Alergia – dieta eliminacyjna; spanie; prośba o radę

Witam.
Problem dotyczy mojej córki, ale syn również jest alergikiem i od tego zacznę. Adaś, dwulatek, po 10 miesiącu i podaniu po raz pierwszy glutenu, rozwinął nietolerancję na pewne pokarmy – jak się potem okazało z grupy alergenów krzyżujących się z brzozą – jabłko (ale nie gruszka), banan, marchewka, seler itp. Ja sama jestem uczulona na bylicę i słonecznik (czytałam tu w dziale, że też się krzyżują czy jakoś tak). Mąż tez na jakieś pyłki. Syn miał eliminacyjną i teraz tylko co jakiś czas sprawdzam czy wyrósł. Jest nieźle.

Za to Marysia, 4,5miesiąca powoli “obrastała” w krostki. Raz były, raz znikały. Nie robiłam z tym nic dlatego, że najpierw nic nie było, a jadłam wszystko prawie, a po drugie, pojawiały się głównie, jak potarła buzią o coś, a ja niestety nasze rzeczy prałam w zwykłym proszku, a tylko jej w Lovelli. No i czasem krostki znikały same więc myślałam, ze to niedojrzałość skóry.

Nie pomyślałam naiwnie, że może mieć i kontaktową i pokarmową, tylko wolno się rozwijającą. Zrobiło się gorzej, zaczęłam prać wszystko w Lovelli. Pogorszyło się. I chyba na ten proszek jest uczulona – dziś prałam w Jelpie, zobaczę co będzie jak będzie miała z tym kontakt.

Od około tygodnia bardzo źle sypia. Wiązałam to ze wszystkim tylko nie z alergią i tu pierwsze pytanie – to może być od tego? W artykule chyba Kluchy (wątek o AZS) było coś o niespokojnym śnie. Mała wybudza się nawet co 1 h żeby possać cyca, popić itp. Czasem to było od problemów z brzuszkiem, czasem nie wiadomo co. Ząbki nie idą.

Dziś rano było tak źle, że wybrałam się do lekarza pierwszego kontaktu (alergolog na piątek). Ale mnie trochę zbył. Uznał, że on nic nie widzi a skóra jest w dobrym stanie Ale coś tam doradził nie najgorzej.
No to ją opiszę teraz – krostki, przeważnie w kolorze skóry, na calutkiej twarzy… również na powiekach, brwiach, wszędzie. Niektóre są czerwone i występują na nóżkach, łokciach (bardzo nieładne), ciut na brzuszku i pupie, pod pieluszką. Za uszami czerwone plamy (głównie za jednym). Rano miała czerwone brwi – tzn skórę pod brwiami.

Skóra jest sucha raczej, a tam gdzie krostki szorstka.

Dziś rozmawiałam z alergolog przez telefon i zalecenia – odstawić nabiał i jaja, smarować. Kąpię ją w Oilatum, smaruję teraz Lipobase, wcześniej Cetaphilem. Czytałam tu na paru wątkach o Exomaga czy jakoś tak – pewnie kupię…

Kolejne moje pytania – czym myjecie buzię?
I – karmię piersią (ale zastanawiam się czy nie przejść na Bebiko) – rozumiem mleko i jaja – ale czytałam w paru wątkach że chleb też. Jest w nim mleko?? Czy to ze względu na gluten? Bo nie wiem czy rano jutro jeść czy nie…
Szkoda z tym nabiałem, bo uwielbiam mleko, ale może to faktycznie to, ja go naprawdę dużo piłam…

I znów pytanie, to pewnie się głupie trochę wyda – może być tak że mimo podobnych genów i tego ze rodzice mają taką a nie inną alergię, dzieci mogą mieć RÓŻNE alergie? Adaś nie ma zupełnie problemu z nabiałem (i nie miał) ani z jajkami… Jest to logiczne że raczej to samo ich uczula? Bo jeśli jest takie prawdopodobieństwo, to od razu odstawię też te z “brzozowej” grupy.

Proszę doradźcie mi, chcę pomóc Marysi wrócić do normy…

31 odpowiedzi na pytanie: Alergia – dieta eliminacyjna; spanie; prośba o radę

  1. Cóż. Skoro nikt radzić nie chce (za długi post?) 🙁 to poproszę moderatora o skasowanie/zamknięcie wątku.
    Byłam u alergologa i co nieco wreszcie wiem – np że Bebiko odpada i trzeba dawać Bebilon Pepti, o czym pojęcia nie miałam, bo starsze dziecko nie było butelkowe, skazy też nie miało.
    Pozdrawiam mamy alergików i życzę szybkiego zwalczania objawów i wyrastania z alergii (lub wyleczenia jak się da – ja się nie znam).

    • długością postów chyba tu nikt się nie sugeruje

      być może ktoś kto jest w temacie nie ma akurat czasu na pisanie długiego posta. 🙂

      wątek zostawię, moze któraś w końcu nabierze czasu/weny aby ci coś napisać

      • Zamieszczone przez Klucha
        długością postów chyba tu nikt się nie sugeruje

        być może ktoś kto jest w temacie nie ma akurat czasu na pisanie długiego posta. 🙂

        wątek zostawię, moze któraś w końcu nabierze czasu/weny aby ci coś napisać

        No to poczekam…

        Dzięki.

        A co do mycia buzi – to doprecyzuję – wodą przegotowaną, zwykłą z kąpieli z Oilatum, czy jak mi poradziła lekarka – solą fizjologiczną?

        • Zamieszczone przez verita
          No to poczekam…

          Dzięki.

          A co do mycia buzi – to doprecyzuję – wodą przegotowaną, zwykłą z kąpieli z Oilatum, czy jak mi poradziła lekarka – solą fizjologiczną?

          Z pokarmówką to nie wiele poradzę, my po prostu nie dajemy mu pokarmów, które uczulają – ziemniaki, mleko pełne (jogurty i serki już toleruje), ryba. A jeżeli chodzi o genetykę, to dziedziczy sie skłonność do atopii – czyli w skrócie do nadmiernej odpowiedzi organizmu na alergen. Jednak jaki to będzie alergen, jest już sprawą indywidualną – wszystko zależy od ekspozycji.

          My buzię myjemy tylko przegotowaną mineralną, taką na jakiej robimy mu mleko (nutramigen). Po przegotowanej kranówie go wysypywało. Soli do buzi bym nie używała, bo może zostawiać nieprzyjemną warstwę po krystalizacji.

          • Zamieszczone przez ztforka
            Z pokarmówką to nie wiele poradzę, my po prostu nie dajemy mu pokarmów, które uczulają – ziemniaki, mleko pełne (jogurty i serki już toleruje), ryba. A jeżeli chodzi o genetykę, to dziedziczy sie skłonność do atopii – czyli w skrócie do nadmiernej odpowiedzi organizmu na alergen. Jednak jaki to będzie alergen, jest już sprawą indywidualną – wszystko zależy od ekspozycji.

            My buzię myjemy tylko przegotowaną mineralną, taką na jakiej robimy mu mleko (nutramigen). Po przegotowanej kranówie go wysypywało. Soli do buzi bym nie używała, bo może zostawiać nieprzyjemną warstwę po krystalizacji.

            Dziękuję za radę – właśnie przygotowałam sobie taką wodę.
            Lipobase też działa i jest lepiej. Skaza jest na pewno, bo odstawienie nabiału poskutkowało schodzeniem wysypki, spokojniejszym ssaniem cyca i lepszym snem.
            A mi brakuje mleka 😉
            A skłonność do atopii ma Tatuś. Ja nie, ale ja mam z kolei alergię na bylicę i słonecznik.
            Nie wiem czy długo wytrwam na diecie bezmlecznej, choć wiele się robi dla dzieci… Ale jakby co mam już receptę na Bebilon Pepti – nie wiem jeszcze czym się różni od Nutramigenu, ale sprawdzę.

            • Zamieszczone przez verita
              Dziękuję za radę – właśnie przygotowałam sobie taką wodę.
              Lipobase też działa i jest lepiej. Skaza jest na pewno, bo odstawienie nabiału poskutkowało schodzeniem wysypki, spokojniejszym ssaniem cyca i lepszym snem.
              A mi brakuje mleka 😉
              A skłonność do atopii ma Tatuś. Ja nie, ale ja mam z kolei alergię na bylicę i słonecznik.
              Nie wiem czy długo wytrwam na diecie bezmlecznej, choć wiele się robi dla dzieci… Ale jakby co mam już receptę na Bebilon Pepti – nie wiem jeszcze czym się różni od Nutramigenu, ale sprawdzę.

              Nutramigen jest bardziej “bezmleczny” – i śmierdzi okrutnie… Pablo niestety po Pepti ciągle był wysypany, pomógł dopiero Nutra. Ale teraz z tym poważne problemy w aptekach (w hurtowanich braki) i lepiej, żeby maluszek tolerował jednak pepti

              • Zamieszczone przez ztforka
                Nutramigen jest bardziej “bezmleczny” – i śmierdzi okrutnie… Pablo niestety po Pepti ciągle był wysypany, pomógł dopiero Nutra. Ale teraz z tym poważne problemy w aptekach (w hurtowanich braki) i lepiej, żeby maluszek tolerował jednak pepti

                A właśnie się zastanawiam jak długo karmić, kiedy przejść na butelkę… Adasia karmiłam 13 miesięcy. Chciałam chociaż rok, ale czy nie zdrowiej dla nas obu w tej sytuacji przejść na mieszkankę?

                • Zamieszczone przez verita
                  A właśnie się zastanawiam jak długo karmić, kiedy przejść na butelkę… Adasia karmiłam 13 miesięcy. Chciałam chociaż rok, ale czy nie zdrowiej dla nas obu w tej sytuacji przejść na mieszkankę?

                  Poczekaj, łatwiej od piersi odstawić niż do niej wrócić. Aczkolwiek zdarza się tak, że czasami problemy są na tyle silne, że korzystniej będzie przejść na mleko sztuczne – czasy kiedy tłuczono, że dla alergika najlepsze mleko mamy powoli mijają – to najlepsze mleczko ale nie dla każdego.
                  AZS może ale nie musi mieć podłoża alergicznego, przynajmniej nie musi być pokarmowymi alergenami spowodowane. Alergia to jedna z możliwych przyczyn azs ale wiele innych przyczyn…choćby te najbardziej banalne jak spadki odporności np. po szczepieniu, wirusówka, bakterie, pasożyty, kontakt z dymem tytoniowym…
                  Maluch ma obciążenie genetyczne, tak jak juz ktoś napisał dziedziczy się skłonność, alergia może wystąpić z większym p-stwem niż u rodziców niealergicznych ale sprawa co uczuli jest indywidualna.
                  Piszesz, że dziecię się wyciszyło – to super – może po prostu przesadziłaś z nabiałem, może zwyczajnie wystarczy jak go ograniczysz. W większości przypadków wystarczy, że karmiąca mama powstrzyma się od słodkiego mleka, bezpieczniejsze są twarogi, jogurty, maślanki, kefiry oczywiście w rozsądnych ilościach – jak zjesz rano kanapkę z serem, na inne posiłki wybierz coś innego. Warto czytać etykiety ale nie po to by wypatrywać śladowych ilości mleka ale unikać jedzenia ze śnieciowatymi dodatkami – np. kupujesz jogurt który tylko z nazwy jest jogurtem a w składzie jakieś badziewne mleko w proszku ma w składzie, albo co gorsza konserwanty, substancje zapachowe, smakowe, barwniki – to najgorszy syf.
                  Na preparaty mlekozastępcze jeszcze macie czas – w przypadku uczulenia na białko mleka krowiego nie ma naukowych dowodów wyższości Nutramigenu nad BP, jeden jest hydrolizatem na bazie kazeiny drugi na bazie serwatki. Stopień hydrolizy Nutramigenu jest większy, ale serwatka jest mniej alergizującym białkiem dlatego tez nie można mówić o przewadze skuteczności jednej mieszanki nad drugą. Bebilon korzystniejszy dla dziecka ze skłonnościami do zaparć o wyższości Nutramigenu nad PB możemy mówić przy nietolerancja laktozy. Jak każde mleczko trzeba indywidualnie dobrać do dziecka.
                  A przy AZS największe znaczenie ma odpowiednia pielęgnacja. Dziecka z AZS nie kąpiemy codziennie, najlepsze krótkie płukanie prysznicem
                  Z kosmetyków do mycia emulsja Oilatum ewentualnie parafinie, po nie wycierać skóry dziecka tylko osuszać skóre przez poklepywanie, po osuszeniu jak najszybciej Lipobasa która smarowałam dobre kilka razy dziennie. Jak skórka się nadkaziła czy grzybem czy bakterią to już leki na receptę stosowałam. Dzieci też dostały syropki antyhistaminowe.
                  No i jak to z AZS trzeba się liczyć z tym, ze raz będzie na górce raz pod górkę…warto pogodzić się z tym, ze choćby się na rzęsach stanęło dziecko nie będzie miało skóry jak bobasy z reklamy

                  edit:
                  tak jeszcze dorzucę wczorajszy artykuł z Polska Dziennika Bałtycki który właśnie wpadł mi w ręce:

                  • Z tym nie kąpaniem codziennie to nie do końca jest tak – wszystko zależy od indywidualnego przypadku. My kąpać musieliśmy codziennie, bo to Michałowi pomagało. Zmywało z niego wszelkie alergeny, które pograszały stan dziecka. Tak więc każdy powinien sam zobaczyć, co jest lepsze dla jego dziecka. Czy sporadyczne prysznice, czy codzienne kąpiele, wysuszanie skóry, czy jej natłuszczanie. Na jednych AZSowców działa jedno, na drugich drugie 😉
                    Reszta, tak jak Ania napisała 🙂

                    • Przede wszystkim, bardzo dziękuję za odpowiedzi – zbyt pochopnie uznałam, że mi nikt nie odpowie

                      Przeczytałam artykuł AniuSt i teraz się zastanawiam co dalej.
                      Miałam przez 2 tygodnie nie jeść nabiału i jaj a kupić w aptece (dzisiaj) wapno plus D3. Minęły 3 doby takiej diety a dziecko jakby mi się odmieniło… Wysypka z buzi prawie zniknęła, na nogach jest nadal sporo, szorstka skórka, na łokciach to samo. Ogólnie poprawa jest widoczna gołym okiem. Ale przede wszystkim z nocy na noc lepiej spała, a dziś było w nocy tylko jedno karmienie… Jest to zaskakujące, bo moje maleństwo obecnie 4,5 miesiąca, jak miało dwa miesiące spało w nocy (tak przez tydzień) max 5h a potem co 2h pobudka – przez ok 2 tygodnie, a potem przez długi czas (aż do odstawienia nabiału i jaj) max 3h i potem… co 1h przez całą noc. I oczywiście niespokojne ssanie o czym wspominałam.
                      Czyli pomogłam jej – ale teraz nie wiem co robić – tzn nadal podejść tak restrykcyjnie, czekać 2tygodnie, czy może sprawdzać coś po kolei i powoli?
                      Spodobało mi, że spać w nocy potrafi…
                      Bo piszesz Aniu, żeby ten kefir, kanapka z serem itp – ale już teraz czy czekać?, jak alergolog przykazał.
                      A jeszcze – jak rozpoznać, że jest nadkażenie np. bakterią, a nie pokarmówka? Żeby potem przy wprowadzaniu nowych produktów odróżnić?

                      • Zamieszczone przez Mata_Hari
                        Z tym nie kąpaniem codziennie to nie do końca jest tak – wszystko zależy od indywidualnego przypadku. My kąpać musieliśmy codziennie, bo to Michałowi pomagało. Zmywało z niego wszelkie alergeny, które pograszały stan dziecka. Tak więc każdy powinien sam zobaczyć, co jest lepsze dla jego dziecka. Czy sporadyczne prysznice, czy codzienne kąpiele, wysuszanie skóry, czy jej natłuszczanie. Na jednych AZSowców działa jedno, na drugich drugie 😉
                        Reszta, tak jak Ania napisała 🙂

                        Szybki prysznic przyda się u każdego choćby po to by zmyć resztki wszystkich mazideł

                        Zamieszczone przez verita
                        Przede wszystkim, bardzo dziękuję za odpowiedzi – zbyt pochopnie uznałam, że mi nikt nie odpowie

                        Przeczytałam artykuł AniuSt i teraz się zastanawiam co dalej.
                        Miałam przez 2 tygodnie nie jeść nabiału i jaj a kupić w aptece (dzisiaj) wapno plus D3. Minęły 3 doby takiej diety a dziecko jakby mi się odmieniło… Wysypka z buzi prawie zniknęła, na nogach jest nadal sporo, szorstka skórka, na łokciach to samo. Ogólnie poprawa jest widoczna gołym okiem. Ale przede wszystkim z nocy na noc lepiej spała, a dziś było w nocy tylko jedno karmienie… Jest to zaskakujące, bo moje maleństwo obecnie 4,5 miesiąca, jak miało dwa miesiące spało w nocy (tak przez tydzień) max 5h a potem co 2h pobudka – przez ok 2 tygodnie, a potem przez długi czas (aż do odstawienia nabiału i jaj) max 3h i potem… co 1h przez całą noc. I oczywiście niespokojne ssanie o czym wspominałam.
                        Czyli pomogłam jej – ale teraz nie wiem co robić – tzn nadal podejść tak restrykcyjnie, czekać 2tygodnie, czy może sprawdzać coś po kolei i powoli?
                        Spodobało mi, że spać w nocy potrafi…
                        Bo piszesz Aniu, żeby ten kefir, kanapka z serem itp – ale już teraz czy czekać?, jak alergolog przykazał.
                        A jeszcze – jak rozpoznać, że jest nadkażenie np. bakterią, a nie pokarmówka? Żeby potem przy wprowadzaniu nowych produktów odróżnić?

                        Verita -super, że tak rewelacyjnie szybko widoczny efekt – w szoku jestem – tak trzymajcie- z rozwijaniem diety poczekaj jeszcze troszeczkę – jak to mówią co nagle to po diable. Za jakiś czas spróbuj zjeść kanapkę z pół plastra serem, jak nic sie nie będzie działo kolejnym razem spróbuj plasterek cały, innego dnia wypróbuj z łyżkę twarogu….powolutku, nie kumuluj nabiału, skłonność do wysypek na bank zostanie… Ale może uda sie wyłapać “próg bezpieczeństwa”
                        Co do bakterii- miałam na myśli nadkażenie zmian np. alergicznych bakteriami – silna atopia ma to do siebie, że zmiany są rozległe, skóra pęka,ranki sączą się otwierając szerokie wrota różnym świństwom – są one wtedy mocno zaognione, sączą się, ogólnie wyglądają “nieciekawie”.
                        Z odróżnianiem czy to “nowość” nie raz nie dwa jest lipa, jak to zwykle u atopików bywa Ty sobie a skóra żyje własnym życiem, czas pokazuje, że nawet będąc na stałej diecie, nie wprowadzając nic nowego nagle ni z tego ni z owego wielkie bum nadejdzie-ot to taka przypadłość.

                        • Ja też jestem w szoku – zwłaszcza jeśli chodzi o jej spanie. Pewnie na zniknięcie wysypki to jeszcze poczekam, bo nóżki szorstkie, ale Lipobase dobrze działa na nią, więc jest nadzieja. 🙂
                          Dziękuję za radę w sprawie nabiału. Ja pewnie zadaję pytania dla Was banalne, ale zielona jestem – Adaś rozwinął nietolerancję dopiero po 10tym miesiącu, więc rezygnowałam z jedzenia słoiczkowego, bo myślałam, że to tylko o to chodziło Sama dalej jadłam wszystko… Teraz z perspektywy myślę, że wcześniej się ta alergia u niego pojawiła, tylko nie wykryłam, bo aż do 11go miesiąca nie miał zmian skórnych… Pewnie skórę ma po mnie, tak jak Mała po Tacie Ulewał do pół roku, źle sypiał itp. Teraz jestem trochę mądrzejsza…
                          No to mam jeszcze jedno pytanie (pewnie co jakiś czas o coś tam jeszcze Was zapytam) – a masło? Wiem, ze to nabiał, ale czy np zamiast plasterka sera można by kanapkę z masłem? Nie przepadam za serem. Białym ok, jogurty niekolorowe też trawię, ale wolę móc smarować chleb… Jest gorsze niż np ser?
                          Ale obejdę się na pewno, jeśli będzie trzeba…

                          • Zamieszczone przez verita

                            No to mam jeszcze jedno pytanie (pewnie co jakiś czas o coś tam jeszcze Was zapytam) – a masło? Wiem, ze to nabiał, ale czy np zamiast plasterka sera można by kanapkę z masłem? Nie przepadam za serem. Białym ok, jogurty niekolorowe też trawię, ale wolę móc smarować chleb… Jest gorsze niż np ser?
                            Ale obejdę się na pewno, jeśli będzie trzeba…

                            Masło, ale masło a nie wyrób masłopodobny bo i takie są w sklepach jest bezpieczne, masło to tłuszcz – tłuszcze nie uczulają, najbezpieczniej jak masz jakieś namiary na maslo prwdziwe, a jak nie to przynajmniej kup takie co w składzie nie ma mleka w proszku (cokolwiek to znaczy) i jakiś innych cudnych dodatków – ten ser na kanapki to był przykład

                            • Spróbowałam już (mam nadzieję, że nie za wcześnie) – jajka – silna reakcja alergiczna; z nabiału – jogurtu, serka Bieluch, masła na kanapce (w odstępach czasu) – też uczuliło.
                              Niestety nie wiem co się dzieje, bo już tego wcale nie jem, wysypka minimalna (wczoraj jogurt sprawdziłam) – bo jak zaczynała pięknie spać tak znów się popsuło, a nic nie wskazuje na zęby (ślini się w normie, w dzień spokojniutka jest) i znów zaczyna wołać cyca co 2h i częściej w nocy, ma wzdęcia, problemy z odbijaniem itp…
                              Nie wiem gdzie popełniłam błąd…
                              Może tak być, że za dużo chleba jem i na gluten zaczyna mieć uczulenie? W końcu na nabiał też nie miała na początku życia, to się po 3im miesiącu chyba jakoś zaczęło. Dieta eliminacyjna jest od Bożego Ciała (nie pamiętam daty, wiem tylko że czwartek) i znów mam pod górkę…
                              Mam Pepti ale 2, a pediatra nie dała mi recepty na 1 skoro karmię piersią – to niech Pani karmi dalej… A ja się nie domagałam.
                              Nie wiem co teraz. Co teraz ograniczyć – ten gluten? Płatki owsiane jem, chlebek Chaber (coś jak WASA), ryżowe wafle – a co do reszty to w rozsądnych ilościach…
                              Jabłka zaczęłam jeść też po przerwie – żeby chleba tyle nie jeść, to może jabłka?

                              • dziewczyny piszę w imieniu Verity (nie ma dostępu do netu):

                                po jakim czasie, po rozpoczęciu diety eliminacyjnej białka, najlepiej wracać do jedzenia nabiału?? Z tego co pisała widzę, że ona nie je już nabiału ok. 2 miesięcy.

                                • Szkoda, że nikt wtedy nie odpisał… Ale udało mi się dodzwonić do alergologa mimo kiepskiego zasięgu.

                                  Teraz mam kolejne pytanie, może ktoś pomoże
                                  Jeśli Malutka jest na Pepti (do kaszek, i jak mnie dwa dni nie ma, poza tym cyc), wszystko prawie jem, poza surowym mlekiem, to warto już niedługo spróbować przejść na HA czy jeszcze odczekać?

                                  • verita – ja mam zamiar wprowadzić mleko HA dopiero na wiosnę czyli córka będzie miała skończone 3 lata. Każde dziecko jest jednak inne i odmienny jest też protokół leczenia. Pediatra kazała czekać rok przy każdym alergenie. I to u nas się potwierdziło, bo mała na samym początku była obsypana po bananie, potem po pomidorze i białku jaja. Banana i pomidora dałam jej przed drugimi urodzinami i wszystko było/jest ok, ale z białkiem musialam niestety poczekać (nie mówiąc o mleku). Wg mnie trzeba dać czas jelitom, aby one doszły do siebie. Nie mówię, żeby czekać do 3 urodzin, ale może do roczku/1,5.
                                    Poza tym, teraz zaczyna się sezon infekcyjny a więc i większa skłonnośc alergików do łapania infekcji i z doświadczenia ze starszą córką widzę, że to nie był dobry moment. Córka bez przerwy łapała zapalenie oskrzeli.

                                    • Verita, a czemu zależy Ci na przejściu na HA? Pepti nie sprawdza się?

                                      • Po pierwsze, Aneciu, dziękuję za odpowiedź.

                                        Po drugie – Mata_Hari, mam może dziwną pediatrę… ale generalnie ma bardzo “ostrożne” podejście do skaz białkowych (zastanawiałam się nad zmianą pediatry) i choć wypisała receptę na pepti to nie bardzo chce ten “proceder” kontynuować i straszy, że już niedługo i tak NFZ nie będzie tego refundował… I zalecała to HA ale nie wspomniała kiedy. I żeby potem normalne, jak z HA problemu nie będzie.
                                        Ponadto, karmię nadal piersią. Pepti jest do kaszki sinlac na noc i na dwa dni co dwa tygodnie, jak mnie nie ma w domu.
                                        Dieta eliminacyjna się w pewnym sensie skończyła – nie piję tylko surowego mleka i generalnie nie szaleję z nabiałem. I choć czasem coś jej wyskoczy, to zupełnie inny objaw skórny (taki jak był u synka), raczej nie na białka.
                                        Stąd moje podejrzenie, że może HA by było ok – ale oczywiście mam pełno wątpliwości. Śpi już w miarę ok, jak zęby nie dokuczają, w normie. Ulewała mocno jakiś czas temu, ale to było po gruszkach ze słoiczków.
                                        I co radzisz?

                                        • Skoro tak sprawa wygląda, to wykorzystując fakt, że w razie co masz jeszcze wsparcie Pepti, to możesz spróbować stopniowo przejść na to HA mieszając je w co raz większych proporcjach z Pepti, aż dojdziesz do pełnej dawki samego HA. Spróbuj, może okaże się, że wszystko będzie w porządku. Ryzykować zbytnio niczego nie ryzykujesz.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Alergia – dieta eliminacyjna; spanie; prośba o radę

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo