Bardzo proszę o radę mamy, które karmią lub karmiły piersią. Ja do końca 3-go miesiąca karmiłam wyłącznie piersią, potem cały czwarty miesiąc musiałam dokarmiać, bo mały strasznie się niecierpliwił, że mu nie leci, aż w końcu doszłam do stałego “nocnego” rytmu karmienia. Wszystko było o.k. Pokarmu miałam dużo. Nawet w ciągu dnia jak myślałam o małym czułam “igiełki” i pokarm wypływał sam, aż do czasu… no właśnie! Gdzieś tam kiedyś słyszałam,że najlepszym sposobem aby się “pozbyć” pokarmu jest zjedzenie ogórków konserwowych. Pamiętałam o tym, trochę mi się wydawało, że to takie babskie gadanie, ale na wszelki wypadek ogórków nie jadłam. Aż tu w tamtym tygodniu na urodzinach jakiś bies mnie podkusił i zjadłam małego śledzika opiekanego w zalewie octowej. No I KONIEC. Wróciłam do domu i juź mi się coś nie podobało, bo wieczorem cycki miałam zawsze pełne. A tu nic. W nocy mały darł się z głodu więc musiałam mu zrobić butlę.JESTEM ZAŁAMANA. Chciałam karmić jak najdłużej. Nawet po nocach byle cycuś. Teraz walczę z laktatorem, ale efekty mizerne. Oczywiście : karmi, HIP, ricinus comunis itp., ale wszystko na nic. Ściągam jakieś 100ml i to wszystko. Oczywiście daję choć tyle, ale już niestety nie z cycka, bo pomału to idzie. Nie wiem może ten ocet powoduje jakieś nieodwracalne zmiany, jakoś wpływa na hormony(oksytocynę)? albo po prostu to organizm się zbuntował. Tylko dlaczego zaraz po tym śledziku?Czy któraś z Was to miała, a może jecie ten ocet i nic? I tylko ja jakaś nadwrażliwa? Dodam, że brodawki mi się tak jakoś dziwnie skurczyły i pomarszczyły. CZY TO KONIEC? RATUNKU!!!!!
Ewa i Jakub 17.04.04
8 odpowiedzi na pytanie: ŚLEDZIK W OCCIE=KONIEC KARMIENIA?
Re: ŚLEDZIK W OCCIE=KONIEC KARMIENIA?
Przystawiaj malego jak najczesciej, bo laktator nie sciagnie. Nasze malenstwa maja to do siebie ze wyciagna, nawet jak laktator nie daje rady. Co do sledzie to nie sadze- wiem, ze dziewczyny dostaja tabletki na zmniejszenie laktacji, gdyby bylo to takie latwe, to kazda zjadlaby sledzia.Jak dokarmiasz, to naturalne, ze laktacja sie zmniejszy- jedynym lekarstwem jest jak najczestsze przystawianie. Do 5,5 m karmilam tylko piersia, teraz w tez karmie dosyc czesto- bo w dzien ze 2-3 razy i to samo w nocy.
Aga i Michałek (17.10.03.)
Re: ŚLEDZIK W OCCIE=KONIEC KARMIENIA?
Hej !!!
Przeczytałam twojego posta i jestem w szokutak nagle ci znikł ten pokarm po jednym sledziku a moze sobie wmówiłaś, próbuj małego przykładać do cycunia moze coś poruszy. Nie łam się tylko myśl pozytywnie
Pozdrawiam
Nati i Kamilka 05.04.04
Re: ŚLEDZIK W OCCIE=KONIEC KARMIENIA?
hę?? podejrzewam, ze to nie sledzik, tylko psychika. jesli tak sie tym przejelas, to przes to oksytocyna przestala dawac znaki. ja czesto podjadam ogoreczki konserwowe (po jednym, zeby malego nie skwasic) i jest ok. urozmaicam synkowi jedzonko, ale cyca dalej ma na zadanie i w nocy. spokojnie, nie martw sie. kryzysy laktacujne przechodza, gdy sie o nich nie mysli;))
Re: ŚLEDZIK W OCCIE=KONIEC KARMIENIA?
Pierwsze, o czym pomyslalam to, ze jestes w ciąży!
Zachcianki , smaki a pokarm zanikł bo organizm teraz o czym innym “mysli”
Zrób test!
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: ŚLEDZIK W OCCIE=KONIEC KARMIENIA?
czy to jakiś żart??????? karmie juz 13 miesięcy ale pierwsze słysze!!! ja od piątego miesiąca jadłam przwie wszystko łącznie z ogórkami konserwowymi bo śledzie dla mnie sa bllee! i nigdy mi pokarm nie zanikł! może ty nie chcesz już karmić ! jak nie to nie zmuszaj się ! przestaw młodego na butle i juz ! a pokarm zanikł tak jak tu dziewczyny piszą przez psychike.
powodzenia
Re: ŚLEDZIK W OCCIE=KONIEC KARMIENIA?
