Czyli:
Jak mi różowo na sercu ze świadomością, że są gdzieś blisko dobrzy ludzie.
Opowiem Wam o osobie która w ostatnich dniach zrobiła na mnie wielkie wrażenie.
Otóż w pracy tej osoby pojawiła się masa kłopotów, jakieś rozpadanie się, przenoszenie się itd.. 2 pracowników zostało zwolnionych, część się przenosi do innego miasta, część sama nie wie. Generalnie stres, nerwy i ciągłe napięcie.
Ta osoba znalazła inną pracę, wcześniej chodziła na spotkania, bardzo przeżywała tę trudna sytuację. Odchodząc z firmy (cały czas była w kontakcie z tymi zwolnionymi osobami) dowiedziała się, że jedna z tych osób szybko znalazła pracę, a druga jest w bardzo ciężkiej sytuacji, nie ma pracy, rodzina, dzieci na utrzymaniu itd… Przeprowadziła więc taką wewnętrzna akcję podczas której jako osobę która zastąpi ją w jej obowiązkach i która zrobi to najszybciej wskazała tego właśnie zwolnionego człowieka. Zachwalała ją (zresztą nie bezpodstawnie) i udało się. Tamten człowiek otrzymał ponownie propozycję i to na inne, lepsze stanowisko i teraz osoba o której ja piszę szkoli tego pracownika aby ją zastąpił.
Po drugie, był taki młody chłopak po studiach, pracowity i „kumaty” który cały czas miał niskie wynagrodzenie, jeszcze z umowy na czas określony i z którym nie wiadomo było co będzie. Bo nie wysyłano go na szkolenia, ale tez nie zwolniono. On był dość niepewny swojej sytuacji i sam nie wiedział co dalej będzie, taki ktoś bez „siły przebicia”. Ale merytorycznie w opinii osoby o której piszę był znakomitym pracownikiem, solidnym i taką „mrówą”.
W tej sytuacji, ta osoba, podczas wizyty w swojej nowej firmie wspomniała o takim chłopaku szefowi. Że jest ktoś kto mógłby się im przydać, jeszcze niedoświadczony, ale szybko się uczy, pracowity i uczciwy. I oni zadzwonili do tego chłopaka, który przybiegł do tej osoby i chciał podpytać (bo wiedział, że ta osoba przechodzi do tej firmy) o kilka spraw, min. o wynagrodzenie. I ta osoba powiedziała mu mniej więcej ile może „powiedzieć”- a było to 2 razy więcej niż dotychczas zarabiał w starej firmie, bo nie miał śmiałości się upominać o podwyżki więc miał ciągle jakieś minimum z okresu próbnego.
Ale do czego zmierzam. No bo powiecie, że jest masa ludzi którzy pomagają innym. I to prawda. Ale oni zazwyczaj robią to jawnie, opowiadają o tym.
A dla mnie było szokiem, że ta osoba miała wiele okazji aby wspomnieć jednemu lub drugiemu człowiekowi o tym co zrobiła. A nie wspomniała.
Ten chłopak kilka razy dzwonił i o różne sprawy podpytywał, ale ta osoba nie zdradziła, że został przez nią „zarekomendowany”. Na moje pytanie dlaczego, odpowiedziała że to jest niepotrzebne.
Że poczucie „wdzięczności” nie jest właściwym uczuciem dla osób które będą z sobą współpracować, a poza tym powiedziała, że to normalne i każdy by tak postąpił na jej miejscu, bo chłopak jest fajny i zdolny i warto mu pomóc, a z kolei ten starszy pracownik tez jest solidny i na prawdę nadawał się do tej pracy.
A ja tak sobie myślę, że to może i drobiazg jest, ale jestem pod wrażeniem. Bo z tego co widzę to w naturze ludzkiej jest tak, że łatwo nam się pomaga innym jak u nas jest OK, ale jak sami jesteśmy w stresie to myślimy głównie o własnym tyłku. Często też jak już cos dla kogoś zrobimy to bardzo trudno jest się tym nie pochwalić.
Dlatego warto doceniać takie gesty i uczyć się od takich ludzi.
Ja mam to szczęście że taki człowiek jest blisko mnie. I z szacunku do jego przekonań nie napisze kto to.
A po co to tutaj zamieściłam?
Dla wyrównania dobrej energii i może ktoś z Was będzie miał miły dzień dzięki temu..
I w ogóle… bo to moje forum, nie?
Ignaś 3l + ktoś
9 odpowiedzi na pytanie: Optymistycznie + prywata
Re: Optymistycznie + prywata
Dobrze, że to napisałaś, warto wiedzieć, że dobrzy ludzie są między nami:-) dzięki
Dorota 08.08.04
[Zobacz stronę]
Re: Optymistycznie + prywata
i oby ich było jak naiwjęcej 🙂
Juleczka
Re: Optymistycznie + prywata
anioł na ziemi?
to cudne o czym piszesz
Ola i Patryk (07.06.2003)
Re: Optymistycznie + prywata
to o mnie?
tak, jak czytam to m i sie wydaje, ze o mnie
**
Bruni z Filipkiem ur.24-04-2003
Re: Optymistycznie + prywata
Zawsze lubiłam Twoje posty…
Kas
Buzi od Zuzi i synka Tymka
Re: Optymistycznie + prywata
pokrzepiające. dobrze ze sa ludzie na ktorych można liczyc…
Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂
Re: Optymistycznie + prywata
Fajnie ze to napisalas:)
Bo ostatnio mam wrazenie, ze coraz wiecej ludzi mysli tylko o sobie…
Dana&Gabi 23.09.03
Re: Optymistycznie + prywata
Mam jedną taką koleżankę. To mogłoby być o niej 🙂 Rozczula mnie swoim zachowaniem, czaseb boję się o nią bo jest naiwna, ale…. myślę też że to dobro, które czyni do niej wraca 🙂 Na szczęście 🙂
Ola i Ulcia (21m!)
Re: Optymistycznie + prywata
Miły post, podbijam do góry, niech pozytywna energia promieniuje dalej 🙂
a i tak zakończenie podoba się mi najbardziej, he
Monika i Olguśka 5/6/2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Optymistycznie + prywata