Witam, od jakiegos czasu niepokoi mnie dziwne zachowanie mojej ponad
3 letniej córki. Otoz zachowuje sie tak jakby doswiadczala “widzenia
pozazmyslowego”… siedząc na łóżku, nagle się wyłącza, wodzi
wzrokiem za czymś czego ja nie widze, śmieje się przy tym sama do
siebie, czasem nawet w głos, jakby słyszała najlepszy
dowcip.Zachowuje się tak jakby cos widziala, z kims sie bawila,
przekomarzała. Macha przy tym rączkami w przestrszeni. Czasem budzi
sie w nocy i gada coś do siebie po chinsku. Dodam, ze córka nie mów
jeszcze dobrze (zaledwie 10 słówek). Z tego powodu była badana przez
laryngologa, audiologa, foniatre, psychologa i neurologa. Wszystkie
badania ok. Córeczka chodzi do przedszkola, ma dobry kontakt z
dziecmi, jest wesola. Czy spotkalyscie sie drogie mamy z
takimi “zjawiskami”. Prosze o rade…
20 odpowiedzi na pytanie: Baaaardzo dziwne zachowanie 3-latki…Co ona tam widzi????
mnie sie tylko nasuwa to, że dzieci w pewnym wieku- no właśnie nie moge sobie przypomnieć o jaki wiek chodzi
mają takich zmyślonych przyjaciol i jest to normalny etap rozwoju
gadają z nimi, bawią się itp. może to jest właśnie to
znalazłam cos takiego
a moze “ktos” kogo juz nie ma wśród was przychodzi do małej- dzieci są innymi obserwatorami świata i innych zjawisk bo nie sa niczego swiadome.
no wiesz to tak z przymróżeniem oka mówie…
No dobrze, nie chciałam tego pisać na początku wątku, bo probuję wyjaśnić te dziwne zachowania córki w sposob racjonalny, od strony medycyny bądz psychologii… ale…
pewnego razu, rankiem kiedy przebudzila sie po nieprzespanej nocy,
kiedy to gadala do siebie, smiala sie, machala rączkami
itd…zapytalismy sie z mężem z kim sie w nocy bawila. Ku naszemu
zdziwieniu pokazala paluszkiem na wiszacy na scianie portret mojej
niezyjącej juz 6 lat mojej mamy. Na pytanie męża gdzie byla babcia,
corka wskazala paluszkiem na sufit… Dodam także, ze te jej stany
można bez problemu przerwac, mowiac cos do niej. Reaguje wtedy na
nasz glos… ale w chwile potem wraca znow do “zabawy”…
Kiedyś Zu podrzucała sobie piłkę. Wychodziło jej to całkiem sprawnie, zapytałam kto ją nauczył tak rzucać, na to ona, że Dziadziuś Leon, jak była w niebie. Dziadziuś Leon to nieżyjący od 13 lat tata mojej mamy. Dorobiłam sobie do tego teorię, że zanim Zu się poczęła była w niebie z moimi dziadkami i babcią 🙂
Więc zachowanie Twojej córki dla mnie jest w sposób uduchowiony wytłumaczalne 🙂
Faktycznie ciekawe. Mysle, ze jezeli do tego nie dochodza jakies niepokojace symptomy, narazie zostawilabym to swemu biegowi. Dzieci wyobrazaja sobie niewidzialnych przyjaciol. Skoro na scianie wisi portret Twojej mamy, moze mala poprostu wyobraza ja sobie jako ta “kolezanke”. A moze faktycznie jest w tym cos “mistycznego”-ciezko powiedziec, ale czasem tez w cos takiego wierze.
Szczerze mowiac, jestem dosc sceptyczna jezeli chodzi o “zjawiska nadprzyrodzone”… Ale musze powiedziec, ze nogi mi sie z lekka ugiely, kiedy to corka wskazala na fotografie Mamy… Nigdy przeciez jej nie widziala (bo urodzila sie juz po jej smierci) i nawet specjalnie nie zwracala uwagi na Jej zdjęcie… Ciezko mi cokolwiek stwierdzic, bo Laura jeszcze nie mowi, i ciezko jest cokolowiek od niej wyciagnąć… Ale jej zachowanie niepokoi. Zachowuje sie jak… moze zabrzmi to brutalnie… ale jak nienormalna. Smieje sie do siebie, czasem zamiera w bezruchu jakby czegos sluchala (czego defacto nie slychac, przynajmniej ja nie slysze…;)), chowa sie pod koldre, by po chwili ją odkryc i powiedziec “akuku”, wodzi wzrokiem w przestrzeni, przebiera rączkami… wszystko to w atmosferze dobrego humoru… Czasem budzi sie w nocy i gada po chinsku… trwa to czasem nawet po 2h…biega po mieszkaniu, jakby bawila sie z kims w berka. Zauważylam, ze wszystko to dzieje sie kiedy Laura nie ma nic konkretnego do roboty, badz sie nudzi. Kiedy jest pochlonieta jakąkolwiek zabawa… nic takiego sie nie dzieje. Takie sytuacje obserwuję naogół wieczorem, kiedy pora spac…
Ja też jestem realistką i nie wierzę w takie dziwne cuda…. no ale skądś się wróżki muszą brać!! 😉
Mogłabyś próbować wybrać się do psychologa, ale ostrożnie, aby nie wywołali jakiejś paniki… tak ostrożnie.
Bylysmy juz u psychologa, ktora obserwowala ja podczas zabawy. Stwierdzila, ze Laura jest fajna dziewczynka, rozwija sie jak typowy, przecietny 3 latek i w jej zachowaniu nie widzi nic absolutnie niepokojacego. To samo stwierdzila neurolog…
No widzisz!! Masz odpowiedz i nie martw sie na zapas!!!
To obserwuj, ale nie martw się tak bardzo. Może ma bardzo dużą wyobraźnie i coś usłyszała, nawet nie koniecznie powiedziane do niej i na tej podstawie buduje sobie różne historie.
Każde dziecko ma swojego bzika… są takie, które uparcie są zwierzątkami i doprowadzają rodziców do szału, bo miauczą albo szczekają zamiast mówić, ciągle są na kolanach i uparcie zachowują się po zwierzęcemu. Słyszałam o takim przypadku, że dziewczynka podnosiła nogę i obsikiwała siebie i np nogę od stołu. Oczywiście w końcu się jej znudziło.
Myślę, że bzik Twojej córeczki jest całkiem wdzięczny, a fakt że nie wyłącza się a odpowiada na Wasze uwagi i potrafi się oderwać od zabawy, świadczy o tym, że chyba raczej nie ma się co martwić.
Też bym się zastanawiała. Basia kończy 3 lata w sierpniu. Teraz coraz częściej bawi się sama i rozmawia z zabawkami a one z nią. No i boi się lewa (lwa ;)) i opowiada, że przed chwilką tutaj był i znowu zaraz wróci i trzeba uciekać…. to może taki wiek!! 🙂
Piszesz o moim dziecku?
Oczywiście bez tego sikania po meblach :Nie nie:
Miała taką fazę, że była pieskiem, szczekała, biegała na czworakach, nawet trzeba jej było rzucać patyk (kredkę) i go aportowała.
Samo przyszło, samo przeszło.
Siennicka9 myślę, że nie ma co panikować, byłaś u lekarzy, nic niepokojącego nie stwierdzili.
Po prostu obserwuj jak to się będzie dalej rozwijać, może samo zaniknie.
A jak córka zachowuje się w przedszkolu tzn. też się zdarzają przypadki takiego zachowania?
Wg mnie to może być próba zwrócenia Waszej uwagi na siebie – sama napisałaś, że to się dzieje jak Laura się nudzi.
