[QUOTE=ahimsa;1661730]Raczej nie…
Aoh… Niezły numerek z niej!:D:D:D
Babka z pazurem:)[/QUOTE]
to ktos podkradł nick;)
a myslałam ze to ja niezły gagatek jestem…;)
ps.boli mnie ósemka (ząb) i jak poczytalam sobie odnosnie wyrywania zebów mądrości to az mnie ciarki przeszły, ale zdrowych ósemek sie chyba nie wyrywa? (tak nie w temacie)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Horror w gabinecie- czyli wyrywanie ósemek:)
ja juz jestem “po”, bylam ze zdjeciem u lekarza, powiedzial ze ósemki dwie dolne do usunięcia, inne historie przy okazji wyszly, wesele mam 20 wrzesnia wiec wezme sie za usuwanie pod koniec miesiaca, po weselu…
Czytam Was bo tez mam ósemke do usuniecia.
Na razie mam pietra.
Za jakis czas poszukam odpowiedniego lekarza i gabinetu.
ja teraz jestem na Augumentinie, zeby go troche uspic, za miesiac mam wesele kolezanki a przeciez z buzią jak chomik i z ogromnym siniakiem nie pójde, lekarz tez mi odradzil a propos wesela, wiec zrobie to po powrocie, mam zaufany gabinet, mloda ekipa, mlodzi dentysci, u mnie na osiedlu gabinetów Ci dostatek, masakra, i ani jednego porządnego sklepu:(
Olinja, nie bój sie;) widze ze nas coraz wiecej w tym temacie, nie jestes sama:)
Osiedle dentystów znaczy się.
To ceny chyba konkurencyjne, co?
Ja się dłutowałam w Wojewódzkim Centrum Stomatologii na Nowym Zjeździe. Koleżanka dentystka, jak o tym usłyszała, to z podziwem na mnie patrzyła, bo tam sprzęt mają z poprzedniej epoki. Ale co do takiego dłutowania potrzeba? Nożyk, dłutka, komplet nici… A przynajmniej miałam świadomość, że lekarzy tam dużo i zawsze jakby co ma kto pomóc w nagłym wypadku.
Nowe osiedle to i same gabinety, zeby tonący w długach wobec banku ludzie, mogli szczerzyc sie wszem i wobec ze sa najszczesliwszymi istotami na swiecie;), a poza tym pustynia marketingowa, ceny rózne, mnie zaspiewali za dlutowanie 250 zl-to cena najnizsza przy żadnych komplikacjach, a max. jesli by sie cos dzialo nieograniczona.
To ja miałam taniej, bo za darmo 😀
Masz to wszystko za darmo, w ramach NFZ. Jest zdjęcie rtg, wyrywanie/ dłutowanie, szycie i oczywiście znieczulenie. Full opcja.;)
Po zapisie czeka się ok. miesiąca na przyjęcie.
Np. w szpitalu Dzieciątka Jezus wejście od Nowogrodzkiej, na Nowym Zjeździe i na Miodowej 18.
boje sie, raz miałam antybiola na ten ząb, weszłam do gabinetu bo mnie maz zaciagnął, niecnota jeden, no i dr pyta sie czy mam temperature a ja? nie no skąd, do pracy zaraz ide. Kazała mi zmierzyc, prawie 39 stopni.
Do pracy nie poszłam, jak opuchlizna zeszła poszłam do dentysty ale ponieważ ciagle było nie fajnie nie mógł mi nic zrobic tylko naciął dziąsło co by mi sie kieszonka nie zapychała, to było dosyc dawno. Powiedział, ze nie ma wyjścia trzeba ja usunąc bo krzywo rośnie.
Policzek mam podgryziony i ograniczenie w stawie skroniowo-żuchwowym.
Musze ja usunać.
Ja w ten sposób pozbyłam się niedawno dwóch ósemek… Rosły zupełnie prosto, ale w mojej jamie ustnej brakuje miejsca i zaczynały już spychać pozostałe zęby.
Pewnie to kwestia stomatologa – w moim przypadku zabieg trwał mniej niż pół godziny, w trakcie niczego nie czułam, kąciki ust ocalały. Potem nie było też aż tak tragicznie; profilaktycznie antybiotyk + rutinoscorbin/wit C, lekka gorączka, opuchlizna prawie niezauważalna, ból do wytrzymania(lekami uśmierzałam go tylko pierwszego dnia).
A, płaciłam wyłącznie za pantomogram. Szwy rozpuszczalne.
a ja biore od wczoraj antybiotyk-augmentin, i wcale dobrze sie po nim nie czuje, choc na penicyline nie jestem uczulona, nie bede czekac miesiaca, tylko pojde w poniedzialek do drugiego dentysty na wyrwanie, niech to szlag, nie za dobrze mi jest…:(
nie ma co, w poniedziałek jak nic sie nie zmieni ide wyrwac ósemke, ten antybiotyk nic na mnie nie działa, wiec nie mam zamiaru meczyc siebie i swojego żołądka przez miesiąc i ide usuwać w poniedziałek…Wish me luck!!!
weteranka
[QUOTE=kacha1982;1661758]to ktos podkradł nick;)
a myslałam ze to ja niezły gagatek jestem…;)
ps.boli mnie ósemka (ząb) i jak poczytalam sobie odnosnie wyrywania zebów mądrości to az mnie ciarki przeszły, ale zdrowych ósemek sie chyba nie wyrywa? (tak nie w temacie)[/QUOTE
ja pozbylam sie 2 zatrzymanych 8ek. Pierwsza- wg mnie bardziaj zatrzymana ( ale sie nie znam ) – bo przez dziaslo przebil sie jakis 1 mm zeba – wyrwana w jakies 15 minut- gdyby chwycilo znieczulenie bylaby poezja ( to bylo daawno temu wiec moze znieczulenia byly gorsze, a na dodatek byl stan zapalny wiec wtedy ponoc znieczulenie nie dziala jak nalezy)
Natomiast druga 8eka wyrwana 7 msc temu- wygladala na bardziej wyrosnieta od tej pierwszej, ale zabieg byl duuuzo gorszy. Powiem tylko ze jesli podczas zabiegu doznacie uczucia jakby kopniecia pradem- wiejcie z fotela, zeby nie skonczylo sie jak u mnie uszkodzenie nerwow – do dzisiaj nie mam czucia w polowie paszczy – kazdego dnia zaluje ze ruszylam ta 8ke ;(
uuuu, nie strasz mnieeee:(…
ja miałam w klinice szcękowej usuwaną jedną i było to bezboleśnie i szybko… A nic nie wystawało tylko spuchnieta byłam….przede mną 2 osemki – wyszły kawałki 2 milimetrowe (i tak sie boje ) a jedna nie istnieje (nawet zalązka nie ma )…
Pozbyłam się 3 zatrzymanych Ósemek. Dwie dolne były z problemami, też miałam podrażniony nerw, ale minęło po kilku miesiącach. Jedna górna bez problemu, jak z każdym innym wyrywanym zębem 😉
Dziewczyny trzmajcie kciuki za 20 min mam zabieg usuniecia tej ósemki, naczytałam sie na Kafeterii ze nie bedzie dobrze, najgorzej po zabiegu, ale pocieszam sie tym ze kazdy organizm jest inny i mnie wcale nie musi bolec….:(
…
TRZYMAM!
….
No pewnie – to jak z porodem 😉
NO,to byłam i wrociłam…juz bez zęba, tzn z zębem ale w kieszeni;)
Narazie jest w miare ok, cały zabieg tez w porządku, ząb wyszedł cały, bez powikłań, trochę wytargali mnie za żuchwę, ale dało sie przezyć, teraz tylko czekać aż puści znieczulenie, bo już czuje ze jest nie fajnie:(, najgorsze jest to ze mąz dopiero wraca o 22, a ja caly dzien sama z mała, a tu przeciez w domu trzeba wszystko normalnie robic, nikt mnie nie wyreczy…ide zaraz wykupić recepte…
ps. mialam tylko zapytac jak wyglada dlutowanie, bo ja chyba tego nie mialam, wyciągnęli zęba w całosci, mam na pamiątke:)
mnie dłutowli :tzn nie mogli sie dostac zeby go wytargac to podwazali czyms (zamykałam oczy zeby nie widziec) a wczesniej rozcinali dziąsło nozyczkami podobnymi do tych do paznokci:)ale wspominam miło i bezbolesnie… A teraz znowu mnie czeka i boje sie jak zwykle:)
cykor jestem jak nie wiem co, czuje sie b. dobrze, mam malutki obrzek na policzku wiec siedze w sumie od poludnia z zamrozonym wkladem do lodowek przenosnych owiniety w szalik, mam zawiazane to wokol glowy wiec dziala bezposrednio na opuchlizne, a rece mam wolne, wzielam tylko jeden Ibuprom w sumie niepotrzebnie, na noc nie biore nic, w sumie nic mnie nie boli jedynie migdał, a tak poza tym juz w miare normalnie jem, maly szczekoscick, ale cwicze szczeke i jest dobrze, otwieram ją na dwa palce, zobaczymy jak bedzie jutro, za tydz zdjecie szwóch, ogolnie wiekszosc osob źle wspomina nie zabieg a to co sie dzieje po nim w domu, ja mam na odwrót. Pozdrawiam.
Znasz odpowiedź na pytanie: Horror w gabinecie- czyli wyrywanie ósemek:)