Nie wiem co sie stalo z moja do tej pory super spiaca coreczka.
Julia zaczela przesypiac noce majac 7 tygodni a w wieku ok 3 m-cy spala juz 10-11 godzin bez pobudek.
Nagle w wieku 5 m-cy jej sie odwidzialo i zaczela sie budzic na jedzenie. Najpierw myslalam, ze to przez zeby bo przez tydzien slabo jadla i sadzilam, ze po prostu nadrabia zaleglosci. Minely jednak 2 tygodnie i nadal jest kiepsko. Zaczelam nawet karmic ja prawie na spiaca ok.21-22 zeby uniknac pozniejszych pobudek. Widac, ze jest glodna bo potrafi wypic nawet 250 ml.
Tydzien ta metoda dzialala a teraz znow zaczely sie pobudki. W dodatku teraz zaczela slabiej jesc w dzien, za to w nocy jest glodna. Zeszlej nocy pila mleko o 11, 4 rano a o 6 byla znow glodna.
W ciagu doby Julka nie je teraz wiecej niz poprzednio, zmienily sie tylko pory posilkow. Czy ktoras z Was miala taka sytuacje? I czy da sie jakos ‘przekonac’ takiego maluszka do zmiany trybu zycia??
Znasz odpowiedź na pytanie: