Witam,
Czy ktos wie albo z wlasnego doswiadczenia albo z “ksiazek”, czy ssanie kciuka prowadzi do wady zgryzu? Czy lepiej jest zamienic ten kciuk na smoczek? Moja córeczka (w czwartek kończy 3 miesiace) od wczoraj zaczela go ssać kciuk zwłaszcza jak usypia na dworzu w wozku, possie, possie i wywali go. Czytalam na ten temat rózne i to bardzo odmienne poglady…juz sama nie wiem, czy starac sie jej go wyjmowac, oduczac, aby sie nie przyzwyczajala, czy tez dac jej to poczucie bezpieczenstwa i pozwolic jej na ten rodzaj przyjemnosci?? na moja logike to dziecko ssie ten kciuk i paluszki w zyciu płodowym, wiec jakoby kontynuacja tego poza brzuszkiem nie powinna nic spowodowac, ale jednak pisze sie ze prowadzi do przodozgryzu?? ja nie uzywam smoczka, bo wiem, ze prowadzi do wady zgryzu…
13 odpowiedzi na pytanie: Ssanie kciuka czy smoczek, a wada zgryzu?
ja czytałam że odruch ssania najbardziej aktywny jest do 5 miesiąca. Mój siostrzeniec ssał kciuk dość długo i ma zgryz ok. Niby sa opinie, że lepiej dawać smoczek. Mój syn ssał smoczek do 6 mieisąca, trochę próbował kombinowac z tym kciukiem,ale teraz daje sobie radę bez niego. Ja bym nie wyjmowała jej tego kciuka, ono w ten sposób się uspokaja.
Od smoczka zawsze można oduczyć a od kciuka nie bardzo, bo nie zabierzesz 🙂
Zu bezsmoczkowa bo nie chciała.
Ka smoczkowy bo chce. Po 1 urodzinach będę ograniczać i zostanie tylko na awaryjne wyjścia.
No ja mysle, ze moja córeczka nie bedzie chetnie ciagnela smoczek, bo ssie piers, a tu odruch ssania jest inny…choc nie probowalam jeszcze, wiec nie wiem i raczej jestem daleka od prob. Ale jestem bardzo przeciwna smoczkom. Moj synus jak byl maleńki, tez byl na piersi (2 lata), kiedys na samym poczatku probowalam dac jemu smoczek (jakos ok 3-4 miesiaca) i nie umial go zassac i wypluwal. On nie ssal kciuka, zabki ma śliczne.
Jeśli problem dopiero się pojawił, a córka smoczka do tej pory nie używała to, moim zdaniem, nie wprowadzaj. To faktycznie moment gdy potrzeba ssania jest ogromna i przeważnie sama przechodzi. Tymkowi w momentach intensywnego ssania kciuka starałam się zająć ręce czymś innym, trochę skutkowało i faktycznie po jakimś miesiącu zjawisko znikło samo :).
jestem dzieckiem kciukowym, mam krzywy zgryz
nie jakos drastycznie, ale mam gorne przednie zeby lekko odchylone a dolne cofniete
ale ja bylam DUZYM dzieckiem kciukowym
taki maciupinek moze sobie spokojnie possac chwilke, nie zamartwiaj sie na zapas
edytuje jeszcze, zeby dopisac, ze u mnie kciuk pojawil sie w miejsce zabranego smoczka w okolicach drugiego roku zycia, wiec to raczej nie jest kwestia wyboru smoczek czy kciuk, ale kontroli rodzica nad iloscia
ale jeszcze raz powtorze, u takich babli malennkich to zupelnie nie jest powod do zmartwien
Ja rowniez jestem dziecikiem kciukowym i mialam krzywy zgryz choc oczywiscie nie mam pewnosci czy to od tego.
Rozne sa opinie na temat ssania kciuka, ja jezeli zauwaze u swej dzidzi ssanie go to napewno wprowadze smoczek i bede wpychac za kazdym razem gdy zobacze palucha w buzi. Ssanie smoczka mozna kontrolowac i w pore zaczac ograniczac aby pozniej zabrac calkowicie, kciuka nie odetne ;). Znam dziewczynke ktora ma 2,5 roku i ssie kciuka do tej pory, kosc na prawym palcu ma az znieksztalcona tj wystajaca jakby odcisk od zebow. Bierze kciuk do buzi gdy zasypia badz w jakichs stresowych sytuacjach bez wzgledu na to gdzie jest wiec mi sie slabo robi gdy widze jak w trakcie zabawy w piaskownicy palec idzie do buzi… Mozna sobie mowic ze dziecko samo z tego zrezygnuje jak podrosnie ale przypadki ze dzieje sie to w wieku niemowlecym sa rownie “czeste” jak samoiste odstawienie przez dziecko smoczka. Im wiecej dziecko ssie tym wieksza jest na to potrzeba- takie male uzaleznienie wiec ciezko pozniej walczyc z paluchem. Ja corce wprowadzilam smoczek jak miala ok 3 tyg. mimo karmienia piersia zaakceptowala go ( byl to smoczek o anatomicznym krztalcie) podawalam tylko w kryzysowych sytuacjach a gdy miala 10 miesiecy zabralam calkowicie i odbylo sie to bez problemowo i nie wpadla na to zeby zastapic go kciukiem 😉
Jeszcze dodam ze rowniez jestem przeciwniczka smoczkow ale z dwojga zlego wole smoka niz kciuk wiec jesli potrzeba ssania okaze sie duza niestety ale go wprowadze aby moc pozniej odstawic bo z kciukiem nie bedzie tak prosto
ja jestem za smoczkiem, smoczek kiedyś można wyeliminować z życia a z kciukiem moim zdaniem będzie trudniej, bo zawsze będzie pod ręką 😉
… No moja w wozku przy zasypianiu czasami wlasnie wpada na pomysl pchania tego kciuka do buziulki…slodko wyglada, ale jakos sie boje, ze wyrobi sie niedobry nawyk.. Na razie jest to tylko moment, ale wiadomo, ze moze sie to nasilic…ten paluszek rowniez wpycha jak sie obudzi w wozku i jest glodna…pry zasypianiu to tylko jest moment, bo ona wepchnie i momentalnie spi, gorzej jak sie budzi i jest glodna…tak sobie mysle, ze jak spimy w nocy, czy ona wiecej go nie ssie, jak jest glodna, potem wpycha, ssie, zasypia, zamiast krzyczec, ze chce cycuszka, nie wiadmo jak to jest..poki co, nie kupuje smoczka, narazie obseruje i odwracam uwage, albo go wyjmuje jak jest glodna i kombinuje :O) pozwalam jak usypia, bo to chwilka, ktora wydaje misie nie zaszkodzi…
wyczytalam gdzies, ze wada zgryzu jest uwarunkowana tak naprawde genetycznie, wiec czy dziecko ma czy nie ma smoczka jak rowniez ssie kciuk, to nie robi…heee nie ma wydaje misie reguly, ale z tego co piszecie, to jednak gorszy jest ten kciuk anizeli smoczek…
Ja byłabym za smoczkiem – jest odpowiednio wyprofilowany.
my też ssiemy palucha
moje rodzeństwo ssało i jakoś nie było tragedii, maciek nie ssał a mała jak zasypia albo jest głodna to sobie ssie
martwić sie bedziemy później
ojaaaa, no dzis ssanie sie tragicznie nasiliło…teraz cwaniara wymyslila sobie ssanie lewego kciuka i ssanie calej prawej pięści :O) jeszcze chyba nie skumala, ze tam ma tez kciuk…to okropne…zadzwonilam dzis do dentystki i ta mi powiedziala, ze na ortodontii mowiono, ze ssanie kciuka jest znacznie gorsze anizeli ten okropny smoczek, ze kciuk powoduje rozne wady zgryzu, deformuje cale podniebienie i tez znieksztacic moze kciuk… No i ze mam kupic smoczek, no i kupiłam :O(( dla mnie to dramat, bo chcialam ja chowac bez tych cudactw…kupilam smoczek aventa 0-6 miesiecy (niby to imitacja sutka…ciekawe kto takie sutki ma jak ten smoczek…chetnie bym zobaczyla…moze avent nie widzial piersi hihi)…dalam malej i chetnie go zassala i podoba jej sie to… Ale chowam go, daje go jak najmniej, do tego jeszcze zajmuje jej rączki grzechotkami, kupilam jejgryzaczki te z woda z takim dzyndzlem, ze moze to tez ssac… No i wpadlam na genialny pomysl, ze na raczki zakladam jej rekawiczki cieniutkie bawelniane i wiecie co, narazie dziala! zobaczymy na jak długo…bidulkaaa mała, rodzice ja załatwili, ale pewnie cwaniara cos wymysli :O) zobacyzmy kto i co wygra hihi
ja sobie tak mysle teraz, ze dzis mało piłam, wiec i mało moze mialam tego pokarmu, wiec dlatego ona tak mocno dzis ssala te łapki, kicuk itp…teraz sie dopajam…i smoczkom i kciukom mowimy NIEEEEEEEEEE :o))
Jeremko od urodzenia niemal kciuk w buzi-teraz ma prawie 2 lata. Zgryz ok. Póki co;)
Znasz odpowiedź na pytanie: Ssanie kciuka czy smoczek, a wada zgryzu?