Dziś mam dla Was szumny tekst o szumie suszarki, odkurzacza, farelki, lejącej się wody.
Szum suszarki, a usypianie noworodka
Hisotrie na temat usypiających właściwości szumów dotarły do nas na długo przed narodzinami Zuzi. Szumiś, czyli miś, który szumi jak suszarka był jedną z pierwszych rzeczy, którą kupiliśmy jeszcze w czasie ciąży. Oprócz misia można także pobrać specjalną aplikację imitującą szum, a na Youtube znajdują się kilkugodzinne filmy, które… szumią.
Skąd ten szum wokół szumu? Osobiście nie wiem. Wygląda na to, że nasza córka jest „odwrotowcem” (miała po kim odziedziczyć tę cechę). Na nią dźwięk Szumisia działa wręcz alergicznie. Wyraźnie się denerwuje. O zaśnięciu nie ma mowy.
Jako maskotka miś spisuje się świetnie, ale jest jeden warunek – nie może szumieć.
Wiem, że popularność zarówno Szumisia, jak i aplikacji szumiących to nie jest sztucznie napompowany przez marketingowców trend. Wielu znajomych, którzy mają małe dzieci bardzo cenią sobie tak zwany „biały szum”. Ostatnio znajomy, któremu urodziło się drugie dziecko dzwonił do mnie z pytaniem, czy wiem gdzie można stacjonarnie kupić Szumisia „od ręki”. Jego córka zgubiła swojego, a bez niego nie jest w stanie zasnąć.
Podobne apele widziałem u innych rodziców na Instagramie oraz na Facebooku.
Dlaczego dzieci lubią odgłos suszarki lub odkurzacza?
Teorie na ten temat można mnożyć i mnożyć. Najbardziej prawdopodobne jest powiązanie szumu z dźwiękami, które dziecko słyszało w łonie matki. To co znane wprowadza w lepszy nastrój. Dziecko czuje się bezpiecznie w otoczeniu dźwięków, które zna.
Dlaczego u nas jest odwrotnie?
Nie mam pojęcia. Nie żałujemy zakupu Szumisia, bo to dopracowana i fajna zabawka, ale w naszym przypadku swojej głównej roli nie spełnia. Jeśli masz możliwość pożyczenia go przed zakupem, to warto z niej skorzystać. W tej cenie znajdziesz na pewno równie fajne miśki, które nie szumią.
Czy z szumem można przesadzić?
Jak zawsze: „Co za dużo, to niezdrowo”. Uzależnienie spokojnego snu dziecka od czynników zewnętrzych niesie ze sobą duże ryzyko.
Co się stanie gdy zgubimy misia, padnie bateria w telefonie i zabraknie prądu? Kto będzie imitował szum przez całą noc?
Pewnie skończy się jak w przypadku kolegi: telefonami po znajomych i panicznym poszukiwaniem Szumisia.
Warto wypróbowywać różne sposoby ułatwiające zaśnięcie.
Całe szczęście nas problem trudnego zasypiania nie dotyczy.
Zuzia niemalże od początku przesypiała całą noc (od 23:00 do 5-6:00 rano).
Ostatnio zasypia wcześniej (około 21-22:00) i budzi się 2-3 razy w ciągu nocy. O dziwo nawet jak ją „przemęczymy” do 23:00, to niczego to nie zmienia. Zwykle wystarczy wziąć ją na chwilę na ręce (musi sobie odbić lub pruknąć) i śpi dalej. Czasem wymaga przystawienia do cyca (jeśli przed snem mało zje).
Wieczorem zasypia różnie. Czasem przy piersi, czasem sama leżąc na łóżku.
Z pewnością nie działa na nią także druga popularna metoda zasypiania: zwinięcie kocykiem lub kołderką w ciasny kokon. Na to reaguje podobnie jak na szumiącego misia. Niemalże od urodzenia robi wszystko, żeby wyplątać się i spać na kołderce lub kocyku. Im jest starsza tym ma większą skuteczność w tej materii.
Ile jest takich „odwrotowców” jak nasza córka?
1 Comment