Stało się….. To, czego się tak bałam, a jednocześnie nie spodziewałam….
23.05. dostałam lekkiego krwawienia -nic mnie nie bolało, czułam sie bardzo dobrze, wyniki wszystkich badań były rewelacyjne, bardzo dbałam o siebie i dzieciątko…
pojechałam do szpitala, gdzie zdiagnozowano poronienie zatrzymane w 12 tygodniu ciąży…
czuję się okropnie, zresztą większość z odwiedzających to forum przeszła to samo, więć nie będę o tym pisać
czekam na wyniki histopatologiczne, czy któraś w Was również miała poronienie określone jako zatrzymane (missed abortion)? jaką przyczynę Wam podano? Co oznacza w opisie do USG FHR(-) niewidoczne oraz pęcherzyk żółtkowy niewidoczny? oraz reakcja Ch-D widoczna? do lekarza idę za dwa tygodnie, a zaczynam wariować nie wiedząc, co tak naprawdę się stało…
dla lekarzy w szpitalu był to po prostu kolejny, “normalny” przypadek…:((
Casia
Aniołek 24.05.04
4 odpowiedzi na pytanie: Poronienie zatrzymane
Re: Poronienie zatrzymane
bardzo mi przykro że również musiałaś doświadczyć poronienia, trzymaj się cieplutko i odpoczywaj
na Twoje pytania nie potrafię odpowiedzieć ‘praktycznie’, przytoczę więc wyguglowaną stronkę:
Poronienie zatrzymane: obumarłe jajo płodowe nie zostaje wydalone i pozostaje w jamie macicy.
W badaniu ginekologicznym stwierdza się dysproporcje między wielkością macicy a czasem trwania ciąży. W badaniu USG nie stwierdza się czynności serca płodu, brak ruchów własnych płodu.
pozdrawiam i powodzenia
Re: Poronienie zatrzymane
Witaj 🙁 Strasznie mi przykro, że znów ktoś tu dołącza… Wiem, jak się czujesz… Nie znam takich słów, które mogłyby Cię pocieszyć. Ale jedno mogę Ci obiecać, będzie lepiej, będzie dobrze, czas pomoże Ci się z tego otrząsnąć. Dla mnie za każdym razem świat stawał w miejscu, a ja nie miałam siły podnieść się z łózka. Ale nadzieja powoli wróciła, nawet cieszyć sie znowu umiem. I na to właśnie trzeba czasu. I spokoju. Wielu osobom pomaga praca, innym rozmowa na ten temat…
Poronienie zatrzymane, czyli ciąża obumarła – przytrafiło mi się to dwa razy. Byłam u wielu lekarzy i jednego oszusta. Zrobiłam całą masę badań. Nic nie wykazały – wszystkie wyniki są po prostu wzorowe. Trudno jest wykryć przyczynę poronienia lub obumarcia ciąży, może dlatego, że często jest to po prostu przypadek, okropny, straszny, ale tylko przypadek. Wada, zły podział chromosomów… I nie musi się więcej powtórzyć. Nawet po dwóch takich zdarzeniach – jak u mnie – lekarze nie są skłonni kierować na jakieś bardziej specjalistyczne badania. O tzw. poronieniach nawykowych mówi się dopiero po 3 poronieniu i dopiero wtedy zaczyna się badać. Ja musiałam walczyć o każde badanie, sama się dowiedziałam o większość z nich. Z internetu, od znajomych, z tego forum i innych podobnych.
Myślę, że wbrew temu, co mówią lekarze, trzeba zrobić badania, bo można zapobiec w ten sposób kolejnej tragedii. A nawet jeśli nie wykryje sie nic, to ma sie spokojniejsze sumienie, ze zrobiło się wszystko, co możliwe. Przeczytaj sobie listę badań przyklejoną na górze. Jeśli masz jakieś pytania, pytaj śmiało, ja na początku byłam strasznie zagubiona i to właśnie dziewczyny stąd bardzo mi pomogły.
FHR oznacza tętno płodu (-) czyli jego brak, niestety. To drugie – nie wiem.
Trzymaj się, pamiętaj, że masz tu wsparcie
Agata
Re: Poronienie zatrzymane
Bardzo mi przykro, wiem że żadne słowa w chwili obecnej nie są w stanie Cię pocieszyć. I wiem, że nawet gdy teraz Ci powiem, że przyjdzie dla Ciebie jeszcze radosny czas, to będzie Ci w to trudno uwierzyć. Sama to przeżywałam, po trzecim poronieniu wręcz się załamałam. Przeżyłam najgorszy rok swojego życia: 2003, gdy niczego mi się nie chciało, stale płakałam, nienawidziłam kobiet w ciąży, pragnęłam dziecka, a obce maleństwa mnie drażniły faktem, że są. Oglądałam w niemieckiej telewizji programy o kobietach w ciąży i płakałam z bezsilności. Ale tez po 3 poronieniu solidnie się za siebie wzięłam: przez okrągły rok badania, zmiany lekarzy (gdy czułam, że dany lekarz już nic mi nie pomoże, udawałam się z dotychczas wykonanymi badaniami do nowego). Zawsze wybierałam tylko najlepszych specjalistów, znających się na takich przypadkach jak mój (poronienia). I nareszcie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa: obecnie jestem w 18 tygodniu ciąży, a na dzień matki po raz pierwszy poczułam pierwsze, delikatne ruchy mojej kruszyny. Słyszę jego bicie serca podczas badania, widzę jego twarzyczkę na badaniu USG i chyba nie ma teraz na świecie osoby szczęśliwszej ode mnie i mojego męża. A już też byłam pewna, że świat mi się zawalił, że nie mam szans na macierzyństwo. Pamiętaj więc, że najważniejsze, to zrobić komplet badań, ufać swojej intuicji, omijać bezmyślnych lekarzy, nie załować pieniędzy na badania i wizyty u DOBRYCH specjalistów. I dużo samej orientować się w tematyce, czytać (ja wiele dowiedziałam się na tym forum, teraz chyba mogłabym napisać rozprawę doktorską nt. przyczyn poronień). U mnie nie wynaleziono jednej, istotnej przyczyny poronień, miałam tylko trochę przeciwciał przeciwtarczycowych, infekcję bakteriologiczną i to w zasadzie wszystko.
Będę mocno ściskała za Ciebie kciuki, abyś jak najszybciej doszła do siebie i byś jak najszybciej mogła się cieszyć stanem ciążowym, aż do szczęśliwego rozwiązania. Jestem z Tobą. A gdybyś potrzebowała czegokolwiek (namiary na lekarzy – jestem z okolic Katowic, informacje o badaniach itp.), chętnie Ci pomogę. Pisz śmiało
Pozdrawiam
Ewa + 3 aniołki
oraz 12-centymetrowa kruszynka, która pojawi się na świecie 8.11.2004
Re: Poronienie zatrzymane
Dziękuję za ciepłe słowa i trzymam mocno kciuki:)Uśmiechaj się jak najczęściej do swojej Kruszynki:))
Już czuję się nieco lepiej, tylko kazdy dzień mi się dłuży – nie moge doczekać się wyników badań, żeby poznać przyczynę….
Casia
Aniołek 24.05.04
Znasz odpowiedź na pytanie: Poronienie zatrzymane