In vitro – kiedy się zdecydować.

Po ilu bezskutecznych próbach… naturalnych i nienaturalnych, stymulowanych i nie. Po ilu inseminacjach należy podjąc decyzję, tę właśnie, aby skorzystać z najbardziej zaawansowanych technik wspomaganego rozrodu. Kiedy zacząć myśleć o in vitro???
Czy wiek ma tu coś do gadania? Czy ilość wylanych łez po prostu…
Lekarze twierdzą, że po 5-7 inseminacjach, tylko czy któraś z was ma na to siłę??? Przy tak niskiej skuteczności??
My podjęliśmy tę decyzję po pierwszej nieudanej inseminacji. Może to wcześnie… ale w końcu pesel bije. Nie stajemy się młodsi. A chcemy mieć więcej niż jedno dziecko….(marzenia….:))

Weteranka-3 lata już za mnąCzekamy na 2 IUI… Na menogonie

34 odpowiedzi na pytanie: In vitro – kiedy się zdecydować.

  1. Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

    Ostatnio właśnie rozmawiałam na ten temat z mężem.Odpowiedź jest sprawą bardzo indywidualną,bo przecież jedna starająca nie da za wygraną i do każdej inseminacji będzie podchodziła z nową nadzieją,a inna po pierwszym nieudanym zabiegu zacznie myśleć o in vitro.Obawiam się że należę do tej drugiej grupy. Przede mną naprawdopodobniej pierwsza inseminacja w grudniu i strasznie się boję.Wiem,że muszę spróbować wsystkiego,nie wiem tylko czy dam radę,chociaż podobno silna ze mnie baba.Wymiękam jednak przy każdym wózku z niemowlakiem,przy każdej “ciężarówce”,a kiedy dotykam brzucha czuję się strasznie pusta.Dlatego właśnie już dzisiaj najchętniej pobiegłabym do kliniki na in vitro… Ale najpierw inseminacja.

    sylwia

    • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

      No widzisz, podobnie myślimy. Że trzeba wszystko po kolei. Najpierw IUI, a potem in vitro.
      Ja sie już strasznie nakręcam na in vitro. Mamy zaplanowane (narazie w głowach) na kwiecień 2006. Najśmieszniejsze jest to, że w ogóle nie myślę o inseminacji, tej na którą czekam jak w końcu przylezie do mnie @.
      Mam w głowie jedno, jedno marzenie, aby in vitro się udało…

      Ja też wymiękam przy brzucholach…. to chyba normalne w naszym pustym i niebłogosławionym stanie.
      Powiem szczerze niecierpię bab z brzuchami…..

      Weteranka-3 lata już za mnąCzekamy na 2 IUI… Na menogonie

      • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

        Ja dałam sobie czas do “trzydziestki”,ale jest to tylko teoretyczne założenie,biorąc pod uwagę,że mam 27 lat.Już dzisiaj wiem,że mój instynkt macierzyński nie wytrzyma tej próby.O dziwo ja też podchodzę do inseminacji jak do jakiegoś etapu,który muszę przejść przed samym zabiegiem in vitro.Wiem,że jest to złe podejście,bo przecież nie wolno nakręcać się negatywnie,ale co zrobić.
        Czasami ma już dosyć tych całych starań,tej walki.Wydaje mi się,że teraz wegetuję,a żyć zacznę dopiero przy mojej kruszynie.

        sylwia

        • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

          witajcie
          ja własnie czekam na wynik mojej pierwszej IUI w Novum. Jeśli się nie uda to w grudniu kolejna i w lutym następna. Potem myslę, że ICSI w novum pewnie koło czerwca. Ale tak naprawde to jeszcze nie wiemy i póki co czekam na cud w tym cyklu ( testuje 2.11.2005).
          Wydaje mi się, że nie miałabym siły na 5-6 inseminacji, ale życie może okazać się inne. Człowiek jest taką istotą, że przyzwyczai sie do wszystkiego.
          Jeszcze dodam, że staramy sie od 2 lat. Miałam już laparo, histero, hsg-ok. Wyniki męża OK. Problem jest we mnie brak ovu, bardzo, ale to bardzo opornie reaguje na stymulacje….i mogłabym jeszcze tak pisać i pisac……….
          Gabrysiu a Ty jak reagujesz na Menogony? Bo ja po 13 dawkach wyhodowałam tylko 1 pęcherzyk. Na moje jajniki działa tylko Puregon.
          pozdrawiam mocniutko

          ania

          • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

            Mika widzę, że mamy podobny problem – ja też nie mam naturalnej owulacji. Co prawda nie próbowałam jescze menogonu ale mam zamiar spróbować przy następnej IUI
            Jestem po dwóch nieudanych IUI, zresztą obie były zrobione nie w porę wg mnie – jedna 2 dni przed owu druga dzień po owu. Generalnie nastawiłam się na to, że będę próbowała IUI aż do skutku ale teraz zmieniłam zdanie bo ileż można próbować. Zresztą jak się policzy koszty wydane na IUI to uzbiera się na ivf.
            Mam za sobą ponad 3 lata bezowocnych starań, rok w klinice niepłodności a efektów dalej nie widać. Albo jestem beznadziejnym przypadkiem albo lekarze zdzierają z nas kasę za “kaszanę” bo jak można robić IUI w ciemno.
            Gdybym miała pieniądze na ivf/icsi nie zastanawiałabym się ani przez moment ale z drugiej strony trzeba wziąść pod uwagę że to jest ostatnia możliwość. Aż boję się pomyśleć co byłoby gdyby się nie udało

            Dziewczyny powodzenia i mam nadzieję, że nie będziemy musiały się decydować na ten zabieg

            **
            48 cykl

            • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

              ja teraz bede pierwszy raz podchodzic do inseminacji, jak tylko bede mogla (cmv). postanowilismy sprobowac dwa razy. moze trzeci z rozpedu. ale potem in vitro, bo szkoda czasu i kasy na nieudane iui. ja nie wyrobie sie juz z urodzeniem dziecka przed 30-tka… – urodziny mam w marcu przyszlego roku – moze moglabym wyrobic sie chociaz ze zdrowa ciaza, tak sobie marze…
              ja rowniez nie mam naturalnej owulacji, czuje sie jak pol kobiety, chociaz urodzilam sie w dzien kobiet hehe
              mysle, ze trzeba wszystkiego sprobowac, ale jest jakas granica. dla mnie to 2 iui. mysle, ze nie to wiek, tylko ilosc wylanych lez i realizm.
              a tekst z peselem – boski:)
              wszystkim Wam zycze macierzynstwa

              minely dwa lata jak Syzyf…

              • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

                ja dopiero myślę o iui choć już coraz częściej, oswajam się z myślą o tym że potrzebna nam pomoc, in vitro -nie wiem??? naprawdę niewiem, pewnie jak iui nie powiedzie się zacznę myśleć co dalej…….


                16 cykl…

                • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

                  Ja również powoli myśle o in vitro.W moim przypadku inseminacja wogóle nie ma sensu,ponieważ w ciążę zachodzę,mam natomiast problem z jej utrzymaniem.
                  Moja gin poradziła mam in vitro,gdyż według niej problem tkwi na etapie podziału zarodka. Ponieważ w Polsce nie robi się badań zarodka,to moje in vitro miało by elementy diagnostyki. Póki co w grudniu mam mieć histeroskopię jako ostatnie badanie mogące wnieść coś do sprawy.
                  Pozdrawiam

                  jola35 + 3 aniołki

                  • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

                    Trzymam w takim razie kciuki za to badanko.

                    • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

                      Trzymam w takim razie kciuki za to badanko. Idziemy równiuteńko z naszymi cyklami 🙂

                      • moje 3 grosze

                        To ja też wtrące swoje 3 grosze…
                        Myślę, że pomimo urodzenia już córeczki mogę coś na ten temat powiedzieć. Wasze problemy są wciąż moimi problemami. Nie wiem czy zauważyłaś ale ja nie jestem aż tak związana ani z wątkiem “oczekujących” ani nawet z wątkiem obecnym “Chcę nawiązać kontakt..” Wciąż najbliższy jest mi wątek “starających się”
                        Wiesz sama, że też sporo przeszłam zanim pojawiła się Danusia.
                        Zresztą ona sama jest wynikiem IUI…..
                        Tej szczęśliwej a przecież nie pierwszej.
                        Po pierwszej nieudanej świat mi się zawalił…
                        Potrzebowałam roku żeby się pozbierać i podejść do kolejnej, roku żeby dojrzeć do podjęcia konkretnych decyzji.
                        A decyzja była taka. Kiedy czekałam na drugą IUI najpierw się wahałam i stwierdziłam, że jeśli tym razem się nie uda to odpocznę jeden cykl i znów spróbujemy ale po przemyśleniu paru spraw (między innymi dotyczących tego naszego nieszczęsnego peselu, swoją drogą super hasło ) stwierdziłam że nie czekam tylko od razu biorę zastrzyki (ja nie mam wogóle swojej ovu) i startujemy z kolejną, a potem znów i znów tak przynajmniej do marca. Potem przerwa i na przełomie sierpnia i września robimy icsi (in vitro stwierdziłam że jest bez sensu )
                        Życie pokazało, że kiedy ja mam jakieś plany to ono mi je szybciutko zmieni
                        No i ta druga IUI okazała się strzałem w 10 i zamiast wylądować w szpitalu na icsi i brać zastrzyki na wywołanie to ja się znalazłam na porodówce i dostawałam zastrzyki na szybsze rozwarcie
                        Ja Ci oczywiście Gabuniu życzę z całego serducha podobnego scenariusza
                        Gdyby mi ktoś w październiku zeszłego roku powiedział, że za rok o tej porze w kołysce będzie gaworzyć moje dziecko to kazałabym mu puknąć się w czółko bo wtedy wydawało się to zupełnie nierealne a jednak…..
                        A tak swoją drogą to masz silne nerwy skoro drażnią cię baby z brzuchami a ty byłaś jeszcze w stanie w sierpniu spotkać się ze mną
                        Kiedy w lutym 2004 roku leżałam w szpitalu i czekałam na laparo to poznałam forumową Maxię, która właśnie czekała na narodziny swojego synusia. Ona wtedy kazała mi się poprzytulać do brzuszka bo to podobno zaraźliwe…jeśli znajdziesz w sobie trochę siły to zapraszam do nas…. poprzytulasz Danusię i może….

                        Reasumując to nie ilość nieudanych IUI ale właśnie ilość łez wylanych i nasze siły są tą wytyczną decydującą o tym by zdecydować się na kolejny krok. Jednak trzeba pamiętać, że in vitro to jest już ostatnia deska ratunku, granica po przekroczeniu której nie ma już innych możliwości…

                        Gabuniu jak zawsze trzymam kciuki i czekam na wiadomości od ciebie i jeszcze raz jeśli tylko znajdziesz w sobie dość siły to my czekamy na ciebie….

                        rrenya z Danusią

                        ps. A ziółka pijesz?

                        • Re: moje 3 grosze

                          Rrenyu Danusia jest cudna ; ciekawe jak Piotruś Zuzanny, moze zaglądnie do nas i pokaże jak teraz wygląda?
                          jeżeli chodzi o dzieci to ja raz jestem anty, nie chcę ich dotykać, nosić aby nie przeżywać po powrocie do domu a innym razem korzystam z okazji, zalezy to od mojego nastroju


                          16 cykl…

                          • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

                            Dziękuję bardzo. Tak rzeczywiście idziemy równo. To może by tak szybciutko,równiutko wskoczyć na oczekujące.
                            Pozdrawiam

                            jola35 + 3 aniołki

                            • Re: moje 3 grosze

                              A jakie to ziółka, hę??? Proszę uszczknąć odrobinę tajemnicy 🙂

                              Monika
                              Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!

                              • Re: moje 3 grosze

                                Witam cię Rrenyu, jak zawsze potrzebne nam są twoje 3 grosze. Bo ty jesteś przykładem że może się udać. Zobacz na bocianie, jesteś jedyną matką z Provity…. Na naszej provitowej liście

                                Wiem że in vitro to ostatnia deska ratunku. Ja już wszystkie wyczerpałam, nie widzę już innej dla siebie możliwości. Nie wierzę w drugą IUI. Idę na nią tylko dlatego, by sobie niczego nie wyrzucać. Ale myślami jestem gdzieś daleko wokół transferu, punkcji, i tego wszystkiego. Wyobrażam sobie siebie, mojego męża, i caly nasz świat wokół.
                                Próbuje wyobrazić sobie swój świat gdy się uda i gdy sie nie uda. Próbuję policzyć kiedy mogłabym spróbować znów. Nie wyobrażam sobie nie mieć planu B. Zawsze coś musi zostać na zapas.
                                A to że podejdziemy do in vitro wcale nie umniejsza naszych szans na IUI. Zawsze mozemy próbować choćby tak.

                                A co do brzuszków, to twój brzuszek był dla mnie wtedy zapowiedzią dla mnie czegoś dobrego. Ja to tak odbieram i nie umiejscawiam ciebie wśród innych ciężąrnych. Ty przeszłaś taką samą drogę jak ja, więc dlaczego miałabym przy tobie czuć się źle?

                                Ziółka piję, ale tylko w I połowie cyklu, bo ja nawet nie wiem co tam jest, i żeby w razie czego nikomu nie zaszkodziło, tak sobie piję do owu. Bardzo smaczne są 🙂

                                PS. To I love daddy jest rozbrajające. Buziaki dla Danulki.

                                Weteranka-3 lata już za mnąCzekamy na 2 IUI… Na menogonie

                                • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

                                  Witam mika,
                                  Trzymam za ciebie dzisiaj mocno kciuki. Napisz koniecznie jak teścik. Będziesz pierwszą na naszym kąciku która ogłosi wygranie walki….

                                  Ja mam swoją samoistną ovu, bez wspomagaczy i innych głupot. Pierwszą IUI miałam na CLO, ale nie cierpię tego leku. Więc wyszarpalam od lekarza zgodę na menogon. I zobaczymy. Póki co czekam już ponad tydzień na @ która nie chce przyleźć.
                                  Ale myślę, że z menogonem powinnam mieć ze dwa pęcherzyki. Boże, taką mam nadzieję, bo co będzie przy IVF ET??? Do IVF chce wyhodować jakąś 15-tkę dzieciorów, i mam nadzieję ze mi się to uda.
                                  Życzę ci z całego serca cudu w brzuszku, trzymam mocno kciuki za teścik.

                                  Weteranka-3 lata już za mnąCzekamy na 2 IUI… Na menogonie

                                  • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

                                    Witaj!
                                    Nie ma takich słów, które mogłyby opisać cierpienie co miesiąc, bardzo dobrze Cię rozumiem, ja już walczę prawie 5 lat (w tym 4 bardzo intensywnie).
                                    Najważniejsze jest, by się nie załamywać i myśleć pozytywnie. Hmmm, łatwo powiedzieć… Nie wiem czy potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanko, ale opowiem Ci jaki ja mam plan. Obecnie przygotowuję się do in vitro. Jestem już po dipherelinie, kończę logest i za 10 dni seria zastrzyków z gonalu i menopuru. Jeśli to się nie uda, to nie będę raczej podchodzić do drugiej próby. Istnieje jeszcze mikromanipulacja, te same leki, program droższy o jakieś 1 tys. zł, ale podobno szanse na dwie kreski o wiele wyższe.

                                    Uszy do góry 😉 trzymam kciuki

                                    • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

                                      Witaj Iza w naszym kąciku, odrodzonym niedawno 🙂
                                      Trzymam mocno za ciebie kciuki. Uda się napewno…. Jesteś już tak blisko swojego malenstwa, tak blisko, zobaczysz uda się…..
                                      Będziemy ci kibicować, zapraszam do rankingu, udzielaj się częściej, takie duszyczki jak ty są nam bardzo tutaj potrzebne.
                                      Zazdroszczę ci tego, że juz jesteś w trakcie, gdzie podchodzisz??
                                      Ja podejdę od razu do ICSI, jest trochę większa szansa. Ale w nOvum i tak lekarze decydują, które jaja zalać, a które poprzekłuwać, he he.

                                      Jak się czujesz po dipherelinie??? ja w zeszłym roku brałam końską dawkę, na endometriozę i wspominam ten okres jak nocny koszmar. Czułam się fatalnie przez 4 miesiące. YOOOO dobrze że to już za mną.
                                      Sama sobie robisz zastrzyki, czy ktoś ci robi???

                                      Pozdrawiam i trzymam mocno kciukaski…

                                      Weteranka-3 lata już za mnąCzekamy na 2 IUI… Na menogonie

                                      • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

                                        witam wszystkie dziewczyny..ja jestem tą weteranką,, które zdecydowała się na ISCI bo cierpliwości jej nie starczyło..jedna ciąża obumarła, 3 nieudane IUI (robiły mi się torbiele i słabo stymulowałam się CLO) w końcu z lekarzem z Novum postanowiliśmy…stymulowałam się rewelacyjnie Gonalem F z dopaleniem Menopurem na sam koniec.
                                        Podano mi jeden zarodek, który ze mną został jak na razie i wiążę z nim duże nadzieje.. Ale nawet jeśli los zdecyduje inaczej to czuję się lepiej wiedząc, że w Novum czeka na mnie 14 mrozaków 🙂

                                        To bardzo indywidualna sprawa kiedy podejść do ISCI..u mnie postanowione tak było głównie przez endometriozę..lekarze twierdzą, że przy tej chorobie ISCI to jest metoda leczenie i ma świetne wyniki (coś dla Ciebie GABLYSIU). nie wiem czy tak jest…. Ale mi pomogło i odbudowało trochę wiary w życie, którą już traciłam.

                                        Marti z aniołkiem i wielką nadzieją

                                        • Re: In vitro – kiedy się zdecydować.

                                          Tobie również się uda, zobaczysz 🙂
                                          Wyjeżdżam dokładnie 20 listopada do Białegostoku, by rano 21. jechać do kliniki oddać krew na estradiol i zrobić usg i tak codziennie, aż mi powiedzą, że ma przyjechać mąż i wtedy pobiorą komóreczki. Ciut się boję, ale tak zawsze 🙂 Będzie dobrze.

                                          Leczysz się w nOvum. Jesteś zadowolona?? Jak mi się nie powiedzie, to wtedy mam zamiar wykonać mikromanipulację właśnie w tej klinice.

                                          Pierwszy dzień po dipherelinie czułam się okropnie, cały dzień mnie mdliło. Jeszcze mam takie chwile, no i do tego straszne bóle jajników. Okropieństwo, no ale czego my jeszcze nie jesteśmy w stanie wytrzymać byle się udało? Hmmm, pewnie jeszcze bardzo wiele. Nie wiem co to będzie po gonalu i menopurze.
                                          Zastrzyk z diphereliny zrobili mi w przychodni. O dziwo bez żadnych skierowań i takich tam. Nawet nie chciała ode mnie kasy za to. No a całą resztę będę sobie robić sama, albo zaangażuję do tego mojego męża. To chyba dobry pomysł 🙂 Tyle tylko, że jak on widzi igłę do prawie pada 😀

                                          Napisałaś, że brałaś końskie dawki diphereliny. Mam nadzieję, że załatwiłaś sobie receptę na chorobę przewlekłą i nie musiałaś płacić przeszło 400zł za zastrzyk. Ja tak zrobiłam. Przeszukałam też cały internet i uruchomiłam wszelkie możliwe kontakty, żeby załatwić taniej gonal i menopur. Dzięki temu leki wyjdą mnie mniej niż 2 tys.

                                          Hmmm, ale się rozpisałam 😀

                                          Dzięki za miłę powitanie i trzymam za Ciebie mocno kciuki 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: In vitro – kiedy się zdecydować.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo