Dziewczyny, mam życiowego doła…Wiem, wiem, że są osoby, które są w znacznie gorszej sytuacji niż ja…
Rok temu założyłam z koleżankami stowarzyszenie. Działamy w ramach Programu Europejskiego “Młodzież’ i do tej pory głównie wysyłałyśmy młodych ludzi do pracy za granicę jako wolontariuszy. Sami robimy to jako wolontariusze.. Mamy dużo pomysłów, ale niestey rzeczywistośc naszego miasta jest straszna…Znikąd wpsarcia dla działań przeznaczonych przecież dla mieszkańców miasta, o lokal prosiłyśmy się pół roku…i wczoraj okazało się, że dostaniemy lokal ze Stowarzyszeniem naszego prezydenta miasta, który będzie się podpinał pod nasze sukcesy… Normalnie załamka…W Starostwie to samo…chcieliśmy coś zrobić dla dzieciaków niepełnosprawnych to nas były poseł, a obecnie przewodniczący zarządu nas wyśmiał… CZuję się fatalnie, mam ochote to wszystko rzucić w kąt tylko mi szkoda tych wszystkich ludzi, którym mogłybyśmy pomóc…
A w domu tez nieciekawie…mąż ciągle pracuje dzień i noc, jestem zdana tylko na siebie, na samotne wieczory, na samotne zmaganie się z problemami. Dobrze, że mam pracę… Nie lubię jej i najchetnie rzuciłabym to wszytsko i zajęłabym sie stowarzyszeniem, ale skąd wezmę kasę na pieluchy i jedzenie dla Zuzki????To jest mój wielki dylemat i wiem, że niektórym z Was wyda się to śmieszne, ale dla mnie to jest naprawdę trudne…
Pozdrawiam i dziękuję za wysłuchanie
Gosia i Zuzia ur. 26.04.2003
6 odpowiedzi na pytanie: Życiowy dół…
Re: Życiowy dół…
NIestety, wielu ludzi lubi żerować na sukcesach innych…smutne to…
pozdrawiam
ewka i Weronika 06.10.02
Re: Życiowy dół…
NIc o czym tym tu piszesz nie jest śmieszne ani banalne…
to jest smutne… Smutne jest to, że podcinają Wam skrzydła, że Wasze wspaniałe pomysły rozbijają się o naszą polską, chorą rzeczywistość, no chyba, że ktoś zobaczy w tym korzyści dla siebie i tak jak mówisz podepnie się.
Jesteś wspaniałą mamą, radzisz sobie praktycznie sama i pomimo tego całego młynu jeszcze myślisz o innych… podziwiam Cię. Pomimo tego dołu życiowego… nie zmieniaj się, bo jesteś wspaniała
GOHA i Dareczek 13 m-cy (02.04.03)
Re: Życiowy dół…
Dziękuję Gosiu za te słowa.
Jest mi i mojej koleżance-współpracowniczce-wolontariuszce niezmiernie przykro, że tak właśnie w Polsce jest!!!
Mamy 9 osób którym pomogłyśmy wyjechać i zdobyte za granicą doświadczenie(są to projekty socjalne, pomoc dzieciom, młodzieży, organizowanie im czasu wolnego itp.) i po powrocie do kraju wszyscy znaleźli pracę i są nam wdzięczni za to, co dla nich zrobiliśmy…
Teraz mamy pomysły napisania nowych projektów tylko boimy się, że pule funduszy strukturalnych UE i tak są juz podzielone i nasze wysiłki mogą być darmowe. Echh, aż się nie chce nic robić…
Pozdrawiam
Gosia i Zuzia ur. 26.04.2003
Re: Życiowy dół…
Jestes wspaniałą osobą!!!! Szkoda ze jest mało ludzi ktorzy chca pomagac, a jeszcze wieksza szkoda ze ci co nie pomagaja przeszkadzaja jeszcze czasem.
Nie dziwie sie ze ci smutno…bo to moze przybic!
Ale trzymaj sie moze bedzie lepiej, wreszcie ktos wam pomoze pomagac! Bądz silna i nie rezygnuj z marzen…szczególnie gdy sa takie piekne i dobre…..
Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki !!!!
ps. Z pracy mało ludzi jest teraz zadowolonych….zwykle pracuja bo muszą. Wiec nie jestes tu osamotniona:)
Super praca z ktroej ma sie radosc, spełnienie i zadowolnenie to w dzisiejszych czasach luksus! Niestety…
Gosia i księżniczka Sara ur 23.09.02
Re: Życiowy dół…
Śmieszne…? no wiesz…? właśnie nie… własnie nie to.
Re: Życiowy dół…
… Aż się płakać chce…
GOHA i Dareczek 13 m-cy (02.04.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Życiowy dół…