Mąż jest świeżo po szpitalu, więc teoretycznie mu przysługuje – tylko jak się to załatwia, gdzie, jakie papiery… i czy można z osobami towarzyszącymi [czytaj ja i Dorota] – to oczywiście odpłatnie [tak myślę]. Czy trzeba wypisać konkretne miejsce gdzie by się chciało pojechać?
[i]Trochę było o sanatoriach, ale nie dokopałam się do informacji jak to wygląda od strony formalnej.[i]
★
15 odpowiedzi na pytanie: Ja się starać o sanatorium?
Re: Ja się starać o sanatorium?
Jesli mąż jest po szpitalu to najlepiej udac się do lekarza który go “prowadzi” i poprosić aby skompletował dokumenty i wypisał skierowanie do sanatorium. Nie ma z tym zadnego problemu, dokumenty wysyła się do odpowiedniego oddziału kasy (czy teraz chyba NFZ?, lekarz pokieruje) a sanatorium przysługuje nie tylko tym po szpitalu. Niestety nie ma mozliwości wyboru gdzie się chce jechać a co do pobytu rodzinnego to zalatwia się już bezpośrednio w danym sanatorium kiedy już wiadomo gdzie go skierują. Wtedy trzeba pręciutko zadzwonić i spytac czy jest taka możliwość i rezerwować – jesli warto.
Pamiętaj, ze są rózne rodzaje sanatoriów, dopilnuj zeby mąż dostal takie normalne a nie np szpital sanatoryjny bo wtedy kiepsko będzie z Waszym pobytem. No i zanim zdecydujesz się czy na pewno jechać z dzieckiem sprawdź dokladnie czy warto (warunki, okolica) wydać te pieniądze a sa niemale bo doba z wyżywieniem to najmniej 60-70 pln.
Owocnego wypoczynku
shutter
Re: Ja się starać o sanatorium?
No właśnie… a za tą forma sanatorium przemawia ‘odszkodowanie’ z ubezpieczenia grupowego
Faktycznie trochę to kosztuje:( ale z drugiej strony jakby mąż za siebie nie płacił, to po rozłożeniu nie jest źle.
★
Re: Ja się starać o sanatorium?
nie jestem na 100% pewna tego co piszę ale skierowanie do szpitala sanatoryjnego wypisują z reguły lekarze szpitalni tuż przed wyjsciem ze szpitala – to jest jakby kontynuacja szpitala.
Nie wiem co Twojemu męzowi dolega ale pewnie i tak jest pod opieką jakiegoś lekarza na stale także zasugerujcie, ze chcielibyście normalne sanatorium i juz…
I pamiętaj, sprawdź najpierw dobrze gdzie jedziesz bo sa rozne sanatoria… ja byłam w kilku i to, w ktorym spędzilam styczen z synem nie było warte połowy tego co płacilam…
natomast moi rodzice dzis wracaja z turnusu w Kołobrzegu i są zachwyceni luksusami…
shutter
Re: Ja się starać o sanatorium?
Męża brat był ostatnio w sanatorium w Inowroławiu z żoną. Mówił,że wystarczy iś do lekarza rodzinnego. Byli 3 tyg mieli dużo zabiegów i dopłacali tylko 350 zł od odoby.Ale załatwianie wszystkih spraw trwało kilka mies
Re: Ja się starać o sanatorium?
Z tego co się orientuję, można we wzniosku wybrać konkretne sanatorium.
Pozdrawiam,
CCCelinka
Re: Ja się starać o sanatorium?
Ja byłam z Artkiem, ale nie sądzę, żeby dzieciakom w inny sposób się załatwiało.
Robiliśmy badania u pediatry. Pani doktor wypisała wniosek ze swoją opinią, zasugerowała miejsce (wskazane przeze mnie) i przesłała wniosek do NFZ.
Później już tylko czekaliśmy na decyzję i skierowanie dwa miesiące, ale wiem że dorośli czekają dłużej.
Pewnie za siebie i małą będziesz płaciła. Najlepiej przedzwonić sobie do sanatorium i spytaj o wszystko. Oczywiście jak już będziesz wiedziała, gdzie mąż jedzie.
Re: Ja się starać o sanatorium?
Strasznie to zabrzmiało; można w jakimś ‘syfie’ wylądować.
★
Re: Ja się starać o sanatorium?
Tego jestem świadoma
★
Re: Ja się starać o sanatorium?
A to ciekawe, dziesiaj idziemy do rodzinnego, to może nam cos powie.
★
Re: Ja się starać o sanatorium?
Jedyne co w archiwum znalazłam, to Twój opis właśnie
Na pewno trzeba będzie zapłacić, bo nie chcę męża samego póścić
★
Re: Ja się starać o sanatorium?
Taniej pewnie by Cię wyniosło zakwaterowanie z Dorotką, gdzieś na kwaterach, ale nie wiem czy tak byście chcieli.
Aaa – no i wpis we wniosku, że chcielibyście np. Ciechocinek, nie gwarantuje, że tam właśnie pojedziecie, ale to chyba wiesz.
Mi akurat się udało, bo do Rabki chciałam i tam pojechaliśmy. Moja mama z tego co pamiętam miała zasugerowane morze i była w Kołobrzegu.
Życzę Wam żebyście pojechali tam gdzie chcecie i pobyt był udany
Re: Ja się starać o sanatorium?
Jeszcze sobie o czymś przypomniałam
Mama mi opowiadała, że do sanatorium jeźdżą małżeństwa (oboje ze skierowaniem)
Może warto spróbować razem z mężem złożyć wniosek. A nuż się uda i zapłacicie tylko za małą. Sanatorium należy się każdemu. Nie koniecznie po szpitalnym leczeniu.
Re: Ja się starać o sanatorium?
To akurat prawda ze jeżdżą małżeństwa bo moi rodzice tak korzystają, wtedy wnioski wysyla się chyba w jednym rzucie czy jakoś tam zgłasza. No ale te małżeństwa musza mieć podobne schorzenia bo inaczej każde dostanie swoj przydział i wylądujecie jedno w kołobrzegu drugie w wiśle
Moja przygoda z sanatoriami zaczęła się od skierowania córki- bardzo chorowała na górne drogi oddechowe więc wymysliłyśmy z lekarką ze warto ją wywieźć do sanatorium. Ponieważ była za mała na samodzielny pobyt musialam jechac z nią ale właśnie zeby nie płacić wypisała mi skierowanie powiedzmy “rehabilitacyjne”. I po 2 miesiącach zadzwonili ze przyznali mi pobyt 3 tygodnie w gorach (Piwniczna) natomiast dziecko się nie załapało. To dopiero był numer…
Oczywiscie pojechałam! i wszystkim polecam tą forme “wypoczynku”
Jesli chodzi o wypisywanie skierowań to rzeczywiście może to robić lekarz rodzinny ale jeśli podpieczętuje się specjalista to wiem ze inaczej sa skierowania klasyfikowane (np my mielismy teraz przyznany pobyt 11- dniowy ale zmienilam pieczatke i zrobiło się 28 dni…)
Co do opłat to rzeczywiście wiele taniej wychodzi znaleźć sobie kwaterę gdzieś w poblizu tym bardziej ze obecnie jest martwy sezon i ceny moga być symboliczne.
Daj znać co załatwiłaś
shutter
Re: Ja się starać o sanatorium?
Teraz sezon martwy, ale zanim rozpatrzą, to będzie szczyt… choć może akurat to przyspieszy. No zobaczymy co dalej będzie:)
★
Re: Ja się starać o sanatorium?
I tu – na szczęście – kiszka, jeśli ja bym miała dostać skierowanie to na gnaty, a mąż na flaki, więc pewno osobno
★
Znasz odpowiedź na pytanie: Ja się starać o sanatorium?