Dziecko a wydatki – jak dopiąć domowy budżet?

Rodzicielstwo, mimo iż jest wspaniałe, kosztuje wiele nerwów i nieprzespanych nocy. Kosztuje również w sensie dosłownym. Można jednak dość łatwo i szybko uzupełnić braki w domowej kasie.

Jak podaje “Rzeczpospolita”, powołując się na dane sieci Empik, w skali kraju tylko w 2020 roku na wyprawki szkolne dla dzieci rodzice w Polsce wydali 4 mld zł. Zaledwie co piąty Polak zmieścił się w kwocie 300 zł, które jest wypłacane w ramach programu Dobry start (potocznie nazywanego 300 plus).

Jak pokazują statystyki CBOS, co roku kwota ta rośnie. W czasie pandemii była zaledwie o 10% niższe. Podobnych wydatków ponoszonych przez rodziców jest więcej – m.in. związanych z organizacją domowych świąt lub innych okoliczności.

Chłodna kalkulacja i realne korzyści

Domknięcie domowego budżetu może być wyzwaniem, ale nie jest to rzecz nieosiągalna. Po pierwsze, chcąc znaleźć rezerwy finansowe w domowym portfelu, warto przeprowadzić kilka chłodnych kalkulacji. Takich, jak choćby postawienie sobie pytania, czy aby na pewno pakiet kablówki ze 199 kanałami – za jedyne 180 zł co miesiąc – jest w domu potrzebny? A może problemem są zbyt częste wydatki na przekąski i obiady zamawiane poza domem? Przechodząc na niższy pakiet kablówki lub tańszy abonament telefoniczny, da się odłożyć do domowej kasy nawet kilkadziesiąt złotych co miesiąc, a w skali roku – kilkaset.

Dziś myśl o jutrze

Warto również prowadzić spis codziennych i stałych wydatków. Bo choć buchalteria nie jest zajęciem porywającym, to jednak liczby najlepiej działają na wyobraźnię. Dają również wgląd w przyszłość finansową, dzięki czemu można lepiej zaplanować powtarzające się wydatki, takie jak podręczniki na początku września, przeglądy techniczne samochodu lub organizacja świąt. Mówiąc też o przyszłości, warto na nią nieco odłożyć. Nie chodzi jednak o comiesięczne wysupływanie wielkich kwot, ale o 3-5 procent każdej pensji.

Może się też zdarzyć, że “fundusz awaryjny” jeszcze nie zdążył urosnąć do oczekiwanych sum, a pojawia się finansowa potrzeba. Co wtedy? Dobrze jest w takiej sytuacji rozważyć skorzystanie z pomocy i wsparcia zaufanej instytucji finansowej. Warto jednak pamiętać, że choć pożyczka gotówkowa jest najrozsądniejszym rozwiązaniem, należy zwrócić uwagę na to warunki, na jakich jest ona udzielana. To ważne, bowiem zdarza się, że reklamowana „najtańsza pożyczka gotówkowa”, oprocentowanie ma niebotyczne – sięgające nawet kilkuset procent w skali roku. Zdecydowanie bardziej opłacalne jest natomiast pożyczenie niskooprocentowanej sumy w banku. Wiele z nich udziela pożyczek z dodatkowymi opcjami, które pomagają spłacać zadłużenie.

Warto jednak pamiętać, że pożyczka zawsze powinna być ostatnią deską ratunku. Najlepiej pożyczkę wziąć tylko wtedy, gdy środki z niej pozyskane będą służyły dodatkowemu zarobkowi, a nie konsumpcji. Więcej o tym, kiedy pożyczka się opłaca możecie przeczytać np. w książce Finansowy ninja, której autorem jest Michał Szafrański. Książka ta powinna być lekturą obowiązkową.

Bez względu na to, która droga domykania domowego budżetu – czy przez oszczędzanie, cięcie wydatków lub pożyczkę – okaże się w danym wypadku najlepsza, warto pamiętać, że zawsze jest sposób na to, żeby mieć saldo na plus.

Dodaj komentarz

Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo