witam,
powszechnie wiadomo, że urlop i wyjazd sprzyjają staraniom
chcielibysmy wykorzystac urlop i wyjazd i nie przerywać starań, tymbardziej że akurat będę miała owulację
jednak mamy wątpliwości
wyjeżdzamy na sri lankę gdzie zarówno temperatura i 10 godzinny lot zdrowiu nie sprzyjają
ponadto woda nie nadaje się do picia
plusem jest to iz nie bedziemy w regionach zagrozonych malaria
problem polega na tym ze gdyby nam sie udalo to pierwsze 3 tygodnie ciazy spedzimy w tych warunkach a potem lot powrotny
jak uważacie czy te warunki są niebezpieczne i zagrażające
czy też wykorzystać urlop brak stresu i śmiało się starać
z góry bardzo dziękuję za odpowiedz
pozdrawiam
monika
9 odpowiedzi na pytanie: przerwać starania?
ja mimo wszystkiego –pragnąc bardzo dzidzi–bym sie starała–mnie juz chyba nic by nie powstrzymalo –wiec powodzenia!!!Jednak decyzja nalezy do was.
Moja kuzynka “zrobiła” dzidzię na urlopie na Teneryfie. Trochę bliżej, ale lot jest lot. Jest ok.
Patrząc na to od innej strony to wcale nie trzeba wyjeżdżać żeby wokół nas było sto razy więcej zagrożeń dla zdrowia a nawet życia:)
Pomyśl o tym tak- jeśli ma się udać to się uda i tysiące kilometrów stąd a jak się nie uda to i we własnym łóżku jak się ma zalecone leżenie:)
Dziura ozonowa jest wszędzie, spaliny, zarazki i chemikalia otaczają nas na całym świecie, różnica polega na tym że na urlopie jest piękniej i romantyczniej!!!
Wybór należy do Ciebie:))
Trzymam kciuki !!! Szalonego i owocnego urlopu życzę!!!
Więc ja planuję to samo co Ty- wyjazd i tam staranko:)
I szczerze Ci powiem, ze nic mnie przed tym nie powstrzyma – ani lot ani żadne zagrożenia ( afryka ). Ten cykl zmarnowany, bo biorę antybiotyk ale następnego nie odpuszczę:)
życzę braku @ po powrocie zarówno Tobie jak i sobie:)
oj dziewczyny, to nie jest takie proste
bardzo bysmy chcieli dzidzi, jak najszybciej
ale poczekac 1 miesiac dluzej to nie tak dlugo
a jednak sie boje ze taki dlugi lot moze zaszkodzic – zwlaszcza w poczatkach
12 godzin to na prawde dlugo
a z drugiej strony to co ma byc to bedzie
jak dzidzia sie zagniezdzi ibedzie chciala to zostanie na 9 miesiecy
a jak nie bedzie chciala to nawet jak bede lezec w lozku cala ciaze to odejdzie
wiec moze lepiej nie dywagowac, tylko isc na zywioł
w koncu na urlopie, z dala od pracy, klientow, codziennosci
w raju, bo malediwy to prawdziwy raj – podobno
a poza tym to podroz poslubna – wiec byloby romantycznie jak by dzidzia sie na niej udala
wiec chyba przestane wymyslac i rozmyslac
skoro jest taka szansa – nie kazdy w podrozy poslubnej ma owulacje
pozdrawiam was wszystkie goraco
i zycze 2 kreseczek
monika
pozd
A MOZE SA JAKIES MAMUSIE KTORA W CIAZY ODBYLY TAKI DLUGI LOT I WSZYSTKO BYLO OK
MOZE WICIE JAKIE PREPARATY WZIAC NP MAGNEZ???
Martwisz się na zapas;) jakbyś na 100% tam w ciążę zaszła… A tymczasem na serio nie wiadomo.
Nie ma co gdybac tylko spokojnie działac…moim zdaniem kilkutyg. zarodkowi raczej lot nie zaszkodzi. Prędzej takiej dojrzalszej ciąży.( gdyby takie rzeczy miały szkodzic, to bbb wiele dzieci by się nie urodziło- bo pierwsze tyg. często kobieta nie wie, że jest w ciąży i np. bierze leki, pali itd. A jednak rodzi się zdrowe dziecko)
No i gdyby się udało od razu-no to niezły fart;)
Starajcie się, starajcie…
po pierwsze – ja mam oboje z wyjazdów ;). Z Krzyśkiem latałam 3 razy – zaraz na początku, potem w 13 tygodniu, potem pod koniec ukrywając brzuch, bo by mnie mogli juz nie wpuścić do samolotu 🙂
po drugie – nawet jeśli do zapłodnienia dojdzie, to do zagnieżdżenia dojdzie później – przez pierwsze 2 tygodnie ciąży praktycznie nie ma nic wpływu na zarodek (oczywiście pomijając prześwietlenia, naświetlenia itp…)
Długość lotu na tym etapie ciąży nie ma znaczenia (no chyba żebyś od początku wymiotowała, ale to raczej dopiero od 6-7 tygodnia. Potem już Ci mogłoby być niewygodnie wysiedzieć) – przeciążenia są tylko na starcie i lądowaniu…
Powodzenia 🙂
oj kurczaku bardzo Ci dziękuję
wiem, że dmucham na zimne i za wczesnie sie martwie
ale moja cóeczka zmarła po porodzie i choć miała zespół Edwards, czyli czysty przypadek/los teraz jestem przewrazliwiona i troche świruje
pozdrawiam
m
Wierzę, ja pierwszą ciążę straciłam w 11 tygodniu i wiem jak się przy następnej świruje…
Ale wierzę i wiem, że potem może być już tylko dobrze 🙂
Jeszcze raz powodzenia życzę 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: przerwać starania?