Zgadzam się z dziewczynami- to nie śledzik ( ja też je podjadam) to psychika. Być może ” wmówiłaś” sobie tak podświadomie,że po tym śledziku pokarm może zaniknąć, zjadłaś- i tak się stało.
Ja też przechodziłam kryzys laktacyjny, doszło wtedy do tego,że Nina wisiała mi u pustego cyca caluteńki Boży dzień ( trwało to wszystko ze 2 tygodnie)…. Nawet jadłam i piłam na leżąco, wyjście do ubikacji było nie lada problemem. Ale wiedziałam, ze musze ja dostawiać, bo ona pobudzi laktację lepiej niż najlepsze zioła. Ale jednak nie zapomnij właśnie o herbatce Hippa,, ja kupiłam jeszcze w aptece “Zioła mlekopędne”, i pamiętaj nie tylko o piciu, ale także o jedzeniu !!!
Musisz się też dobrze odżywiać.I uwierz w to,że się uda, ja wierzyłam pierońsko i…..udało się – karmnię do dziś.
A było naprawdę ciężko, bo Nina nie chciała mleka sztucznego i nie umiała pić z butli, więc była głodna, płakała.. Musisz się zawziąć UDA CI SIĘ !!! ZOBACZYSZ.
P. S i czekam na wiadomość,że masz rzekę mleka :-)))))))))))
POWODZENIA!! TRZYMAM KCIUKI!!!!!!!!!
Niki i Nineczka 21.01.2004.
A JA CHCĘ JEDNAK KARMIĆ
Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Sęk w tym,że ja właśnie BARDZO CHCĘ KARMIĆ. Tylko, że Jakub już jest zbyt cwany, żeby ciągnąć pustego cycka. Jak jest pełny to owszem. Dlatego karmiłam już tylko w nocy. Ale na pewno miałam sporo pokarmu, bo teraz w nocy muszę mu dawać dwie butle po ok.180-210ml. Czyli wcześniej musiał to dostawać z cycka. Śledzia już wykluczyłam, czyli jakiś kolejny kryzys? Miałam już 2- pierwszy przeszłam zwycięsko w 3 tygodniu, w trakcie 2-go poddałam się, bo mały miał wcześniej biegunkę i zjechał z wagi. Bałam się, że przez ten kryzys jeszcze bardziej poleci. Ale tak gdzieś do końca 4-go miesiąca dawałam tylko 1 butle na noc. No a potem zaczęło się -dwa i więcej. No i zostało tylko w nocy, ale zawsze było. A teraz nic- marne 50ml. Przystawianie do cycka nie wchodzi w rachubę, bo mały zdziera gardło i nerwy sąsiadów- potrafi tak i 20 minut bez przerwy-a głos ma donośny. Jedyna nadzieja w laktatorze. Z ręcznym już wysiadam- 50ml/2godziny. Nie wiem- może elektryczny by coś zmienił, choć jak czytałam są różne zdania na ten temat.
WCIĄŻ JESZCZE WIEŻĘ, ŻE SIĘ UDA, ale uwierzcie mi w tej “grze” jest 2 graczy i nie wszystko zależy wyłącznie ode mnie. Wiem, że są dzieci spokojne, które cierpliwie ciumkają cycusia przez 3 godziny. Jeśli by tak można było- zrobiłabym wszystko co w mojej mocy, choć wiem, że leżenie całymi dniami z cyckami na wierzchu też nie jest łatwe. Ale Jakub po prostu żąda- JUŻ, TERAZ I W KONKRETNEJ ILOŚCI. I tak było od początku, nawet jak nie znał butelki. A teraz jak zna… Same rozumiecie- to jest rozumny mały człowiek i dobrze wie co mu się należy.Dodam przy tym, że z cycka nadal umie pić i wcale się nie odzwyczaił pod warunkiem, że jest co pić i szybko.
Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie.
Ps. Ciążę raczej wykluczam, ale test chyba zrobię, bo dało mi to do myślenia.
Ewa i Jakub 17.04.04
Re: A JA CHCĘ JEDNAK KARMIĆ
Słuchaj, a gdybyś spróbowała najpierw nakarmić małego butlą z mlekiem modyfikowanym,a potem jak już będzie najedzony dać mu cyca,żeby zaczął ssać i pobudził laktację??? Może to coś da….Kurcze no bo nie wiem co Ci jeszcze poradzić…..
Aha wiem!!! Zapomniałabym…..KOMPOT Z JABŁEK!!!!!! Tak, tak – ja jeszcze w czasie tego kryzysu poza Hippem i ziółkami piłam codziennie hektolitry kompotu z jabłek. Taki wielki gar gotowałam tego kompotu i piłam. Koleżanka mi poradziła, ona też miała pełne piersi po kompocie z jabłek… Spróbuj- nie zaszkodzi napewno…
Wierzę,że bardzo chcesz karmić…trzymam za ciebie mocno kciuki i wierzę,że się uda :-))))))))))))
Niki i Nineczka 21.01.2004.
Znasz odpowiedź na pytanie: ŚLEDZIK W OCCIE=KONIEC KARMIENIA?