Mam pytanie. Nauczyłam już synka nie jeść w nocy, dostaje herbatkę i jest ok… ale jak go oduczyć tej herbatki? Co mi za różnica czy on pije mleko czy herbatkę jak i tak muszę wstać??
Drugie pytanie:
Kiedy wstajecie do dziecka dać mu jeść czy pić w nocy? Jak się zaczyna wiercić czy dopiero jak sie głośno domaga?? Ja mam lekki sen i jak tylko Bartek zaczyna posapywać i się kręcić to lecę po butle…. żeby się nie wybudził, a może on by zasnał sam… Jak wy robicie?
bianka i Bartuś (05.12.2003)
13 odpowiedzi na pytanie: dwa pytania o nocne butelkowanie..
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
Antosia jada zwykle koło 5 rano. Najpierw zaczyna sie kręcic, a później domaga sie głosniej. Czasami praktykowałam, ze dawałam jej smoczka, bo jak wstaje o tej 5 to smok lezy gdzieś obok. Zasypia po podaniu smoka, ale za jakies 20 – 30 minut znowu sie domaga i tam w kółko, więc dla spokoju daje jej o tej 5 jeść, herbatka lub sokiem tez się zadowala. W zasadzie to ona głosno sie rykiem nie domaga, tylko daje nam znać, żeby przyjść do niej. Często jest to takie smieszne ‘eeeee’ – w formie zaczepialskiej.
Oj, jak chciałabym sobie pospac do 7 bez przerwy w nocy…..
Agnieszka z Tosią (28.02.2004)
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
hmm… mam ten sam problem. Odstawiłam Antka od piersi, bo nie miałam juz pokarmu a on lubił sobie pocyckować co 1.5 h. Zaczał lepiej spać, budził sie od g. 20 raz lub dwa na herbatkę. Tyle jeszcze byłam w stanie zaakceptować. Ale potem dostał plesniawek, teraz miał katarek i kiepsko spał budził się w najlepszym wypadku co 2 godziny i jedynie picie jest w stanie spowodować że uśnie. Zaczne mu chyba dawać wode mineralna, pewnie mu tak nie będzie smakować i może sie tak często nie będzie budził. Nie wiem. Zaeksperymentyję ! Ja też jak tylko zaczyna mruczec daje mu butelkę, boje się że się rozbudzi (a potrafi w momencie stanąc na nogi przy szczebelkach) i będzie urzędował 1-2 h. Jeju, kiedy ja sie wyśpię :((??? Rano idę do pracy nieprzytomna…
pozdrawiam
Monika, Julka 6 lat i Antoś 25.11.2003
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
mam ten sam problem. jesc w nocy nie chce (sama zrezygnowala) ale domaga sie picia i to nawet 5 razy w nocy. wstaje i tak i tak. daje jje jak tylko zacznie sie wiercic bo boje ze sie wybudzi. nie mam pojecia co z tym zrobic…
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
Rany to ja mam rewelacje z małą ma dopiero 5 tygodni a przerwe mam w nocy 5 godzin na spanie !
Je o 12 w nocy a potem o 5 rano !
Jeszcze trochę i mam zamiar robić dłuższą przerwę w nocy…
..A oto metoda od mojej połoznej..
Co 3 lub 4 dni wydłużasz przerwe miedzy karmieniami o 5 lub 10 minut w zaleznosci od reakcji dziecka oczywiście.
Ja to robiłam co 7 dni… Aż wydłuzyłam nocne karmienie z 3 do 5 godzin a raczej ta przerwę.
Metoda musi być skuteczna bo moja mała ma 5 tygodni i tak ładnie spi.
Jak bedzie sie to robiło po malutku to dziecko samo brak jedzenia czy picia rozłozy sobie na inne posiłki w ciągu dnia i faktycznie tak u mnie jest… Natalka je wiecej w innych godzinach rekompensując sobie karmienie o 3 w nocy.
Mam nadzieje, ze u Ciebie też się sprawdzi.
Buziaczki
Edysia z Natalką (25.08.04)
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
Będę okrutna, nie miej złudzeń, to się jeszcze pewnie wiele razy zmieni, żadne dziecko nie sypia ciągle tak samo (dobrze/źle). Też mieliśmy lepszy okres, teraz znowu wstajemy po kilka razy na noc, nie ma reguły, niestety…
Mati 28.01.04? 20.04.05
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
Dokładnie mój synek też przesypiał pięknie noce…do 20 do 5 rano…taka sielanka trwała do 4 miesiąca…teraz jest katastrofa…budzi sie po 8 razy w nocy po to by napić się herbatki a około 3 wypić mleczko…I nic nie skutkuje… Nie mam pojęcia jak to zmienić.
Beata i
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
hehe jak mój miał tyle co Twoja córa to spał tez pięknie, a potem nawet potrafił przespać od 19 do 5.30 bez przerwy…zjeść i spać dalej…. To były czasy. Spaliśmy sobie w jednym łóżku do 11:) karmiąc się od czasu do czasu.
Widzę, że nikt nie ma pomysłu…. ja dziś poeksperymentuję i nie wstanę jak zacznie się kręcić, poczekam co się stanie dalej. Jutro wam opowiem
bianka i Bartuś (05.12.2003)
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
gosia tez potrafila tak pieknie spac a potem nastala era zebow i wszystko sie popsulo:(( im starsza tym gorzej spi:(
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
Ja robię dokładnie tak samo jak Ty – im szybciej tym lepiej. Ale kiedyś nie miałam naszykowanej herbatki i Oleńka dała się ululać bez niej, chyba dwa razy tak się zdarzyło – tylko komu by się chciało w środku nocy chodzić i lulać To już nie te czasy, jak Oleńka była malutka to trzeba było, ale teraz jak wystarczy butla…
Wiem, rozleniwiłam się troszeczkę, ale dobrze mi z tym a Oleńka Też nie narzeka
[Zobacz stronę]
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
Był czas, kiedy starałam się nauczyć Natkę zasypiania wiadomą metodą. Zmodyfikowałam ją nieco, ułagodziłam i nie powiem, że było najgorzej. Już pierwszej nocy mała po wybudzeniu potrafiła się sama uspokoić, co wczesniej było nie do pomyślenia.
Zaleceniem jest, by w nocy, po przebudzeniu dziecka nie iść od razu do niego, a dać mu szansę uspokojenia się samemu. Dopiero po około 3 min. powinno się podejść do dziecka i spróbować je uspokoić. U nas działało, aż sama byłam w szoku, bo Natunia ma problemowe spanie od noworodka.
Sielanka nie trwała jednak długo, bo tylko 3 dni, po których to mała nabawiła się przeziębienia i wylądowała w naszym łóżku dla pociesznia i otuchy (oraz otarcia nosa oczywiście).
Na razie tragedii nie ma, ale nie jest też dobrze – nadal śpi z nami gdzieś od około 2.
Spanie, spanie, spanie… Temat-rzeka 🙂
Powodzenia i trafnych decyzji życzę.
Ania i Natunia (8,5 mca)
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
O tak, jak tez nie chcę cię smucić, ale moje dzieci z czasem spały gorzej. A gdy pojawiaja się zęby lub jakieś przeziębienie to po prostu wszystko staje na głowie!!!!
Mój Antek dzisiaj obudził się o 2 i urzędował do 4. Ma jeszcze lekko niedrożny nosek i pocieszam sie że dlatego sie rozbudził. Próbowałam go uśpić dałam pić i głaskałam po główce. Ale gdzie tam, zacząl sie kręćic wypinać pupę siadać, w końcy wstawać a przy tym jęczał. Po pół godzinie “wysiadłam”. Przełozyłam go do wóżka i próbowałam ululać, ale to też nic nie dało. W końcu ok. 4 zasnął w wózku. To moje dziecko mnie wykończy….
Monika, Julka 6 lat i Antoś 25.11.2003
Re: dwa pytania o nocne butelkowanie..
A ty jeszcze do pracy rano – dzielna jesteś. Ja wracam do pracy w styczniu, mam nadzieję, że do tego czasu odkryję co robić żeby dziecko spało całą noc:). Jak odkryję ot am znać oczywiście:)
Pozdrawiam
bianka i Bartuś (05.12.2003)
przegrałam…
Wypróbowała dziś – nie wstałam jak tylko zaczął się kręcić. Myślicie, że zasnął?? A gdzie tam. Co prawda mój synek nie płacze po przebudzeniu – więc nie moge czekać (jak w wiadomej książce piszą) aż się uspokoi. Najpierw posapywał i się wiercił, potem grał paluszkiem na ustkach, potem słyszałam ciche -ba, baba…. Następnie kręcenie dość mocne i walenie piętami w materac, potem posapywanie i stękanie. No i w końcu wstał na nogi i patzrył. Cichutko był, po chwili powiedział “o”, “ooo”. Podreptał po łóżeczku i nagle wrzasnął MAMAMAMA – ale tak wrzasnął, że się mój mąż obudził, który nigdy się nie budzi w nocy. To znaczyło, że nie mam na co czekać. Poszłam po herbatkę…..
I przez te eksperymenty budził mi się jeszcze wiele razy…., wypił 250 ml herbatki – zawsze pije 100, wylądował w moim łóżku na trochę…. Jestem dziś nie przytomna
bianka i Bartuś (05.12.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: dwa pytania o nocne butelkowanie..