Miałam nie wchodzić rano na forum, ale muszę coś napsiac…
rano obudził mnie głuchy stukot… Mateusz, który śpi z nami po srodku szerokiego łóżka, obudził się i doraczkował do nóg łózka (chyba tyłem, przodem raczej nie umie…) i spadł… na szczęście nie było tam gołej podłogi (to u nas wyjątek, bo nie mamy żadnego dywanu i niepredko bedziemy mieli 🙁 ) tylko pozwijane w rulony słomianki i puste plecaki – to wypełnia szczelinę za łózkiem i zamortyzowało upadek
niestety słomka podrapała Matiego pod noskiem
płacz był krótki i jakoś rozmowny potem był bidulek…
nie ma pojęcia, jak to się stało 🙁 nie wiem, jakgo teraz kłaś, już spokojnie nie zasnę… a pisze to ku przestrodze – uważajcie, dziecko potrafi…
PS Nie obwiniam siebie i nie uwazam za złą matkę – nie chodzi mi o nagany ani pocieszenie… każda z nas, która opisuje takie rzeczy, powinna mieć swiadomość, że moga one po prostu ustrzec innych…
6 odpowiedzi na pytanie: poranny szok :-(
Re: poranny szok 🙁
Oj,wiem coś o tym,moja Domi-jakby nie spojrzeć już prawie dwuletnia-wypadłaby ostatnio w nocy przez….dziurę powstałą z wyjęcia trzech szczebelków z łóżeczka…i pomyśleć,że te wyjmowane szczebelki zostały pomyślane jako ułatwienie dla dziecka-ale bynajmniej nie do wypadania…:-(
Aga-mama Dominiki (5.12.2001)
Re: poranny szok 🙁
i ja przeszłam przez jeden upadek Tamki z łóżka, teraz gdy śpi, nawet gdy wiem, że potrafi samodzielnie zejść z łóżka na podłodze układam poduchy lub drugą kołdrę, żeby nic sobie nie zrobiła w takim momencie
Re: poranny szok 🙁
To racje, ze “dziecko potrafi”:) Gabrysia siedzac nie przewraca sie na boki ani do tylu, tylko…. pada prosto na twarz! Kiedys dziadzio posadzil ja na lozku i omal nie spadla na ziemie:(
Pozdrowienia
Marta i Gabrysia (27.03.2003)
Re: poranny szok 🙁
wiem co s o tym – Dominika ostatnio spadła w nocy z łóżka, bo mamusia była pewna, że dziecko trzyma i wcale nie zaśnie – niestety zasnęłam jak susel i stało się – na szczęście nic sie nie stało, tylko długo płakała (chyba ze strachu, bo to było w środku nocy w czasie słodkiego snu…). A wczoraj tak fikła przeze mnie, ze w ostatniej chwili ją złapałam… Jednak najbezpieczniej jest chyba w łóżeczku…
Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
Re: poranny szok 🙁
Oj dziecko potrafi Szymon dwa razy spadł z łóżka niestety, chociaż patrzymy na niego bezustannie kochamy go na maxa i mamy fioła na jego punkcie….
Ostatni numer : pociągnął za kabel telefoniczny ten pomiedzy aparatem a słuchawką (telefon wisi na około 2 metrach) i słuchawkę oczywiście sciągnął na dół, łupneła głucho obok dziecka o podłogę a nas zmroziło.
Oczywiście kabel skróciłem i jest poza zasięgiem teraz, ale kto by pomyślał wydawało się, że i tak jest wysoko,on chyba podskoczył!!
Indianiec@indianiątko
Re: poranny szok 🙁
Filip wypał z wózka przedwczoraj, na głowe!!! (bez komentarza) i dziś o mały włos byłaby powtórka z “rozrywki”:(:(:(
Znasz odpowiedź na pytanie: poranny szok :-(