Dziewczyny, ostatnio nie moge przestać jeść parówek 🙂
Zimne, ciepłe, zapiekane czy krojone – rypię jak małpa kit 🙂
Macie tak?
Myślicie że mogę jeś je codziennie? Ja i tak, żeby zachowac minimum przyzwoitości, kupuję te morlineczki dla dzieci, atestowane przez IMiD… Ale wiecie, co się mówi o parówkach….
Rety, na śniadanie zjadłam dwie a znowu mi ślinka cieknie…. 🙂
13 odpowiedzi na pytanie: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
ja jestem zdania, ze dopoki Ci smakuja – jedz
na zdrowie
ale przekaszasz czasem warzywko i owoc?
na pewno
pozdrawiaMY
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
Hej Natka!
TO znowu ja. Z parowkami mam dokladnie odwrotnie, dawniej pozeralam ilosci znaczne, teraz patzrec nie moge. Mysle ze organizm sam wie co dla niego najlepsze, ja codziennie mam ochote na cos innego, skoro Twoj podpowiada CI aprowki to jedzi niech Ci wyjda na zdrowie 🙂
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
Tak, wiem co to znaczy – ja też wcinalam parówki, jak tylko skończył się okres mdłości i mogłam wejść na stoisko mięsne 🙂
A do parówek musztarda, keczup i majonez w proporcji 1:1:1 dokłądnie wymieszane – pycha:)
Kasia
serki 😉
Ja wcinam serki, szczególnie wiejskie. Staram się kupować te niskotłuszczowe, żeby mi za dużo w tłuszczyk nie poszło. A fakt faktem że organizm podpowiada nam czego potrzebuje najbardziej.
W pierwszej ciąży pożerałam kapustę kiszoną i bobo fruty marchwiowo-jabłkowe, a po ciąży nie mogłam ani na kapustę ani na te soczki patrzeć przez blisko 5 lat To się przesyt nazywa
Póki masz ochotę to jedz ze smakiem, tylko w granicach zdrowego rozsądku
Aga & baby
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
W drugim miesiącu parówki to była jedna z niewielu rzeczy, które jako tako utrzymywały mi się w żołądku i rzeczywiście mąż budził powszechne zdziwienie kupując po 3-4 kilo parówek na raz :). Właśnie podsunęłaś mi dobry pomysł – od pół godziny zastanawiam się, co zjeść. Teraz już wiem – parówki! 😀
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
Ufff… 🙂
To mnie uspokoiłyście 🙂
Będę żreć zatem póki mogę. 🙂
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
Ja zaczelam jesc parowki jak minely mi troche mdlosci i moglam spojrzec na jakiekolwiek mieso. Wcinam tylko Morliny, calkiem sporo, na zimno i wylacznie z piekielnie ostra musztarda. Moj maz nawet nie moze patrzec na ta musztarde bo go wykreca, wg niego jest nie do zjedzenia, zbyt ostra. Dla mnie jest lekko pikantna :)). Ogolnie nie przepadam za parowkami, ale teraz nie moge sie powstrzymac.
Juz calkiem zwariowalam.
W grudniu bylam tez w ciazy i w tamtym czasie do wszystkiego jadlam chrzan. Sama sie dziwilam, ze tyle tego zjadalam.
Chyba tekie uroki ciazy sa 🙂
Pozdrawiam.IwonaN
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
Parówki,parówki…Lubię je od dziecka (chociaż teraz są jakieś “rozpadające” sie i bez skóry,więc kupuje TYLKO w sklepie”kabanos”-są takie jak kiedyś -pyszne) ale teraz od przeszło dwóch miesiecy nie mogę jeść wogóle wędliny i żadnego mięsa (oprócz mięsa z grila),ale…. miłość do parówek mi została :)) więc jednak coś w nich jest !!
Bąbelek
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
Hej – nie jedzcie parówek na surowo – błagam 🙂
Rzeczywiście – Morliny są super – widziałam jak się je produkuje w jaich warunkach, rygorze higienicznym itd – parówki (belinki) i inne wędliny uznaję tylko z Morlin.
Ale parówki jak sama nazwa wskazuje trzeba podparować 🙂
Agata + Ania 13.IX
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
najwidoczniej Twoja dzidzia potrzebuje czegoś co jest w parówkach więc sobie nie żałuj :-))))))))) wierzę głęboko w mądrość organizmu jakkolwiek by się nie zachowywał 😉
ja akurat nie mam żadnych zachcianek – w sumie szkoda bo to takie ciążowe hihihi liczę że w końcu coś mnie dopadnie 😉 takie objawy to ja lubię ;-))))
Pozdrawiam :-))))
Miyu i….
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
nie m ogę wyjść z podziwu nad noskiem Twojej Córeczki 🙂
A i dziękuję za opinię na temat Morli – ja też jakoś podświadomie czuję że można im zaufać 🙂
Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
Ja zapijam się sokiem jabłkowym Hortexu. Piję przynajmniej 2L dziennie i nie mogę przestać 🙂 Natomist mam problem z jedzeniem, bo w zasadzie na nic nie mam ochoty.
Pozdrawiam,
Re: parówki, parówki, parówkiiiii!!!
No a skoro ja mam tylko ochote na slodycze, to chyba nie jest to do konca takie dobre, co? Jak sadzicie? Juz sie tak staram jesc jak najmniej, zeby pozniej nie ryczec nad waga, ale mimo to, moj organizm domaga sie tylko slodyczy!! Lodow, batonikow typu MARS, i innych, brrrrr.
kobin,Konciu i
Znasz odpowiedź na pytanie: parówki, parówki, parówkiiiii!!!