Kto wie…. 😀 to z plotek firmowych… a oddział w Łodzi mamy!! 😉
Ja wierzę w takie rzeczy.
Mój starszy syn miał roczek gdy zmarł dziadek mojego męża. Zaznaczam, że młody w tym wieku baardzo słabo mówił. Podczas karmienia, spojrzał w stronę okna i zaczął się śmiać. Nie reagował w ogóle na to co mówię. W końcu pokazując na okno powiedział “Genek”
Byłam w szoku, bo z dziadkiem miał słaby kontakt. Widzieli się może 2 razy i na 100 % nie znał jego imienia.
Całkiem możliwe, że Twoją córkę odwiedziła babcia. Jest jeszcze w takim wieku, że mogła to widzieć
Poszukaj na forum. Był taki temat, co widzą dzieci. Dziewczyny pisłay o własnych doświadczeniach w tej sprawie. O babciach widzianych za oknem domu, w którym mieszkała młoda para.
Faktycznie, dzieci widzą inaczej, bynajmniej tak się mówi. Może faktycznie opiekuje się nią Twoja matka. Z jednej strony cudownie, a z drugiej dlaczego utknęła na ziemi?
Mam:
Przeczytałam ten wątek
Normalnie mam takie ciary, że szok
J. śpi, niemałż jeszcze nie wrócił, a ja siedzę na kanapie z podkurczonymi nogami i boję się ruszyć
Hehehe też tak czasami mam.
Mam 4 letniego syna. Od jakiegoś czasu jest spokój- odpukać… ale ile ja się nasłuchałam dziwów od mojego Mikołajka. Rok temu byliśmy na Słowacji- wieczorem mój syn po kapięli siadł sobie na łóżku i powiedział
wiesz mama, dawno u mnie nie było tej pani… ja mówie- jakiej pani?
no i mój syn opisał dokładnie strój, fryzurę nawet kapelusz.. ze czesto do niego przychodzi, rozmawia… zamarlismy wszyscy, ale on nie był jakos specjalnie przejety… nie wiedział tylko jak sie nazywa 🙂
To tak nadziwniejsza historia. Prócz tego na porządku dziennym były pytania, a kto tam stoi? i pokazywał jakieś miejsce w sypialni na gołej scianie. Ja zawsze pytałam, jak ten ktos wygląda, Róznie odpowiadał- raz że na biało, raz na czarno… uśmiechy i rozmowy ze ścianami na porządku dziennym :). Samej mi daleko od wiary w duszki i inne zjawiska, ale… no własnie – znawcy mówią że ponoć dzieci bodajze do 4 lat widuja takie rzeczy i jest to normalne
Cześć. Oczywiście, że z takim czymś się spotkałam. Mój synek jak miał ok. 1 roku dokładnie tak się zachowywał. Obserwowałam to ja i również z przerażeniem moja niania. Umiał już wtedy trochę mówić. Jak pytałam co tam widzi odpowiadal, że misie. Jak się później okazało miał prawo tak mówić. Udało mi się jakis czas potem zupełnie przypadkowo zrobić zdjęcie małemu na przedpokoju w naszym domu. A nad nim sfotografował się unoszący orb.
Nie ma się chyba czego bać. Moim zdaniem potwierdza to tylko, że nasze dzieci widzą więcej i wiedzą więcej niż my. Pozdrawiam.
Jedni wierzą, drudzy nie…
jeżeli to jest twoja mama i jest to prawda co mała mówi to
mozesz być spokojna.
Ja bym nie wpadała w panikę.
Ja wierze w takie rzeczy
może dziecko ma 6-ty zmysł.
A tak z innej strony to chyba kazda osoba chciałaby miec przy sobie
takiego “anioła stróża” w postaci bliskiej osoby.
Znasz odpowiedź na pytanie: Baaaardzo dziwne zachowanie 3-latki…Co ona tam widzi????