Witam! posałam juz o moim problemie w wątku jedno-dwulatki,ale może tutaj też otrzymam jakieś rady od mam,które miały bądź mają taki problem jak ja.
Od kilku dni mój synek zachowuje się strasznie.
Kiedy coś jest nie po jego myśli,krzyczy,piszczy,rzuca się na ziemię,trzęsie się ze złości. Nic mu sie nie da wytłumaczyć bo odrazu jest krzyk. Nie słucha się wogóle,a najgorsze jest to,że kiedy coś do niego mówimy i mu tłumaczymy-on śmieje nam się w twarz.Zamienił się w małego potwoka. Nic mi nie wolno zrobić tylko najlepiej nosić go na rękach,a mnie już nie tylko ręceo dpadają ale i kręgosłup. Patrzy nam się w twarz,uśmiech od ucha do ucha i w sekundę mamy zerwane zasłony. Nie wiem jak mam go traktować w chwilach kiedy tak stoi przy mnie piszczy tak,że nie można wytrzymać i cały się trzęsie chcąc wymusić na mnie to co on chce. Spokój nie pomaga,krzyk też nie(niestety nie wytrzymałam). Czasami pomaga zostawienie go samego,ale niestety rzadko bo biegnie za mną dziko wrzeszcząc.
Nie mam sił. Płakać mi się chce bo nie mam już pomysłów i jestem bezsilna. Co bym nie zrobiła i tak jest źle.
Czy ja jestem beznadziejną matką,że nie umiem sobie poradzić w takich chwilach z własnym dzieckiem. Skąd u nigo takie zachowania. Przecież u nas nikt tak się nie zachowuje.XCzu to jakiś bunt?Czy nie radzenie sobie z własnymmi emocjami?A może nie umie sobie poradzić bo widać,że bardzo chciałby nam coś powiedzieć,ale niestety jeszcze nie potrafi zbyt wiele(raczej b.mało)mówić?
Może macie dla mnie jakieś rady?dziękuję i pozdrawiam
Dorota i Antoś(24.03.2005)
6 odpowiedzi na pytanie: Co się z Nim dzieje?!
Re: Co się z Nim dzieje?!
nie jesteś beznadziejną matką. Zaczyna się trudny okres dla rodziców. Łatwo mówić o cierpliwości trudniej ją mieć.
Musisz wyczuć co wucisza twoje dziecko. Ja mojej nigdy nie zostawialam samej w takich napdach ze wzgędu na jej bezpieczeństwo. Zresztą była z tych dzieci które musialy się wypłakać. Przytulanie nic nie pomagało, wręcz przeciwnie wzmagalo agresję. Tłumaczenie też nic nie da w takich chwilach, zresztą długość i jakosć ględzenia powinno być dostosowane do wieku 🙂
Izka i Zuzia 4 latka
Re: Co się z Nim dzieje?!
Dzięki za słowa otuchy.Właśnie on taki jest,że przytulanie ne,siedzenie z nim nie-sam czasami nie wie co chce.Jeśli potrzebuje to go zawsze przytulę jeśli nie to oczywiście nic na siłę.A jak go raz zostawiłam bo poprostu ja już nie mogłam to on po dosłownie chwili przyszedł do mnie z uśmiechem od ucha do ucha i taką rozbrajającą miną:). Staram się postępować z Nim tak jak w danej sytuacji Antoś tego potrzebuje.Wiem,że to taki etap,ale nieźle dający w kość;)
Dorotai Antoś(24.03.2005)
Re: Co się z Nim dzieje?!
wiem kochana że trudno jest, mam taki egzemplarz w domu. Nie jest łatwo. Łatwiej jest o tyle że powie o co chodzi, co nie przeszkadza jej urządzać awantury i piszczeć z byle powodu. Ostatni śmialiśmy się z mężem ze poszukamy przedszkola z internatem ;-).
I tak już od paru lat :). W pierwszym roku tylko mialam pozarywane nocki 😉 a w drugim roku jak zaczeły się pierwsze emocjonalne bunty tak trwają do dziś, oczywiście są okresy wyciszenia abyśmy pogli zebrać siły 🙂
I nie myś o sobie jako o złej matce, tak jak napisałam ci na jednolatkach każdy rodzic to przechodzi ze swoim dzieckiem.
Izka i Zuzia 4 latka
Re: Co się z Nim dzieje?!
bunt bunt
tylko spokoj
krzyk nic nie da
konsekwencja
czego nie pozwalasz nie pozwalaj i nie uginaj sie
musi znac granice
nawet jak mialby wrzeszczec i kopac przez godzine
usiadz na podlodze wez go miedzy nogi i trzymaj mna tyle moco zeby sie nie wyrwal ale tak zeby mu krzywdy ni e zrobic
za duzo nie tlumacz – nie to znaczy nie i juz
zaslony sciagnij na 2 miesiace- po co masz sie denerwowac
powodzenia
Re: Co się z Nim dzieje?!
Witaj,
Wydaje mi się, zę przede wszystkim spokój i odwracanie uwagi. Jest narazie mały, więc wszelkie kary moga nie odnieść skutku, a wręcz odwrotny, u nas niestety w tym wieku Jasio nie rozumiał karania i efekt był odwrotny od zamierzonego. My zdeliśmy wszelkie możliwe rzeczy, które go kusiły, ograniczyliśmy do minimum rzeczy które może zepsuć. Wtedy jest łatwiej bo człowiek/rodzic nie mówi ciągel nie, co na takiego roczniaka – działa tak: Ale super mama nie pozwala, to ja własnie to zrobię.
U Jasia wczoraj zastosowaliśmy pierwszą karę – stanie w kącie przez określony czas – 2 minuty odmierzane stoperem, uderzył mnie dwa razy – poskutkowało – tyle tylko, ze Jasio ma 2 latka i trochę więcej rozumie.
Przede wszystkim nie poddawaj się – uratuje Cię tylko spokój, a przy roczniaku naprawdę bardzo pomaga zajęcie go czymś innym zwłaszcza jak wymusza.
Pozdrawiam
ania, filip 7 l., jaś 2 l.
Re: Co się z Nim dzieje?!
To co mogę Ci podpowiedzieć (bardziej z doświadczenia pedagoga specjalnego niż rodzica, choć wiem, że z własnym dzieckiem zawsze to trudniej) to przede wszystkim KONSEKWENCJA w Twoim postępowaniu. Jak jest zakaz to naprawdę. Niestety zazwyczaj jest trudno patrzeć, jak dziecko krzyczy i płacze, ale uwierz mi bez konsekwencji się po prostu nie da.
No i nie obwiniaj się, bo to nie jest prawdą.
Mogę tez polecić książkę “Mały tyran” Jirina Prekop.
Książka pokazuje jak sobie radzić z dzieckiem, które się buntuje itp. Pokazuje też, jak dochodzi do takiego zachowania.
Może Ci pomoże.
Pozdrawiam sedrecznie,
Aneta i
Znasz odpowiedź na pytanie: Co się z Nim dzieje?!