……..o tym by nie obudzic dizecka:)
Z nocy z niedzieli na poniedzialek o 5 spadlam ze schodow. Nawet moj maz sie nie obudzil,tak ciuchutko to zrobilam. Poszlam jeszcze do lazienki,wzialm mokry recznik,po ciuchu z trudem weszlam na gore….i z bolu zemdlalam.Dzieki Bogu maz sie obudzil,pomogl mi wejsc na tapczan.Hubi sie nie obudzil,a ja w poniedzialek rano wyladowalam na pogotowiu bo nie moglam chodzic. Mam mocno stluczona noge!Ale jestem dumna z tego ze miska nie obudzilam-spadlam z gracja:)
Nelly i Hubert 14 miesiecy!!!!!!!
Edited by nelly21 on 2004/05/06 15:56.
13 odpowiedzi na pytanie: O czym mysli matka spadajac ze schodow?
Re: O czym mysli matka spadajac ze schodow?
OOO Rany!! 🙂 Ale to nic grunt, ze dziecię się nie obudziło ;)))
Re: O czym mysli matka spadajac ze schodow?
boże czego to matka nie zrobi dla dziecka 🙂 zdrówka życzę dla stłuczonej nóżki
Re: a ja…..
a ja ostatnio jak Weronika spała poczęstowałam się wiśnią w czekoladzie (a miałam się odchudzać)…jak sobie tą czekoladkę jadłam to wiśnia utknęła mi w gardle i zaczęłam się dusić – myślałam że to tylko na filmach jest mozliwe- nie mogła złapać oddechu przez jakieś dwie minuty, lerzałam na podłodze i myślałam tylko o tym że mąż przyjdzie dopiero za kilka godzin i jak Weronika się obudzi to będzie płakać że nikogo nie ma (matka uduszona wiśnią). Oczywiście też starałam się zachowywać cicho żeby niuni nie obudzić. Na szczęście ta cholerna wiśnia jakoś się odblokowała i ją wyplułam… Nie udusiłam się ale do końca życia nie tknę wiśni w czekoladzie…taka banalna śmieć…
ewka i Weronika 06.10.02
Re: O czym mysli matka spadajac ze schodow?
dobrze, że nic poważnego sobie nie zrobiłaś!!!
ale ta świadomość, żeby nie obudzić dziecka jest imponująca. Matka potrafi się poświęcić!!!!
U mnie miłość matczyna objawiła się ostatnio, kiedy idąc spać zobaczyłam na ścianie OLBRZYMIE COŚ. zamiast wrzasnąć i uciec, jak to mam w zwyczaju, poczułam, że muszę obronić dziecko i z największym poświęceniem przywaliłam w to coś kapciem. oczywiście po cichutku.
Re: O czym mysli matka spadajac ze schodow?
🙂 po pierwsze: bardzo mi przykro ze spadlas ze chodow…….po drugie: ciesze sie, ze nic zlego sie nie stalo (procz stluczonej nogi) a po trzecie……..: :-))))) uwielbiam takie poczucie humoru……:-))) Pzdr !:-))
gucia i Nina 27 IV 03
Re: a ja…..
;-)))))))))))))) ale wisnia byla z pestka, czy bez…….?
gucia i Nina 27 IV 03
Re: O czym mysli matka spadajac ze schodow?
Nieźle… Dobrze, że to się gorzej nie skończyło
Zdrowiej szybko 🙂
Kaśka
Re: O czym mysli matka spadajac ze schodow?
ojej
ja u mojej mamy “jechalam na grzbiecie” z Patricia w rekach (miala z 9 miesiecy), plecy to byla jedna wielka rana, ale dziecku nic sie nie stalo
Agnieszka + Julianka i Patricia
Re: O czym mysli matka spadajac ze schodow?
Niestety jestem prawie pewna, ze ja bym o tym nie pomyslała… jestem bliższa myslom, co bedzie, jak mi sie cos stanie – co z Dziublem… niestety pewnie bym go obudziła…
Re: O czym mysli matka spadajac ze schodow?
Dramatyczne, ale dawno się tak nie uśmiałam, tym bardziej, że to żywa prawda!
Pozdrowienia! Szybkiego powrotu do zdrowia!
Re: a ja…..
…bez…))
ewka i Weronika 06.10.02
Re: O czym mysli matka spadajac ze schodow?
przepraszam ale sie usmiałam
ale tez cicho by nie obudzic W
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Re: a ja…..
Sorki, ale uwielbiam (czytać oczywiście) takie historie.
Dawno się tak nie śmiałam. Ale szczerze współczuję –
faktycznie banalna śmierć
Olcia (06.01.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: O czym mysli matka spadajac ze schodow?