rafał i Albercik (7.09.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: “Olali” nas w szkole rodzenia…