TAK TO O NIEJ DZIŚ ĘDZIE MOWA. Nie mogę się pogodzić z tym co się stało, ona już nic nie wie, nic nie słyszy, nic nie czuje. Chodzę po domu i rycze, nie mogę się z tym pogodzić, pokochałam to biedne maleństwo jakby było moje.Ona odejdzie.
Tomaszek ur.30.07.03.
4 odpowiedzi na pytanie: O kochanej Juleczce w TVN.
Re: O kochanej Juleczce w TVN.
Kurcze, piszę jakoś tak bez składu, ale jestem rozdarta, smutna i zrospaczona. Dlaczego tak musi być, ona zaczęła przecież dopiero żyć!!! Będę oglądać ten program i znów będę ryczeć. Ona, taka biedna, maleńka i bezbronna, jej oczka lekko przymknięte, usteczka otwarte. Chciałabym ją przytulić i ucałować. Dlaczego nie mogę?? Boże tak mi ciężko.
Tomaszek ur.30.07.03.
Re: O kochanej Juleczce w TVN.
To straszne!!!
Brak słów, łez… Takie maleństwo sama nosze pod sercem (od 6 mies), ukochane, wyczekane… A Juleczka… jej nikt tak nie kochał… Pomódlmy się za tego skarbusia…proszę!!!
Tak boli cierpienie tak niewinnej istotki.
Tekilla30 jesteś npewno códowna kobietą i matką!!!
Re: O kochanej Juleczce w TVN.
Najgorsze jest to, ze takich dzieci jest mnóstwo:(( Mnie tez ta historia strasznie poruszyła. I potworna jest bezsilność… Że nic nie mozna zrobić. Z wielką łatwością umiem wymyślac najbardziej okrutne tortury, jakim bym poddała te kurwę matke i tego pieprzonego ojca biegnej Julci.
Edited by Helga on 2003/11/09 20:41.
Re: O kochanej Juleczce w TVN.
nie mysl najlepiej o tym…bo szkoda nerwow..swiata i tak nie uzdrowimy,,,bo roi sie od zwyrodnialcow..]
z mezem mamy taka zasade w domu..ze nigdy nie mowimy o tego typu przypadkach..bo nie chcemy sie,,nakrecac..
claudia /5,5 miesiaca/
Znasz odpowiedź na pytanie: O kochanej Juleczce w TVN.