5-letni chłopiec z zespołem Downa zatrzasnął się w suszarce. Uratował go pies

Ta sprawa z 2016 roku wstrząsnęła zagranicznymi mediami. 5-letni wówczas Riley Gedge-Duffy miał dużo szczęścia, że incydent ten zakończył się jedynie oparzeniami. Wszystko dzięki psiakowi o imieniu Teddy.

Sprawą Riley’a opisał portal dailymail.uk. W Irlandii Północnej doszło do bardzo niebezpiecznego wypadku, który jest doskonałym przykładem na to, że przy dzieciach nie tylko trzeba mieć oczy dookoła głowy, ale również, że pies nie bez powodu nazywany jest najlepszym przyjacielem człowieka.

Wszedł do suszarki, która chwilę później się zamknęła. Rodziców zaalarmował pies

Ojciec Aaron Duffy postanowił jakiś czas temu podzielić się tą historią, aby przestrzec rodziców przed podobnymi sytuacjami. Nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii. Żona odkurzała dom, a drugi syn pary oglądał telewizję. 5-letni Riley, który choruje na zespół Downa, postanowił natomiast pójść do pomieszczenia, w którym znajdowała się suszarka bębnowa. Chłopiec wszedł do niej, a wtedy urządzenie nie tylko się zamknęło, ale też automatycznie włączyło. Na ratunek od razu ruszył pies, który pobiegł po rodziców 5-latka.

Ratownik medyczny przyznał, że chłopiec miał dużo szczęścia. Mogło to się skończyć gorzej

Teddy zaczął szczekać i ciągnąć mamę chłopca za nogawkę. Wiedziała, że coś jest nie tak, więc poszła za psem i zobaczyła syna w suszarce. Natychmiast wyłączyła urządzenie i uwolniła Rileya. 5-latka od razu przewieziono do szpitala. Nie stwierdzono poważnych urazów. Skończyło się na oparzeniach ramion, pleców i głowy. Ratownik w wywiadzie dla portalu przyznał, że w większości przypadków takie sytuacje kończą się uduszeniem i śmiercią. Dzięki niezwykłej reakcji psa nie doszło jednak do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo