kuba zaczął mówić chyba dość wcześnie, teraz już sobie normalnie rozmawiamy, ale on wciąż używa… jakby to nazwać… “bezokolicznikowego trybu rozkazującego”, mam nadzieję, że wiecie o co chodzi – np mówi: podaćmi kubek, nalać mi wody… itd itp.
troszeczke mnie to zaczyna irytować 😉
długo trwa taki etap??
czasem zdarza się mu powiedzieć normalnie, ale tylko czasem…
a jak to wydgląda u Was??
Kasia mama Kuby (24.01.03)
12 odpowiedzi na pytanie: mowa 2-latka
Re: mowa 2-latka
Witaj Kasiex!!!
Mój Kuba mówi jeszcze nie wyraźnie czyli po swojemu ale jeśli coś chce to mówi np.”mama Kuba chce kaka czyli chlebka”Więc chyba to normalne, przecież chłopcy mają po dwa latka i jesli się bedzie móić normalnie a nie tak jak oni mówią czyli dziwacznie tonapewno nim skończą trzy latka będą mówić jak prawdziwi mężczyźni. Pozdrawaim
Gosia czyli (Micky) z Kuba
Re: mowa 2-latka
Krzysio nie używa jeszcze formy ”mi”, nadal funkcjonuje “Krzysiowi”- np. Mamuś, zrób Krzysiowi picie;
problem mamy za to z czaseomnikiem ”chcieć”- Kryzś nie mówi ”chcę”, ale ”chcesz”;
myślę że u dwulatków takie przejęzycznia są jeszcze czymś naturalnym i nie powinnysmy się martwić; ja za każdym razem poprawiam Krzysia, tzn. powtarzam po nim poprawną formę zdania które wypowiadział coś tam zniekształcając;
[i]Ewa i Krzyś (2 lata)
Re: mowa 2-latka
Ala też wcześnie zaczęła mówić, ale zdaża jej się jeszcze powiedzieć np.: “Ala chce wodę”. Często też wygłasza długie monologi po swojemu, choć można się z nią już normalnie – po ludzku – dogadać. Uczymy ją wierszyków i piosenek, a Grześ wałkuje liczenie – dumny ojciec, hihi, Ala liczy do 4 – świadomie. Oczywiście nie mówi jeszcze bardzo wyraźnie, ale można zrozumieć.
W tym miejscu chcę pochwalić Miśka Elzi – bardzo wygadany młody mężczyzna! Mówi na poziomie Ali, a jest półtora miesiąca młodszy! Ba, jego słownictwo jest nawet bardziej wyspecjalizowane.
Re: mowa 2-latka
Zuzia ma prawie 3 latka i do tej pory zdarzy jej się używać bezokoliczników.
Re: mowa 2-latka
Szymek tak samo jak Krzyś EwyM nie mówi o sobie w 1 os. tylko cały czas np. Szymek chce pić, ale daj szymkowi jabłko. Poprawiam go, ale na razie nie widać efektów.
Sabka z Szymkiem (24.10.2002) i Olą (4.02.2004)
Re: mowa 2-latka
Kuba też liczy do czterech! myślałam, że to przez to, że czasem jeździmy windą na 4 piętro do teściów i za każdym razem “liczymy” numerki na drzwiach…
fajnie czasem wchodzi po schodach i liczy je: jeden, dwa, trzy, cztery… jeden, dwa, trzy, cztery…itd itd
Kasia mama Kuby (24.01.03)
Re: mowa 2-latka
Szymon mowi wszystko od jakichs 3-4 mies. Śmiejemy sie, że czasem to nawet glupi brzmi jak maluch tak dorośle gada są jednak dwa problemy:
1. on chyba jeszcze dobrze nie lapie tych wszystkich roznic miedzy ja i ty i dlatego mowi: chcesz kanapke, kiedy to on chce kanapke, wypiles mleczko zamiast: wypilem mleczko itp.
2. to, ze mowi tak skladnie to nie znaczy ze rozumie to co ja do niego mowie, a czasem tez nie rozumie co on do mnie mowi. i to jest chyba wieksza pulapka, bo matka sie czasem zapedzi i wymaga od dziecka zbyt wiele.
[obrazek]/mojalbum/zdjecie.html?no=1&id=33292&zid=399163&r=1[/obrazek]
Re: mowa 2-latka
hihi, mali spryciarze! Ala też bardzo lubi liczyć schody.
Re: mowa 2-latka
Hej,
Na twoim miejscu nie przejowałabym się tym zbytnio. Michał też ma dziwne zwyczaje językowe, np. mówi “poszłam”, “napiłam”, “zjadłam”. Przy czym doskonale wie jak powinien mówić. Czasem myślę, że robi to po prostu na złość. Na razie bezustannie poprawiam go i czekam aż mu przejdzie. Ech…
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
Re: mowa 2-latka
Ba i mówi w obcych językach (uwaga na liczbę mnogą!). Wie jak wygląda pociąg TGV i potrafi go nazwać. Ostatnio zaczęłam go uczyć niemieckiego 😉 w związku z podróżą do Niemiec. Umie już “danke”, “guten tag” (tak to się pisze?). Tylko pomieszało się biedakowi i mówi też “morgen tag”.
A następnym razem zawody na wierszyki 🙂
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
Re: mowa 2-latka
Marcel mówi już bardzo ładnie…śpiewa piosenki, mówi wierszyki… Ale popełnia w sumie jeszcze do tej pory właściwie wszystkie przytoczone w odpowiedziach błędy.. Najczęściej mówi w rodzaju żeńskim: zjadłem, kupiłem…itd…. Co do jezyka obcego, to mój mąż od początku mówił do niego dużo po niemiecku (mąż jest jak najbardziej Polakiem)…i… dziecko bardzo dużo łapie…on zna właściwie wszystkie nazwy rzeczowników po polsku i po niemiecku (zdecydowaliśmy się też na angielski od nowego semestru zobaczymy jak bedzie)…i to wcale nie jest dla niego jakieś męczące…mąż czyta mu książeczki po niemiecku…oglada niemieckie bajki, słucha niemieckiego radia…i łapie wciąż nowe słówka…wogóle dużo łapie i trzeba bardzo uważać co się przy nim mówi….
Ja się nie przejmuję jego przejęzyczeniami, po prostu staram się zawsze powtórzyć dobrze zdanie, które właśnie wypowiedział… A on myśli,że to zabawa i powtarza po mnie, jak papuga…chociaż za jakiś czas znowu robi błąd….
Używa co prawda ” ja” : np. chcę pić…jestem głodny… Ale myślę,że on po prostu powtarza zasłyszane zdania i za bardzo nie zdaje sobie sprawy co to jest “ja”…przeczytałam gdzieś zresztą,że dopiero od 3 roku życia dzieci zaczynają pojmować co to jest “ja”…. Ale póki co możemy się cieszyć, wzruszać i śmiać z naszych pociech, jak gadają, wymądrzają się, wykłucają o swoje…tworzą też swoje wyrazy….taki fajny okres w ich i naszym życiu…pomijając wszelkie “bunty”…więc myślę,że nie masz się co przejmować…
pozdrawiamy!
monika i marcel (03.03.03)
Re: mowa 2-latka
Tak sobie przeczytalam wszystkie posty i… powinnam sie z zalu powiesic :O))))… Jeremi ma bez dwoch miesiecy dwa lata i w nosie mowienie :O)… mowi po swojemu a po ludzku jak chce i to tylko kilka slow :)… smieje sie, ze Jeremi bedzie pozno mowil, bo Gabi mowila zdaniami majac rok !!!… miala dziewczyna tempo :O)))… a ze kazde dziecko inne :O) mlody widocznie stwierdzil, ze tym razem musimy poczekac az cos po ludzku powie… no to czekamy 🙂 i mimo wszystko sie nie zalamujemy :O)))
pozdrawiam niejadkow i niegadkow :O)
Elka, Gabi i Jeremi 10.04.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: mowa 2-latka